REKLAMA

Jaką rolę odegrał Alexander Wang w domu mody Balenciaga?

REKLAMA

Biorąc pod uwagę okres kadencji w branży na stanowisku dyrektora kreatywnego, Alexander Wang odszedł z francuskiego domy mody bardzo szybko, bo już po trzech latach. Dla porównania: jego poprzednik, Nicolas Ghesquière, zanim przeszedł do Louis Vuitton, piastował tę rolę przez piętnaście lat. Podobnie Marc Jacobs, który spędził tyle samo czasu w LV, zanim Nicolas Ghesquière go zastąpił. John Galliano także projektował piętnaście lat, tyle że dla Diora, a Riccardo Tisci ubierał klientów Givenchy przez dekadę.

Czy krótki staż Wanga w Balenciaga oznacza, że nie wywarł on żadnego wpływu na ten luksusowy dom mody?

Trzydziestojednoletni dziś Wang dostał propozycję stanowiska dyrektora kreatywnego marki chwilę po tym, jak Ghesquière ogłosił swoje odejście do LV, w 2012 roku. Biorąc pod uwagę długoletni wpływ Ghesquière’a na Balenciagę, aż trudno było uwierzyć, że tak ważne stanowisko zostało powierzone młodziutkiemu i niedoświadczonemu Wangowi. Z jednej strony branża przeżyła wstrząs, a z drugiej bacznie przyglądała się projektantowi, który pod swoim nazwiskiem tworzył modę współczesną i undergroundową i przez zaledwie pięć lat zbudował świetnie prosperującą firmę.

Wang był wówczas amerykańskim dizajnerem, który objął ster nad jednym z największych francuskich domów mody. Chociaż od początku wydawało się, że to nie była dobra nominacja, to Balenciaga w swoim oświadczeniu na temat wyboru Wanga oznajmiła, że Alexander zawsze był ich wyborem numer jeden na to stanowisko. Niestety decyzja okazała się być krótkowzroczną. Niemniej jednak, przeanalizujmy jaki ślad zostawił po sobie Alexander Wang w Balenciadze.

Wyniki sprzedaży

Obie strony mocno podkreślają, że wspólnie podjęły decyzję o rozstaniu. Choć końca spekulacji o jej powodach nie widać to sytuacja finansowa na pewno nie była jednym z nich.

Słysząc o rozwodzie Wanga z Balenciagą moglibyśmy podejrzewać, że może być on podyktowany słabymi wynikami sprzedaży. Nic bardziej mylnego. Sprzedaż systematycznie rosła, a w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy – nawet w dwucyfrowym tempie. Luksusowy dom mody zamknął rok na dużym plusie. Jednakże, według Thomasa Chauveta, analityka specjalizującego się w markach luksusowych, rozwój Balenciagi był wolniejszy niż w innych firmach w portfolio Keringa.

Równocześnie, dziecko Alexandra Wanga, czyli jego własna marka, rozwijało się w zawrotnym tempie. Świadczy o tym chociażby otwarcie największego sklepu flagowego w Europie, jak i systematyczny wzrost sprzedaży na poziomie 20% rocznie.

Styl i estetyka

Kering, zatrudniając Alexandra Wanga, od początku miał nadzieję, że projektant odświeży wizerunek Balenciagi. Podczas trzech lat swojej kadencji we francuskim domu mody, Wang wprowadził nową torebkę Le Dix, wyjątkowe perfumy i wzbogacił asortyment wyrobów dziewiarskich. Być może Wang nie odwrócił estetyki domu mody do góry nogami, aby zapisać się w jej historii, ale z pewnością wniósł do niej idealnie wyprofilowany produkt łączący elegancję ze świeżością. Wang wzmógł w Balenciadze również trend na modę męską, która dzisiaj może pochwalić się kilkoma butikami dedykowanym tylko i wyłącznie panom. Bridget Foley z WWD powiedziała: Wang wprowadził coś w rodzaju czystki smaku, która pozwoli jego następcy na dużo większy i odważniejszy krok, wyniesie ją z cienia Ghesquière’a.

Odbiorcy

Pomimo tego, że Alexander nie przeprowadził rewolucji w Balenciadze, odbiorcy marki Wanga z pewnością zwrócili na nią uwagę. Projektant ma rzesze fanów, którzy podążają za nim bez względu na wszystko, a kandydatura na stanowisko dyrektora kreatywnego francuskiego domu mody przysporzyła sukcesu nie tylko jemu samemu, ale również Balenciadze. Oprócz stałej klienteli, marka zyskała nagle nowych odbiorców, może nawet takich, którzy wcześniej nie zwróciliby uwagi na witrynę sklepową Balenciagi. Czyżby taki był cel Keringa? Odświeżyć wizerunek marki ikoną wielkomiejskiej mody streetwear? Obie strony z pewnością na tym zyskały.

Rozwój

Czy możliwe jest sukcesywne prowadzenie dwóch marek jednocześnie? Kto by pomyślał, że tak młodziutki Wang, który rzucił studia na Uniwersytecie Parsons, nagle dostanie szansę poprowadzenia jednego z najważniejszych domów mody? Bez wątpienia reputacja Wanga nagle zyskała zupełnie innego znaczenia, a jego firma urosła do rangi jednej z najbardziej liczących się na rynku. Kolaboracja z H&M okazała się hitem. Coraz częściej też gwiazdy wybierają właśnie jego kreacje i chętnie pozują w nich na czerwonym dywanie. Cóż, zresztą wyniki sprzedaży mówią same za siebie. Powyższe spostrzeżenia prowadzą nas do konkluzji: czy Wang podołał prowadzeniu obu marek? W wywiadzie dla “New York Times” powiedział: Kiedy projektuję dla obu marek, odnajduję w sobie alter ego i chociaż kocham to, co robię to w pewnym momencie moje oddanie i pasja zamienia się w obsesję podołania zadaniu przede mną postawionemu. 

Czy Alexander Wang wniósł coś do Balenciagi? To subiektywna ocena, bez wątpienia jednak obie strony skorzystały na tym partnerstwie. Co dalej? Jeszcze nie wiemy, ale z pewnością nasze oczy będą skierowane na wybieg drugiego października, kiedy to Wang pokaże, co potrafi jako lider.

 

Autor: Urszula Wiszowata

REKLAMA
REKLAMA

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tagi
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES