REKLAMA
Podróbki - palący problem dla USA i Europy

Nieudany przekręt na … miliard dolarów. To największa w historii USA konfiskata podróbek

REKLAMA

Prokuratorzy federalni USA potwierdzili, że dokonali największej w historii kraju konfiskaty fałszywych torebek, butów i innych przedmiotów od znanych projektantów – o szacunkowej wartości detalicznej ponad 1 miliard dolarów. Dwie osoby otrzymały zarzuty handlu podrobionymi towarami. Ta precedensowa sprawa wskazuje tylko na palący problem falsyfikatów, z jakimi mierzą się USA i Europa.

Przeczytaj również: Czy w Wigilię zrobimy zakupy? Nowy plan rządu może pokrzyżować plany

W środę w Nowym Jorku ujawniono akta oskarżenia przeciwko dwum mężczyznom. 38-latek i 48-latek mieli prowadzić nielegalną działalność w magazynie na Manhattanie, podają w oświadczeniu prokuratorzy. Łącznie skonfiskowano ponad 130 sztuk podrobionych torebek, ubrań i akcesoriów. Mężczyznom grozi 10 lat pozbawienia wolności. 

Ujawnione zdjęcia z magazynu, w którym przechowywano te przedmioty, pokazywały dziesiątki torebek, plecaków, portfeli, toreb i okularów przeciwsłonecznych ozdobionych logo takich marek jak Louis Vuitton, Marc Jacobs, Christian Dior, Gucci, Burberry i Hermes, upchanych na metalowych półkach. „Handel podrabianymi towarami nie jest przestępstwem bez ofiar, ponieważ szkodzi legalnym przedsiębiorstwom, rządom i konsumentom” – stwierdził w oświadczeniu komisarz nowojorskiej policji. 

Podróbki zalewają świat mody

Problem podróbek wciąż stanowi palący problem zarówno dla rządów USA, jak i Unii Europejskiej. Szacuje się, że branża podrabianych produktów generuje znaczne straty dla oryginalnych marek i może również stanowić zagrożenie dla konsumentów, ponieważ podróbki często nie spełniają standardów jakości czy bezpieczeństwa. Szacuje się, że handel podróbkami stanowi 3,3 proc. globalnej sprzedaży – wynika z z raportu „Fraud’s Final Frontier” stworzonego przez Ipsos. Najczęściej podrabiane są ubrania (44 proc.), elektronika (33 proc.), oraz kosmetyki, zabawki i biżuteria.

Gen Z pokoleniem podróbek?

Tegoroczny raport przeprowadzony przez „Business of Fashion” we wsparciu firmy konsultingowej Juv Consulting, wskazuje jednak, że motorem napędowym dla rynku podróbek mogą być … młodzi konsumenci. Znaczna część przedstawicieli Generacji Z nie widzi nic złego w kopiowaniu „fałszywek”. Jak sami wskazują – najważniejszy jest efekt, a ten w ich opinii przeważnie jest taki sam zarówno w przypadku oryginalnego, jak i podrabianego produktu. 

Badania opracowano na podstawie odpowiedzi młodych Amerykanów w wieku 13-25 lat.  Aż 54 proc. Młodych respondentów na pytanie o to, co myślą o kupowaniu podróbek – stwierdziło, że „jest to ok”. Zaledwie 16 proc. ankietowanych było temu zdecydowanie przeciwnych, a 30 proc. było neutralnych w kwestii nabywania „fałszywek”. Okazuje się, że młodzi nie tylko nie mają nic przeciwko procederowi fałszowania, ale i sami sięgnęliby takie produkty sięgają. Wskazało na to aż 37 proc. badanych, którzy zadeklarowali chęć noszenia podrobionych ubrań, butów czy akcesoriów. Warto jednak zaznaczyć, że 42 proc. Respondentów potwierdziło, że nigdy wcześniej nie dokonało zakupu podrobionego produktu.  

Przeczytaj również: Poznaliśmy największą bolączkę czarnego piątku. Dotyka zarówno sprzedawców, jak i kupujących [raport]

REKLAMA
REKLAMA
Tagi

podróbki

REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES