REKLAMA

“Już po. Co nam zostało z planów na lepszy świat”

REKLAMA

“Miało być prawie jak u Chełmońskiego. Babie lato, bociany; szczęśliwe pokładanie się na łące, niespieszne przyglądanie światu. Powrót do korzeni i harmonii. 

Tak jak kiedyś mistrz realizmu, tak i my mieliśmy opuścić cywilizacyjne Monachium i osiąść na idyllicznej mazowieckiej wsi. 

Sporo mieliśmy też poczywać, posilać się z ekologicznych dwojaków i na nowo zamieszkać pod – tym razem energooszczędną, – strzechą.

W skrócie: pandemia miała być dla nas szansą i cały świat ogarnąć miało jakieś turbo hygge. Li Edelkoort, wzięta badaczka trendów, prognozowała powrót do rzemiosła, ożywienie chałupnictwa, kwarantannę konsumpcji. „Nauczymy się znowu, jak być szczęśliwymi, posiadając jedną sukienkę”, obiecywała. Brzmi aktualnie jak wizje jasnowidza Jackowskiego: „wraz z kwietniem wirus zniknie tak szybko, jak się pojawił”, rzekł w marcu wróż z Człuchowa w rozmowie z „Super Expressem”” – pisze Michał Zaczyński

[button color=”” size=”large” type=”” target=”_blank” link=”https://michalzaczynski.com/2020/07/14/juz-po/?fbclid=IwAR3M9i__KNQuIneKKxLAiqdB92RsIvuAANN_Nxo9nVrorZ6swaGKKC8VqEY”]CZYTAJ WIĘCEJ[/button]

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES