W zeszłym tygodniu do mediów trafiła informacja o zamknięciu salonów Aldo w Polsce. To jedna z co najmniej kilkunastu marek modowych, które w ciągu ostatnich lat wycofały się z polskiego rynku. Jakie są przyczyny tego zjawiska?
Coraz większa konkurencja i ekspansja fast fashion
Prym na rynku wiodą marki oferujące fast fashion – wypuszczają one krótkie kolekcje kilka razy w roku, szybko reagują na trendy. Zapotrzebowanie na bardziej klasyczne ubrania wypełniają ich linie premium i oferta marek takich jak COS. Tam można znaleźć odzież
w podobnym stylu i porównywalnych cenach, ale za to lepszej jakości. Problemy z nadążaniem za trendami i tempem narzucanym przez sieciówki mają marki takie jak Marks&Spencer, który wycofał się z Polski i kilku innych europejskich krajów w ubiegłym roku. Powodem likwidacji były zbyt małe zyski ze sprzedaży, wobec czego M&S zmniejszył liczbę sklepów i skupił się na sprzedaży w swojej ojczyźnie. Ten zabieg nie rozwiązał jednak wszystkich kłopotów marki. W maju „The Guardian” poinformował o cięciach, w wyniku których przed 2022 rokiem w Wielkiej Brytanii zamkniętych zostanie sto sklepów Marks&Spencer.
Fiasko zagranicznych marek modowych często związane jest z tym, że działają one na zbyt małą skalę oraz że mają mniej sklepów stacjonarnych niż sieciówki wielkich koncernów. Konkurencja na rynku jest coraz większa – powstają centra handlowe, a swoje sklepy w nich otwierają zupełnie nowe marki (na przykład te związane z koncernem Melon Fashion Group, który zadebiutował w Polsce w zeszłym roku, otwierając sklepy Zarina, befree i Love Republic w Galerii Północnej w Warszawie).
Specyficzny rynek dóbr luksusowych
W 2016 roku zlikwidowano trzy polskie sklepy Burberry – w Warszawie, Katowicach
i Poznaniu. Jak podaje „Business Insider”, powodem była kiepska sytuacja finansowa marki – w 2015 roku jej akcje spadły o 30%. Warto przypomnieć, że problemy na polskim rynku mają także rodzime marki premium, np. Tallinder, którego straty za rok 2016 koncern LPP oszacował na 20 milionów złotych. Według raportu KPMG w 2017 roku produkty marek luksusowych stanowiły zaledwie 6% wartości całego rynku odzieżowego w Polsce. Jednak prognozy dla rynku luksusowego w naszym kraju są optymistyczne – do 2021 roku jego sprzedaż ma dwukrotnie wzrosnąć. Które marki na tym skorzystają? Zobaczymy.
Zła kondycja finansowa marki
Wycofują się nie tylko marki luksusowe, ale i te z niższej półki cenowej, na przykład rosyjskie Kari i Centro. Ostatnia z wymienionych marek zrobiła to w wyjątkowo złym stylu – zarząd Centro zostawił pracowników bez pensji. Prezes zarządu firmy – Vladyslav Khavrenko nie podał oficjalnego powodu likwidacji sklepów w Polsce, choć – według portalu franczyzawpolsce.pl – w pismach do pracowników poinformował, że firma przeżywa gorszy okres.
Marki często decydują się na likwidację sklepów stacjonarnych w niektórych krajach, by zmniejszyć koszty ich utrzymania, ale oferują im swoje produkty przez Internet. Przykładami takich marek są wspomniane wcześniej Aldo i GAP, których produkty można kupić w sklepach wysyłkowych takich jak Zalando i eObuwie. Buty czeskiej Baty oferuje sklep internetowy marki, choć z polskiego rynku firma wycofała się w pierwszej połowie 2015 roku. Czy jest to dobre rozwiązanie? Nie można jednoznacznie stwierdzić. Z jednej strony rosnąca popularność sprzedaży online i niegenerowanie tak dużych pieniędzy w porównaniu z utrzymaniem personelu i opłaceniu czynszu sklepu stacjonarnego przemawia na korzyść takiego rozwiązania. Z drugiej strony marka traci klientów, którzy wstąpiliby do sklepu podczas wizyty w centrum handlowym, a także nie nawiązuje z odwiedzającymi bliższej więzi.
Zmiana właściciela lub nieprzedłużona umowa z firmą franczyzową
Wycofanie się firmy z kraju może być spowodowane zmianą jej właściciela. Duńskie marki Jackpot i Cottonfield zniknęły z Polski na początku 2014 roku. Zostały przejęte przez spółkę, która skupia się na sprzedaży jedynie w Danii. To jedyny powód, dla którego sklepy Cottonfield i Jackpot zostały w Polsce zamknięte – komentuje dla nas przedstawicielka marki Jackpot. Obie marki podlegają teraz spółce Kvickly.
Z powodu problemów ze znalezieniem franczyzobiorcy w 2016 roku wycofały się marki związane z polskim oddziałem firmy franczyzowej Alshaya – American Eagle Outfitters
i Mothercare. Na początku następnego roku Alshaya podjęła również decyzję o zamknięciu jedynego sklepu marki Topshop w naszym kraju, który znajdował się w warszawskich Złotych Tarasach. Franczyzobiorcy zabrakło również markom GAP i River Island, którymi w Polsce kierowała grupa Empik Media & Fashion. Spółka zrezygnowała ze sprzedaży ubrań.
Marki nie chcą komentować sprawy
Niektóre marki odchodzą z rynku bez wyjaśniania okoliczności likwidacji sklepów.
W 2012 roku zamknięto wszystkie polskie sklepy s.Oliver. Oficjalne powody nie są znane. Rzecznik firmy nie chciał skomentować sprawy. Podobnie było z Nine West, Springfield, Dorothy Perkins i kilkunastoma innymi markami, z których przedstawicielami próbowałam się kontaktować.
>>> Przeczytaj również: CCC przejmuje udziały swojego konkurenta
Autor: Barbara Polakowska