Założyciel marki VETEMEMES – Davil Tran, właśnie ruszył z nowym brandem, przewrotnie nazwanym Boolenciaga. Czy uda mu się kontynuować projekt bez sprzeciwu ze strony Balenciagi?
Chciałem rozpocząć Boolenciaga, ponieważ Vetememes postanowiło tworzyć mniej oversize’owych ubrań. Ale nadal będę kontynuował Vetememes, tak długo jak tylko będę mógł. Absolutnie kocham Demnę i wszystko, co robi – podkreślił w oświadczeniu Davil.
Jego pierwsza marka nawiązywała właśnie do kultowego Vetements – bazują na projektach Demna stworzył płaszcze przeciwdeszczowe, sprzedawane tylko za 59 dolarów. Sam swój projekt określił jako fashion parody. Tym razem jego celem stała się Balenciaga.
Czy mu się to uda? Vetements zrezygnowało z wszelkiego rodzaju pozwów przeciw Davilowi Tranowi, tłumacząc, że mają nadzieję, że w swoich projektach czerpie taką samą radość i satysfakcję jak oryginalni twórcy.
>>>Czytaj również: Raf Simons ponownie zaskakuje fanów Calvina Kleina tym produktem
Z Balenciagą może nie pójść tak łatwo. Firma bardzo mocno dba o wizerunek swojej marki i chroni jej własność intelektualną. Dwukrotnie pozwali Steve’a Maddena, więc nie do końca jest pewne, jak rozwinie się sytuacja wobec Boolenciagi. Obawy ma także sam twórca: Trochę się boję, ale mam nadzieję, że zrozumieją mój mały projekt. Chcę po prostu odrobinę się zabawić i odświeżyć zbyt poważną modę.
Kolekcja Boolenciaga jest już dostępna w sprzedaży. Pozostaje czekać na ruch domu mody Balenciaga, by sprawdzić, jak zareagują na podobieństwa w nazwie i projektach.