REKLAMA

Typowa rozmowa kwalifikacyjna przechodzi do lamusa? Oto sposoby rekrutacji na miarę XXI wieku

REKLAMA
REKLAMA

Zwykła rozmowa rekrutacja odchodzi na dalszy plan. Metody rekrutacyjne XXI wieku zaskakują swoją oryginalnością i nieszablonowym myśleniem. Ich celem jest przyciągnięcie najlepszych kandydatów, którzy będą gotowi na podjęcie wyzwania. Poznajcie nietypowe sposoby rekrutacji pracowników – od gry komputerowej po słodkie wypieki z przekazem.

Po co pracodawcy podejmują się stworzenia nietypowej formy rekrutacji? Po pierwsze, zyskuje ona w oczach kandydata, który ciekawą formę rozmowy kwalifikacyjnej powiąże z pozytywnym wizerunkiem organizacji. W taki sposób firma przyciąga większe grono zainteresowanych, a co za tym idzie, ma większą szansę na wyłonienie najlepszych z branży.

Ponadto badania pokazują, że potencjalni kandydaci również nieprzypadkowo wysyłają swoje CV, a przed aplikacją robią dokładną selekcje. Badanie przeprowadzone przez Randstad wykazało, że 88 procent osób chce pracować w firmach pasujących do ich osobowości. Natomiast wyniki opublikowane przez Universum pokazują, iż 75 procent osób weryfikuje firmę pracodawcy przed wysłaniem zgłoszenia. Aby się wyróżnić, rekruterzy coraz częściej muszą sięgać po nietypowe rozwiązania, jak viral recruiting, grywalizacja, scouting czy media społecznościowe.

Viral recruiting

Schemat, na którym opiera się viral recruiting jest analogiczny do popularnego viral marketingu, gdzie viral jest wirusem, który sam rozprzestrzenia się po sieci. W jaki sposób następuję „zarażanie”? Potencjalna grupa docelowa często nieświadomie i automatycznie udostępnia i przekazuje dalej publikowane treści, jednocześnie zwiększając liczbę odbiorców. Viralem w kampanii marketingowej może być film, zdjęcie lub informacja.

W podobny sposób działa viral recruiting. W tym przypadku grupą docelową mogą być pasjonaci dziedziny ściśle związanej z firmą. Grupę odbiorców przyciąga się dzięki interesującym treściom, które nie są bezpośrednio związane z procesem rekrutacji. W momencie gdy grupa jest już odpowiednio duża, uruchamiany jest w jej obrębie proces rekrutacyjny i zamieszczane ogłoszenie o pracę.

Viral recruiting z sukcesem wykorzystał oddział Hard Rock Cafe. Rekruterzy utworzyli stronę na Facebooku, która miała zrzeszyć ludzi o podobnym guście muzycznym i zainteresowaniu światem kultury i filmu. W ciągu pierwszych 4 dni liczba fanów sięgnęła ponad 6 tysięcy osób. Dopiero później zamieszczono na stronie oferty pracy. Dzięki temu w ciągu zaledwie miesiąca Hard Rock Cafe udało się przyjąć 4 000 aplikacji i zatrudnić 120 osób.

Grywaliacja

Mechanizmy, jakie działają w grywalizacji są wprost zaczerpnięte z zachowań i motywacji pojawiających się, kiedy bierzemy udział w grach, w których uczestniczymy dla własnej przyjemności czy chęci rywalizacji. W tym wypadku umieszczamy je jednak w nietypowych warunkach, w środowisku nie kojarzonym z rozrywką, jakim może być właśnie rekrutacja pracowników.

Dobrym przykładem jest proces rekrutacji, o który pokusiła się grupa Marriott International, kiedy poszukiwała idealnych kandydatów. Firma wypuściła grę „My Marriott Hotel”, w której gracze ze 120 państw, zarządzali wirtualnym hotelem i restauracją i koordynowali działania swojego zespołu. W ciągu tygodnia do gry włączyło się ponad 25 tysięcy graczy. Zawodnicy, dopiero po osiągnięciu odpowiedniego poziomu, mogli zaaplikować na prawdziwą ofertę pracy i spróbować swoich sił w rekrutacji w realu.

Scounting

Scounting polega na znajdowaniu pracowników w ich środowisku komfortu. Identyfikuje się miejsca, w których przebywają specjaliści określonych dziedzin. Przykładowo, gdy firma poszukuje osoby do obsługi klienta, wysyła rekruterów w „teren” np. do sklepów, na stacje benzynowe, do restauracji i pozwala im szukać osób, które świetnie sprawdzą się w obsłudze klienta. Nawet jeśli pracują w innej branży nie stanowi to problemu. Branży i produktu zawsze można się nauczyć.
Quicken Loans, amerykańska firma stale obecna na liście Forbes, zaangażowała swoich rekruterów w poszukiwania idealnego kandydata m.in. wśród sprzedawców i kelnerów, aby znaleźć tych, którzy najlepiej obsługują klientów.

Kuszące oferty

W czasach deficytu specjalistów z sektora IT, wszystkie chwyty stają się dozwolone. Krakowska firma Luxsoft Polska postawiła na niecodzienną kampanię rekrutacyjną, która polegała na rozdawaniu w biurowcach i centrach outrourcingowych pączków. Do słodkiej pokusy dołączony był list. Jego treść brzmiała: „Jeśli jesteś informatykiem – dostaniesz świetną pracę! Jeśli znasz dobrego informatyka – za polecenie go zapłacimy ci cztery tysiące złotych. Jeśli kompletnie nie rozumiesz, o czym mowa – po prostu zjedz nasze pączki’. Nie wiemy, jak skończył się proces rekrutacyjny w firmie, ale pewne jest, że zyskała ona pozytywny odbiór i rozgłos na rynku.

Przeczytaj również: #Career Monday: O jakie korzyści warto zawalczyć z pracodawcą przed podpisaniem umowy?

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES