REKLAMA
Czterodniowy tydzień pracy w Polsce - kiedy?

Polacy marzą o czterech dniach pracy. Czy to możliwe?

REKLAMA

73 proc. pracujących Polaków chciałoby, aby tydzień pracy był skrócony do czterech dni z zachowaniem pełnej wypłaty, wynika z badań MPower Group. Podczas gdy europejskie firmy coraz chętniej wdrażają to rozwiązanie, nad Wisłą wciąż trwa głośna dyskusja, czy takie rozwiązanie jest w ogóle ma szansę stać się realne. Będzie to wkrótce przedmiotem dyskusji sejmowej. 

Czterodniowy tydzień pracy to koncepcja reorganizacji czasu pracy, polegająca na skróceniu tygodniowego wymiaru czasu pracy z 5 do 4 dni, bez obniżania wynagrodzenia. Oznacza to dodatkowy dzień wolny w tygodniu, który można wykorzystać na odpoczynek, życie prywatne lub realizację pasji.

Koncepcja czterodniowego tygodnia pracy zyskuje na popularności na całym świecie. Wśród zalet takiego modelu wskazuje się przede wszystkim większą produktywność zwolennicy twierdzą, iż mniej spędzanego czasu w pracy może przełożyć się na lepszą koncentrację i zaangażowanie pracowników. Czterodniowy tydzień pracy ma szansę zapewnić pracownikom więcej czasu dla rodziny, przyjaciół i hobby. Może to również zmniejszyć poziom stresu i wypalenia zawodowego. Istotną kwestią ma być również wzrost satysfakcji z pracy.Może to prowadzić do zmniejszenia absencji i rotacji pracowników.

Czterodniowy tydzień pracy: jak robi to Europa?

Organizacje zdają sobie sprawę, że samopoczucie pracownika w znacznej mierze przekłada się na jakość pracy, kreatywność i wydajność. Z tego powodu coraz więcej firm na całym świecie decyduje się na wdrożenie czterodniowego tygodnia pracy lub chociażby przetestowanie takiej opcji. W Niemczech ruszył projekt, w którym bierze udział 45 przedsiębiorstw. Ich pracownicy mogą samodzielnie zadecydować, czy chcą skrócić swój tydzień pracy o jeden dzień roboczy.

Eksperyment z 4-dniowym tygodniem pracy ma już za sobą Wielka Brytania. Projekt, który rozpoczął się w 2022 roku, objął 61 firm i 3300 pracowników. Badania naukowe prowadzone przez uniwersytety w Cambridge, Oksfordzie i Boston College, we współpracy z organizacją 4 Day Week, wykazały, że zdecydowana większość firm (ponad 90 proc.) chce kontynuować ten model pracy. W efekcie 51 proc. przedsiębiorstw postanowiło wprowadzić to rozwiązanie na stałe po roku od zakończenia eksperymentu. Bezpośrednio po zakończeniu eksperymenty zdecydowało się na to 30 proc. firm. Pozwoliło to skrócić średni tygodniowy czas pracy w badanych przedsiębiorstwach o 6,6 godziny — z 38,2 godzin przed eksperymentem do 31,6 godzin po jego wprowadzeniu. 

Szkocja również planuje wprowadzić 4-dniowy tydzień pracy. Pod koniec stycznia 2024 roku około 140 urzędników służby cywilnej w South of Scotland Enterprise rozpoczęło pracę w systemie 32-godzinnego tygodnia pracy bez utraty wynagrodzenia. To spełnienie obietnicy wyborczej Szkockiej Partii Narodowej (SNP). Zapowiedzi wprowadzenia podobnego rozwiązania pojawiły się również w Walii.

Nie wszystkie testy zakończyły się jednak entuzjastycznym przyjęciem skróconego tygodnia pracy. Jak wskazał euronews.com, w Szwecji program pilotażowy przyniósł mieszane rezultaty i nie zakończył się wprowadzeniem 4-dniowego tygodnia pracy na szerszą skalę. 

Nieco innym rozwiązaniem wykazała się Belgia, która jako jedna z pierwszych europejskich krajów postawiła na rewolucję w klasycznym schemacie pracy. Zgodnie z decyzją rządu, tamtejsi pracowni mogą zdecydować się na system pracy po 9,5 godziny w tygodniu, co oznacza łącznie 38 godzin pracy, lub pozostać przy modelu 8-godzinnym przez 5 dni w tygodniu, czyli 40 godzin pracy. Oznacza to, że niezależnie od podjętej decyzji Belgowie przepracują podobną liczbę godzin. 

Przeczytaj również: Oglądasz Netflixa? Przygotuj się na wzrost cen

Kiedy czterodniowy tydzień pracy w Polsce?

W Polsce dyskusja na temat możliwości wprowadzenia skróconego tygodnia pracy od dawna budzi wiele dyskusji. Kwestia stała się również tematem obietnic wyborczych składanych między innymi przez ugrupowania lewicowe. 

Według informacji do jakich dotarł „Dziennik Gazeta Prawna”, w ubiegłym tygodniu Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy, zapowiedział złożenie projektu dotyczącego wprowadzenia 35-godzinnego tygodnia pracy. Warto przypomnieć, że podobny projekt był już składany w 2022 r., podczas poprzedniej kadencji rządu, jednak nie doczekał się realizacji. Teraz parlamentarzyści Nowej Lewicy chcą złożyć go ponownie. Mowa tu konkretnie o zmianie kodeksu pracy w postaci stopniowego skrócenia tygodnia pracy do 35 godzin, przy zachowaniu pełnego wynagrodzenia.  

W kwestii potencjalnych zmian, głos zabrała również ministra pracy, Agnieszki Dziermanowicz-Bąk. Ja jako polityczka, jako posłanka Lewicy oczywiście jestem za. Natomiast stanowiska rządu w tej sprawie nie ma – powiedziała w wywiadzie dla Polsat News. Prowadzimy analizy dotyczące czasu pracy i długości urlopów. Zdajemy sobie sprawę, że Polki i Polacy są jednymi z najdłużej pracujących w Europie, wcale niekoniecznie przekłada się to na efektywność pracy. Firmy wprowadzają pilotaże; taki kierunek w mojej ocenie jest słuszny (…). Cztery dni czy 35 godzin pracy w tygodniu, to podlega dyskusji – zaznaczyła szefowa resortu. 

Ministra podkreśliła, że rząd nie wystosował jeszcze jednolitego stanowiska w sprawie potencjalnych zmian czasu pracy. Pierwsze analizy wskazują, że skrócenie o dzień byłoby organizacyjnie łatwiejsze niż o kilka godzin – podkreśliła. 

Czterodniowy tydzień pracy w Polsce to wciąż rzadkość, jednak coraz częściej słyszy się o firmach, które we własnym zakresie decydują się przetestować ten format. Jednym z pionierów na rynku stały się zakłady Poznańskie Zakłady Zielarskie Herbapol, które zapowiedziały skrócenie standardowego czasu pracy.  Od 2025 roku firma planuje wprowadzić czterodniowy tydzień pracy, dzięki czemu pracownicy otrzymają jeden dodatkowy płatny dzień w tygodniu. „W styczniu rozpoczęliśmy działania od jednego wolnego piątku i docelowo do końca roku osiągniemy cel, w którym każdy piątek będzie dniem wolnym od pracy” – napisano w mediach społecznościowych firmy. 

Przeczytaj również: Influencerzy, politycy i… Kto jeszcze znalazł się na liście zawodów, które Polacy oceniają najgorzej?

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES