REKLAMA

Nabici w WoshWosh? O tym jak zrazić do siebie klienta

REKLAMA

Nabici w… WoshWosh

Jednak z drugiej strony barykady pojawiła się grupa niezadowolonych klientów, którzy robią co w swojej mocy, aby firma przestała istnieć. Dlaczego?

Nabici w WoshWosh to fanpejdż, który powstał w odpowiedzi na działalność marki w grudniu ubiegłego roku. Okazało się bowiem, że z biegiem czasu renowacje WoshWosh przestały zachwycać, a niektóre z reklamacji odrzucano z argumentacją, co najmniej, śmieszną. Takie wnioski można wysnuć, spoglądając na jeden z postów udostępnionych na fanpejdżu.

Kolejne, w jeszcze bardziej dobitny sposób, obrazują, że nie wszystko złoto co się świeci, a nie każdy but, którego metamorfozą zajęły się obrotne siostry, wygląda tak, jakby sobie tego życzył jego posiadacz.

Okazuje się jednak, że nie wszystko jest takim, jakim widzimy. Czyżby to hejt i zemsta niezadowolonego klienta? Co ciekawsze, na fanpejdżu pojawiają się też treści związanych z firmami konkurencyjnymi, które ogłaszają tam swoje usługi jednocześnie dyskredytując WoshWosh. Poprosiliśmy właścicielkę firmy, Martynę Zastawną o komentarz do całej sprawy, ale po udzieleniu nam pisemnej wypowiedzi wycofała się z pozwolenia jego publikacji.

Czyżby Wosh Wosh przerosła popularność? Zleceń przybywało w o wiele szybszym tempie niż zespół rzemieślników firmy mógł obsłużyć. Pomimo przebudowy modelu biznesowego firmy i zwiększenia pracowników z 2 do 30, hejt nie ustaje. W ciągu roku Wosh Wosh zrealizował około 6000 zleceń. Jak w każdej rozwijającej się firmie popełniane są błędy, klienci też mogą być różni. W tym wszystkim należy jednak umieć znaleźć balans a przede wszystkim zachwycić większą ilość klientów niż zniechęcić.

Żądza sprawiedliwości

No właśnie, sprawiedliwości czy może zawiści? Na dopiero rozwijającym się fanepjdżu Nabici w WoshWosh już pojawiają się nawoływania do współdziałania w usunięciu firmy WoshWosh z rynku. Coraz więcej osób proponuje zgłoszenie do UOKiK, a w efekcie wykonania wyroku na marce. Pytanie czy uzasadnionego? Renowacja buta to nie to samo co produkcja zupełnie nowego produktu a żaden rzemieślnik nie jest cudotwórcą. Nie ma co ukrywać, że w powyższym zdaniu jest mnóstwo racji. Co będzie z WoshWosh i działającym antyfanpejdżem? Biorąc pod uwagę ciągły wzrost popularności 30-osobowej grupy rzemieślników, odpowiedź nasuwa się sama.

Uzupełnienie- w firmie Wosh Wosh wiele się zmieniło. Założycielka spółki Martyna Zastawna wyciągnęła wnioski, przeprosiła wszystkich zawiedzionych klientów i przede wszystkim naprawiła procesy, który w czasie pisania artykułu szwankowały. Więcej szczegółów w poniższym podkaście.

Autor: Asia Dederko

>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ:

[PODCAST] KREATYWNI odc. 3: Renowacja obuwia jako sposób na biznes – Martyna Zastawna z WoshWosh

REKLAMA
REKLAMA

4 thoughts on “Nabici w WoshWosh? O tym jak zrazić do siebie klienta”

  1. …a dlaczego powstal taki fanpage jak ´Nabici w Woshwosh´? A dlatego ze kazda osoba wyrazajaca niezadowolenie z uslugi zostaje z marszu zablokowana.

    Wyslalam buty na naprawe podeszwy – odchodzaca tkanina i pekniecia. Czlowiek po pieknych zdjeciach na fanpage spodziewalby sie ze rzeczywiscie buty wroca prawie jak nowki. Tym bardziej ze pani (pan?) w wiadomosci zapewnila mnie ze to tylko drobna szewska naprawa. Zapytala jedynie czy nie uzywalam zadnego kleju aby skleic buty. Niestety dowiedzialam sie dlaczego, zeby nie odbierac artystom z Woshwosh roboty…
    Buty wrocily do mnie ´na chama´ posklejane jakims klejem/silikonem, pekniecia jak byly, tak sa. Dostalam za to nowe sznurowki i zapietki (przy czym poinformowalam w wiadomosci ze nie na tym mi zalezy i nie jest to konieczne). Taka ´naprawe´ moglam zrobic sama w domu, szybciej i taniej, za 10 zl nie 120. Wolalam chyba buty rozerwane niz uwalone klejem.
    Po mojej wiadomosci z prosba o wyjasnienie sytuacji dostalam jedynie odpowiedz: ´Chyba pani zartuje, jeszcze je w cenie wyczyscilismy.´po czym (oczywiscie) zostalam zablokowana.
    Ja nie widze nic dziwnego w tym, ze zyczymy firmie jak najgorzej (my, osoby niezadowolone z uslugi) po spotkaniu sie z takim traktowaniem.
    Na fanpage ´Nabici w Woshwosh´ trafilam juz po wyslaniu butow i zaczelam martwic sie o ich los, niestety mialam racje. Ciesze sie, ze powstal taki artykul, mam nadzieje ze niektorzy zastanowia sie czy warto tym osobom powierzyc swoje buty a wlascicielki firmy skloni do refleksji czy aby ich polityka polegajaca na zostawianiu na stronie tylko tych milych komentarzy jest wlasciwa.
    Ja ze swojej strony bede mowila o firmie w samych negatywach dopoki mi sie nie znudzi, a jestem dosc msciwa osoba ;)

    Jesli ktokolwiek tu doczytal, pozdrawiam i zycze milego dnia,
    wlascicielka kolorowych trampkow ze zdjecia wyzej.

  2. Dokładnie, każdej firmie zdążają się potknięcia i błędy. I nie w tym jest problem! Problem jest w podejściu do klienta, który z jakiegoś powodu jest niezadowolony. Zamiast sprawić, by zmienił zdanie i był szczęśliwy, to blokuje się go, ignoruje, usuwa komentarze i wypowiedzi. To nie jest poważne i profesjonalne zachowanie.

  3. Cześć. Artykuł mnie zaciekawił, wszedłem na fanpage o którym piszecie i tu moje pytanie. Dlaczego jest tam tyle reklamy innych firm, które robią to samo co woshwosh? Trochę to mało wiarygodne, gdy Pan, który jest właścielem konkurencyjnej firmy pisze “woshwosh jest do dupy, róbcie buty u mnie “. Pomijam już fakt ataków na właścicielkę woshwosh ad personam. Rozumiem irytację (jeśli to co jest opisane w artykule to prawda), ale ten fanpage to głównie reklama konkurencji i dość żałosne teksty na temat właścicielki.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES