REKLAMA
Przed kilkunastoma godzinami zakończył się pierwszy dzień notowań marki Birkenstock na giełdzie w Nowym Jorku. Wycena jej akcji z tego okresu znalazła się poniżej tej emisyjnej. Wielu ekspertów określiło debiut klapą.

Klapa na starcie. Marka Birkenstock zadebiutowała na giełdzie

REKLAMA
REKLAMA

Przed kilkunastoma godzinami zakończył się pierwszy dzień notowań marki Birkenstock na giełdzie w Nowym Jorku. Wycena jej akcji z tego okresu znalazła się poniżej tej emisyjnej. Wielu ekspertów określiło debiut klapą.

Po dziesięcioleciach pomyślnej passy marka Birkenstock osiągnęła swój wielki, biznesowy sukces podczas pandemii. Model pracy zdalnej sprawił, że klienci zaczęli szukać firm oferujących zarówno wygodę, jak i dziedzictwo – taką ofertę znaleźli u niemieckiego producenta. I choć dzisiaj pracownicy wracają do biur to luźniejsze zasady ubioru utrwaliły się wśród konsumentów. To właśnie ten nowoczesny dress code pomógł firmie Birkenstock sprzedać w zeszłym roku aż 30 milionów par obuwia!

Przeczytaj również: Jak sztuczna inteligencja zmieni handel? [raport]

Obawy ekspertów

Analitycy ostrzegają, że producent obuwia debiutuje jako spółka publiczna w trudnych warunkach rynkowych. Inwestorzy są zaniepokojeni ponurą sytuacją gospodarczą i spadkiem zaufania konsumentów, a także słabymi wynikami pierwszych ofert publicznych innych marek obuwia, takich jak Dr Martens, których wartość spadła od czasu notowania na giełdzie w 2021 roku.

Jasne jest, że wśród inwestorów panuje pewna ostrożność co do ścieżki, jaka czeka markę – stwierdziła Susanna Streeter, analityk w Hargreaves Lansdown. – Inwestorzy, którzy chcą kupować, być może będą musieli zapiąć pasy w obliczu potencjalnie niestabilnej sytuacji – dodała Streeter. Zauważa ona, że „przypływ niepewności często następuje po głośnych notowaniach”.

Przeczytaj również: Ile zarabiają marki influencerów? “Ich fenomen polega na zbudowanym wcześniej fanbasie”

Birkenstock – pierwszy dzień notowań

Jeszcze we wtorkowy wieczór niemiecki producent obuwia wyceniał swoje akcje na 46 dolarów. Kwota ta mieściła się w środku szacunków od 44 do 49 dolarów podanych w zeszłym tygodniu. W konsekwencji wyceniała ona Birkenstock na 8,6 mld dolarów. Debiut okazał się jednak bezlitosną weryfikacją. Po wejściu na amerykańską giełdę akcje producenta taniały o ponad 10 proc. poniżej ceny emisji, zatrzymując kurs w okolicy 41 dolarów.

To raczej niespotykana sytuacja, by cena akcji spadła poniżej ceny emisyjnej, zamiast wzrosnąć. Oznacza to, że spółka i akcjonariusze źle wycenili zainteresowanie aktywami – pisze dw.com za agencją DPA.

Unsplash

Przeczytaj również: Krata to ulubiony mundurek londyńczyków

O Birkenstock

Marka istnieje na rynku od 1774 roku. Założył ją szewc Johannes Birkenstock. W ostatnich latach ekologiczne sandały odzyskują blask modowy, m.in. dzięki współpracy z markami z wyższej półki, takimi jak Dior czy Manolo Blahnik. W 2023 roku kinomaniacy mogli zobaczyć je również w filmie “Barbie”.

Przeczytaj również: Mako na jesień: wyrafinowany minimalizm

Zdjęcie główne: Unsplash

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES