Praca zdalna zyskała na popularności wraz z wybuchem pandemii, czyli na początku 2020 roku. Do dziś wiele firm działa w ten sposób, ponieważ takie rozwiązanie odpowiada wielu osobom. Tesla Elona Muska funkcjonowała podobnie, ale sytuacja uległa zmianie. Miliarder stwierdził, że pracownicy zdalni tylko udają, że pracują. Czy jest w tym trochę prawdy?
Czym jest cyfrowy prezenteizm?
Pod koniec maja do mediów wyciekła notatka, w której Musk napisał, że: “Praca zdalna nie jest już akceptowalna”. Choć z początku nikt nie był pewny, czy informacja jest prawdziwa, później miliarder potwierdził ją na Twitterze, pisząc: “Powinni gdzie indziej udawać, że pracują”.
They should pretend to work somewhere else
— Elon Musk (@elonmusk) June 1, 2022
W notce Musk stwierdził, że “każdy, kto chce pracy zdalnej, musi pojawić się w biurze przez minimum 40 godzin tygodniowo, a ci, którzy odmówią, powinni opuścić Teslę.” Biznesmen nie przebierał w słowach, ale okazuje się, że… może mieć trochę racji. Dane z Qatalog i GitLab wskazały, że część pracowników marnuje ponad godzinę każdego dnia, wykonując zadania udowadniające menedżerom i współpracownikom, że są dostępni i naprawdę pracują. Zapytani o powód, większość odpowiedziała, że to wynik presji bycia ciągle dostępnym, odpisując na maile czy wiadomości na Slacku.
Zjawisko nazywa się cyfrowym prezenteizmem (prezenteizm oznacza nieefektywną obecność w pracy) i jest powszechnie rozpoznawalne przez prezesów firm. David Solomon, CEO Goldman Sachs, nazwał pracę zdalną aberracją, z kolei Chris Merril, CEO Harrisson Street, uznał za niezwykle ważne przychodzenie młodych pracowników do biura, gdzie uczą się zasad współpracy. Również Adam Kiciński, prezes CD Projekt, w rozmowie z “Business Insider” z 2021 roku stwierdził, że niektóre procesy działały nieco wolniej, a inne – jak choćby zadania kreatywne – były znacznie trudniejsze do realizacji, gdy grupa osób nie przebywała razem.
Zobacz także: Dlaczego wciąż oceniany jest wygląd pracowników, a nie ich kompetencje? Ekspertka tłumaczy: “Żyjemy w świecie stereotypów”
Praca zdalna – badania nie są zgodne
Co ciekawe, badanie przeprowadzone w 2022 roku przez profesora Blooma z Uniwersytetu Stanford pokazuje zupełnie co innego. Zgodnie z jego wynikami, pracownicy, którzy w kwietniu br. pracowali zdalnie, byli aż o 9% bardziej efektywni niż ci, którzy obowiązki wykonywali z biura. Oznacza to również, że jakość pracy wzrosła w porównaniu z początkiem pandemii, co – zdaniem profesora – wynika z faktu, że ludzie po prostu nauczyli się, jak działać zdalnie. Z kolei dokument stworzony przez ekonomistów Roberta Gordona i Hasana Sayeda w lipcu tego roku, wskazuje wzrost wydajności o ponad 3% na godzinę podczas pandemii w tych sektorach, które wyraziły zgodę na pracę zdalną.
W Polsce wiele osób chciałoby pracować zdalnie, jednak niewiele firm daje taką możliwość w 100%. Według badań GUS z 2021 roku, jedynie 6,9% osób wykonywało swoje obowiązki z domu. Obecnie wszystko wskazuje na to, że planowane na jesień 2022 zmiany w Kodeksie Pracy obejmą również regulację pracy zdalnej, która wcześniej nie miała miejsca. Jeżeli rzeczywiście do tego dojdzie, można się domyślać, że ten model pracy zostanie z nami na dłużej.
Sprawdź też: Asertywność w miejscu pracy. Jak odmówić szefowi?