REKLAMA

Raport dotyczący molestowania seksualnego w Polsce mrozi krew w żyłach

REKLAMA

Wydawałoby się, że w czasach #MeToo o molestowaniu seksualnym wiemy wszystko. Nic bardziej mylnego. Co więcej, być może po części przez relacje znanych osób o tym, co im się przytrafiło, mamy utrudnione właściwe rozpoznanie, czym molestowanie rzeczywiście jest. Ich historie dotyczą bowiem na ogół bardzo drastycznych, pełnych fizycznej przemocy incydentów. Tymczasem molestowanie to nie tylko czynna napaść i niechciany dotyk. Z badania przeprowadzonego przez firmę Ipsos na zlecenie L’Oréal Polska, wynika, że Polacy mają bardzo słabe pojęcie o tym jak objawia się molestowanie seksualne.

Co zdaniem Polaków zalicza się jako molestowanie?

Zacznijmy od tego, jak Polacy odbierają molestowanie w miejscach publicznych. W naszej zbiorowej świadomości nie jest nim np. nachalne zapraszanie na randkę, wymuszanie podania imienia czy numeru telefonu. Aż 64 proc. respondentów uważa, że to niewłaściwe, ale molestowaniem nie jest. Dodatkowe 9 proc. mówi zdecydowane „nie” (mamy tu więc w sumie aż 73 proc., podczas gdy średnia światowa to 52 proc.). 55 proc. Polaków podobnie myśli o natrętnym patrzeniu na kogoś oraz wywołujących dyskomfort gestach (średnia światowa 39 proc.). 53 proc. nie kwalifikuje jako molestowania odzywek typu „lalunia”, „laska”, „kochanie”, „przystojniaczek” oraz obelg takich jak „dziwka” czy „szmata”. Dla 53 proc. molestowaniem nie jest gwizdanie, cmokanie i mlaskanie, a dla 43 proc. – komentarze i żarty na temat ubrania i wyglądu.

Znacząco liczby te spadają dopiero wtedy, gdy w pytaniach pojawia się realne zagrożenie napaścią seksualną, ale nadal dane szokują, bo np. dla aż 19 proc. ankietowanych molestowaniem nie jest obnażanie się ani masturbacja na oczach ofiary, a dla 12 proc. – naleganie na pokazanie fragmentu ciała. 11 proc. badanych nie jest skłonnych przyznać, że molestowanie to niechciany dotyk, przytulanie i pocałunki.

Jeśli spytać Polki, czy choć raz w życiu były molestowane w miejscach publicznych, twierdząco odpowiada tylko 42 proc. Ale kiedy pyta się je, przytaczając konkretne sytuacje, liczba ta wzrasta już do 84 proc. – to o cztery punkty więcej niż średnią światowa.

W jakim wieku kobiety najczęściej padają ofiarą molestowania?

Jak wynika z raportu Ipsos, ofiarami molestowania padają zarówno młode kobiety, jak i kobiety dojrzałe. Na nachalne, budzące dyskomfort spojrzenia i gesty skarży się aż 64 proc. kobiet (do 35. roku życia) i 58 proc. kobiet (w wieku 35-54 lat). Wobec kobiet po 55. roku życia nachalne i niestosowne komentarze pojawiają się u 41 proc. Polek. Warto zaznaczyć, że obnażanie i masturbacja jako formy molestowania znacznie częściej dotyka starszych Polek.

Dramatycznie brzmią dane dotyczące wieku najmłodszych ofiar. W Polsce 43 proc. kobiet doświadczyło przynajmniej jednej sytuacji molestowania w miejscu publicznym przed ukończeniem 18 lat, z czego 12 proc. kobiet było molestowanych przed 12. rokiem życia!

Źródło: Unsplash

Najciemniej w biały dzień…

Do molestowanie najczęściej dochodzi na ulicy. W Polsce to miejsce wskazało 32 proc. respondentek. Ryzykowne dla kobiet są też biblioteki, baseny, siłownie i sale sportowe oraz kina – te lokalizacje pojawiły się w 18 proc. odpowiedzi Polek. Dopiero na trzecim miejscu – 11 proc. – są kluby i bary, które odruchowo wskazalibyśmy jako pierwsze. W tych kategoriach nie odbiegamy od średniej z innych krajów.

Do molestowania dochodzi najczęściej w ciągu dnia – tę porę wskazało aż 56 proc. respondentek i jest to sporo więcej niż średnia międzynarodowa, wynosząca 47 proc.

„Mnie ta sprawa nie dotyczy, to się nie mieszam” – czyli jak reagują świadkowie molestowania

Wbrew pozorom do molestowania wcale nie dochodzi, gdy sprawca jest sam na sam z ofiarą i nie może być przyłapany. W Polsce najczęściej do molestowania dochodzi w obecności więcej niż dwóch postronnych osób.

Postrzeganie przypadków molestowania jest takie samo u świadków jak u ofiar: Polacy pytani, czy kiedykolwiek widzieli takie sytuacje, tylko w 33 proc. odpowiadają twierdząco. Jednak kiedy ankieterzy doprecyzowywali pytania, wspominając o zaczepkach, wyzwiskach, obmacywaniu i innych formach przemocy w miejscach publicznych, wskaźniki szybują pod niebo i już aż 70 proc. Polaków przyznaje, że widziało takie sytuacje.

Jak zachowują się świadkowie? Tylko 31 proc. osób, które doświadczyły molestowania, podczas ostatniego takiego incydentu dostało pomoc od świadka zdarzenia – chociaż to zdecydowanie za mało, to i tak więcej, niż wskaźnik powyżej średniej wynoszącej 25 proc. Młodzi mężczyźni wkraczają do akcji nieco częściej niż kobiety: ci przed 35. rokiem życia robili to w 28 proc. – starsi (35-54 lata) w 27 proc. Interweniujących kobiet jest 17 proc.

Molestowanie seksualne, to powód do wstydu dla oprawcy, NIE OFIARY

Wpływ molestowania na psychikę kobiet jest ogromny i niszczycielski. W odróżnieniu od kobiet z innych krajów, Polki częściej jako ofiary czują z jednej strony złość (41 proc. do 34 proc.), z drugiej – przerażenie (35 proc. do 25 proc.). O wiele częściej też odczuwają niepokój (38 proc. do 18 proc.). Jednak w najwyższym stopniu Polki czują się zawstydzone i upokorzone – takiej odpowiedzi udzieliło aż 38 proc. ofiar, podczas gdy mieszkanki innych krajów tę opcję wskazały tylko w 17 proc. przypadków.

Ankietowani też to widzą. 78 proc. Polaków uważa, że kobiety są u nas obwiniane za to, co je spotkało (średnia światowa to 53 proc.).

Przez to wszystko Polkom trudno jest sobie poradzić z tym, co je spotyka i często, zamiast dzielić się doświadczeniem choćby z bliskimi osobami, adaptują się do chorej, pełnej cierpienia rzeczywistości. I tak 87 proc. kobiet w naszym kraju powiedziało ankieterom, że unikają wychodzenia z domu w nocy, niewiele mniej unika pewnych miejsc, część nie chadza sama, a ponad połowa dostosowuje swój wygląd i dobiera garderobę tak, żeby nie paść ofiarą molestowania.

Kobiety, które padły ofiarą molestowania, borykają się z różnymi problemami. Jak wynika z badań: u Polek szczególnie widać kryzys zaufania, zmienia się też ich zachowanie i spada samoocena. W przypadku 23% ofiar złe doświadczenia odbijają się także na życiu miłosnym i seksualnym.

Kto powinien podjąć działania w kwestii molestowania?

Kto powinien się całą tą sytuacją zająć? 65 proc. Polaków uważa, że wyłącznie rząd, a 43 proc., że przede wszystkim rząd przy możliwym zaangażowaniu innych podmiotów. 57 proc. chciałoby, żeby zajmowały się tym organizacje pozarządowe, a 41 proc. wskazuje instytucje edukacyjne.

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli Ty albo ktoś, kogo znasz padł ofiarą molestowania, możesz skorzystać ze wsparcia organizacji i punktów pomocy.

– Centrum Praw Kobiet – fundacja działająca w Polsce, udzielająca porad i informacji z dziedziny prawa cywilnego, karnego i prawa pracy dla kobiet.

– Całodobowy telefon interwencyjny, bezpieczne schronienie (+48) 600 070 717

– Ogólnopolski Całodobowy Telefon dla Ofiar Przemocy w Rodzinie “Niebieska Linia” (+48) 800 120 002

– Telefon Zaufania dla Ofiar i Sprawców Przemocy Seksualnej (+48) 22 828 11 12

– Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny – związek organizacji pozarządowych działający na rzecz praw człowieka, w szczególności prawa kobiet do decydowania o tym, czy i kiedy mieć dzieci.

– W przypadku bezpośredniego zagrożenia dzwoń pod numer 112

>>> Przeczytaj również: #branżowerealia: Staż u najpopularniejszej projektantki w Polsce – mobbing, oszustwa i kłamstwa

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA