REKLAMA
Polacy nie ufają dyrektywie Omnibus? niemal 70 proc. Polaków samodzielnie sprawdza ceny przed zakupem.

Omnibus kontra rzeczywistość. Prawie 70 proc. Polaków nie ufa promocjom w sieci

REKLAMA
REKLAMA

Dwóch na trzech Polaków sprawdza autentyczność promocji w e-sklepach. Zgodnie z najnowszymi danymi, niemal 70 proc. Polaków podważa promocje w sieci, samodzielnie je weryfikując. Stawia to pod znakiem zapytania działanie unijnej dyrektywy Omnibus. 

Przeczytaj również: Levi’s pozywa włoski dom mody. Chodzi o kopiowanie kultowego elementu

Badanie przeprowadzone UCE RESEARCH i Grupę BLIX demaskuje zwyczaje zakupowe Polaków i stawia znak zapytania przy unijnej dyrektywie Omnibus. 69,8 proc. ankietowanych wskazało, że aktywnie sprawdza historyczne ceny produktów podczas zakupów w sklepach internetowych, szczególnie wtedy, gdy poszukuje promocji. Co istotne, niemal wszyscy respondenci (97,3 proc.) byli użytkownikami e-sklepów. Rzuca to cień podejrzenia odnośnie obowiązującej od roku dyrektywy, która wymaga od polskich sprzedawców internetowych informowania o najniższej cenie produktu w ciągu poprzednich 30 dni. 

Wysoki odsetek konsumentów sprawdzających ceny może wynikać zarówno z chęci zakupu produktów możliwie najtaniej, jak i z braku zaufania wobec praktyk cenowych sklepów internetowych. Nieufność ta może być napędzana przez wcześniejsze negatywne doświadczenia z nieuczciwymi sprzedawcami, takimi jak sztuczne podwyższanie cen przed wprowadzeniem promocji – skomentował Maciej Tygielski, ekspert rynku e-commerce, jeden ze współautorów badania.

Omnibus: co powoduje niepewność e-konsumentów?

Jednym z powodów wątpliwości klientów e-sklepów, na jaką wskazują eksperci, jest powszechne przekonanie, że wielu przedsiębiorców nie stosuje się do zasad dyrektywy Omnibus. Tym samym klienci zakładają, że są celowo wprowadzani w błąd przez niejasne oznaczenia. 

Drugim czynnikiem mają być częste komunikaty medialne o karach nałożonych przez UOKiK na sprzedawców nie stosujących się do obowiązujących reguł. To dodatkowo wzbudza czujność i nieufność wśród konsumentów, którzy samodzielnie wolą zweryfikować daną promocję. 

Wyniki badania mogą sugerować, że wprowadzenie dyrektywy Omnibus było odpowiedzią na rzeczywistą potrzebę konsumentów dotyczącą przejrzystości cen. Obowiązki m.in. nałożone na e-sprzedawców mają na celu zapewnienie większej ochrony konsumentom, a zebrane dane wskazują, że shopperzy są aktywni w poszukiwaniu informacji o cenach. To może świadczyć o pozytywnym przyjęciu i efektywności tych regulacji – zaznaczył Maciej Tygielski.

Dowiedz się więcej: Zalando i Sephora błędnie informowały o promocjach? Poważne zarzuty UOKiK

Jakie wnioski dla e-sklepów?

Autorzy raportu wskazują, że na podstawie badań sprzedawcy powinni wysnuć odpowiednie wnioski, a nieufność klientów mogłaby stać się dla nich sygnałem do działania. Chodzi o transparentne i przejrzyste prezentowanie realnych cen. Podczas inflacji przedsiębiorcy powinni mieć na uwadze, że klienci będą intensywniej poszukiwać promocji i ofert cenowych. Klarowne i transparentne działania pomogłyby im zyskać zaufanie wśród e-konsumentów i zbudować z nimi długotrwałe relacje. 

Maciej Tygielski podkreśla jednocześnie, że dostęp do historii cen umożliwia dokonywanie bardziej świadomych decyzji zakupowych. Coraz więcej osób weryfikuje swoje wybory przed zakupem, a powodów nie należy dopatrywać się jedynie w ograniczonych finansach, ale i rosnącej świadomości konsumenckiej i coraz sprawniejszego operowania dostępnymi narzędziami w sieci (np. Porównywarki cenowe). 

Sądzę, że nieufność wobec e-sklepów będzie dłużej obserwowana, nawet mimo tego, że sytuacja w tej kwestii faktycznie się poprawia. Mówiąc wprost, niektóre sklepy zasłużyły sobie na opinię nierzetelnych, ale uczciwie trzeba też powiedzieć, że to się naprawdę zmienia. Jest to efektem nakładanych kar, ale także postaw konsumenckich. Przedsiębiorcy oczywiście nadal będą lawirować wokół przepisów, ale tych przypadków będzie mniej, bo UOKiK skutecznie prześwietla rynek i poprzez nakładanie kar w pewien sposób go edukuje – skomentował dr Krzysztof Łuczak. 

Kto najczęściej sprawdza ceny?

Badanie wskazuje, że mężczyźni częściej niż kobiety (71,3% vs. 68,3 proc.) sprawdzają najniższą cenę produktów w e-sklepach z ostatnich 30 dni. Szczególnie aktywni w tym zakresie są ludzie w wieku 25-34 lat (79,8 proc.), z dochodami 5000-6999 zł (78,3%) oraz z wyższym wykształceniem (76,9 proc.), a także mieszkańcy mniejszych miejscowości (73,5 proc.).

“Przedstawiciele wymienionych grup mogą być postrzegani jako bardziej świadomi konsumenci, którzy nie tylko szukają promocji, ale także weryfikują ich realną wartość. Osoby w wieku 25-34 lat są zazwyczaj na etapie budowania swojej kariery i życia rodzinnego. To może wiązać się z większą odpowiedzialnością finansową i ze skłonnością do szukania faktycznych oszczędności” – wyjaśnił Maciej Tygielski. Dodał jednocześnie, że w przypadku osób z dochodami 5000-6999 zł znaczącą rolę może odgrywać zdolność do krytycznej oceny wartości oferty oraz zainteresowanie optymalizacją wydatków.

Dyrektywa Omnibus – co to?

Od 1 stycznia 2023 w Polsce obowiązuje unijna Dyrektywa Omnibus. Jej celem jest wdrożenie rozwiązań, których efekty będą korzystne dla konsumentów, a od sklepów – w dużej mierze internetowych – będą wymagać zastosowania istotnych zmian. Dyrektywa zakłada czytelne informowanie konsumenta o cenie produktu – zarówno przy zakupach stacjonarnych, jak i internetowych. Kluczem jest dostępność i czytelność przekazu. Klient musi być poinformowany o najniższej obowiązującej cenie w ciągu ostatnich 30 dni.

Nad poprawnością stosowania się do dyrektywy czuwa UOKiK. Przedsiębiorcom, którzy nie dostosują się do zapisów dyrektywy, grożą m.in. kary finansowe określone w Kodeksie wykroczeń.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES