Odio pokazuje, że praca solo nie jest nudna i znowu intryguje. Najnowsza kolekcja nie zna pojęcia płci czy rozmiaru. Składa się z ubrań onesize o prostym, basicowym kroju. Tylko od Was i Waszych pomysłów na stylizację zależy, czy zyskają męski, czy żeński rodzaj. Projektantka daje jedynie delikatne sugestie.
Inspiracje na sezon jesienno-zimowy pochodzą z sieci, ciemnej strony Internetu, którą na co dzień często ignorujemy. Mroczny klimat przyprawia o ciarki i sprawia, że jesteśmy coraz bardziej ciekawi jak będą wyglądać kolejne kreacje i stylizacje. Craki, czyli pliki służące do obchodzenia zabezpieczeń, instrukcje hakowania, tajemnicze pliki .nfo. Wszystko to wydaje się logicznym rozwinięciem jej osobistej koncepcji mody. Odio w pojedynkę czy w duecie z Pieczarkowskim jest zawsze kimś w rodzaju działającego na naszym modowym podwórku hakera. Wypuszcza kolekcje, które tworzą szczeliny (cracki) w wygładzonej, tradycyjnej estetyce oblicza polskiej mody autorskiej. Na trudnym rynku nie schlebia utartym gustom tylko burzy firewalla naszego uporządkowanego świata.
Kolekcja jest skierowana do tych, którzy nie pragną wyglądać ładnie w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Chcą być prawdziwi. Dla tych, którym zależy, aby to, co noszą miało wyrazisty, na pierwszy rzut oka rozpoznawalny charakter. Tradycyjnie i ta kolekcja zawdzięcza swój indywidualny rys nadrukom. Czarno-białe grające błyskiem i matem oraz szeroką gamą szarości wręcz malarskie działania dodają monochromatycznym ubraniom niesamowitej energii. W obrębie jednej sylwetki Odio tyle się dzieje, że zapominamy o jej basicowym rodowodzie. Druk to upgrade do wyższej wersji ubrania. Motywy zaczerpnięte z zawartości plików .nfo, swoistych hakerskich wizytówek, nawiązują do prostej grafiki pierwszych gier komputerowych.
Każda rzecz jest unikatowym egzemplarzem wyrażającym nieskrępowaną wypowiedź oraz przekonanie, że można osiągnąć to co nieosiągalne. Jest w niej coś surrealistycznego i ulotnego. Absurdalne jest to, że podstawowe kolory, takie jak czerń czy biel stają się kolażem emocji, które odczuwamy patrząc na każde z poniższych zdjęć. Fantastyczne w kolekcji jest to, że faktury i nadruki (kontrastując ze sobą) tworzą jeden spójny organizm, o którym wcześniej byśmy nie pomyśleli, że może tak ze sobą współgrać.
Credits:
- Photo: Sandra Gałka
- Assistant: Aleksandra Gałka
- Model: Margareta Banaszewska/ Pete Wyszyński
- Mua: Joanna Wilińśka
- Set dsgn: ODIO x Janek Kwiatkowski
- Retouch: Janek Kwiatkowski
- Dodatki :Ila Mak
Oglądaj dalej…