Najpierw Pharrell Williams, teraz Future. Wielkie domy mody zamiast projektantów zatrudniają… raperów. Taka rekrutacyjna taktyka powoli staje się normą w branży.
Autorka: Aleksandra Zawadzka
W lutym 2023 roku media obiegła wieść, że za sterami męskiej linii Louis Vuitton stanie Pharrell Williams. Piosenkarz, raper i producent muzyczny, który ma na swoim koncie takie hity, jak “Freedom”, “Happy” czy nagrane z Daft Punk “Get Lucky”, przyjął propozycję, którą złożył mu Pietro Beccari.
CEO Louis Vuitton już od początku tłumaczył mediom swój wybór, podkreślając zaufanie, jakim obdarzył Williamsa: “To prawda, że [Pharrell – przyp. red.] nie chodził do szkoły mody. Ale nie studiował też muzyki, co nie przeszkodziło mu w zdobyciu 13 nagród Grammy“. Na Instagramie luksusowej marki można było przeczytać jeszcze: “Jest wizjonerem, którego kreatywne wszechświaty sięgają od muzyki po sztukę i modę – w ciągu ostatnich dwudziestu lat stał się światową ikoną kultury. Sposób, w jaki przełamuje granice w różnych światach, które eksploruje, jest zgodny z wartościami Louis Vuitton, wyraża pionierskie podejście i ducha przedsiębiorczości“.
O pokazanej tydzień temu debiutanckiej kolekcji muzyka rozpisywały się media na całym świecie, nawet jeśli ich tematyka wcale nie dotyczyła mody. Co więcej, samą tylko transmisję z wybiegu Louis Vuitton wiosna-lato 2024 obejrzało już ponad 15 milionów osób. Krytycy byli dość zachowawczy, fani marki i muzyka nie szczędzili słów zachwytu.
Zatrudnienie muzycznej gwiazdy w Louis Vuitton nie jest pojedynczym przypadkiem. Kilka dni temu Lanvin Lab ogłosiło, że pierwszym dyrektorem kreatywnym nowego konceptu francuskiego domu mody ma być Nayvadius DeMun Cash, czyli raper Future.
Więcej o zmianach personalnych w wielkich domach mody przeczytacie w poniższym artykule: “Wielka fala wypowiedzeń w branży mody. Dlaczego dyrektorzy kreatywni odchodzą?”.
Zdjęcie główne: mat. prasowe Louis Vuitton / instagram.com/louisvuitton
