Jeszcze niedawno wiodły prym, dziś tracą na popularności. Kultowe glany, które przez dekady kojarzyły się z niezależnością i charakterem, przestają się sprzedawać. Marka rozpoczęła 2025 rok od poważnych strat i nie ukrywa, że musi zmienić strategię, by przetrwać na coraz bardziej wymagającym rynku.
W artykule przeczytasz:
- Dlaczego sprzedaż Dr. Martens spada na kluczowych rynkach?
- Jak zmieniły się przychody marki w Q1 2025 i co ma z tym wspólnego inflacja?
- Co planuje nowy dyrektor generalny, by przywrócić stabilność firmie?
- Czy marka zamierza podnieść ceny?
Martensy były ulubieńcami gwiazd
W czasach świetności, które marka Dr. Martens ma najwidoczniej za sobą, jej buty nosiły najważniejsze nazwiska show-biznesu. Mowa między innymi o Gigi Hadid, Emmie Watson, Anne Hathaway, Robert Pattinson, Gwen Stefani, Dua Lipa czy Selena Gomez. Dziś niemieckie obuwie traci na znaczeniu. Potwierdzają to wyniki producenta, który rozpoczął 2025 na minusie.
Przeczytaj też: Sekret fenomenu Martensów
Dr. Martens liczy starty
Dr. Martens zamyka Q1 2025. W pierwszych miesiącach roku przychody firmy spadły o 10% (w porównaniu do wyników z 2024). W ten sposób osiągnęły poziom 1,1 mld dolarów. Co ciekawe, największą zmianę na minus producent zanotował na rynku amerykańskim. Tam spadek wyniósł 11%. Przyczyną jest coraz większa oszczędność klientów USA, wynikająca z inflacji. Podobnie wygląda to w regionie EMEA, czyli w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce – tu również Dr. Martens stracił 11%, jeśli chodzi o sprzedaż. Spadek popytu obserwują w szczególności gracze z sektora dóbr luksusowych i okazjonalnych.
W odpowiedzi na wyniki finansowe i ogłoszenie nowej strategii akcje firmy Dr. Martens poszybowały w dół. Ich wartość spadła w czwartek o 23,6%.
Stabilność priorytetem
„Osiągnęliśmy to poprzez przywrócenie wzrostu naszemu kanałowi sprzedaży bezpośredniej do konsumentów w Ameryce, ponowne dostosowanie naszego podejścia marketingowego, aby nieustannie koncentrować się na naszych produktach, zapewnienie oszczędności kosztów i znaczące wzmocnienie naszego bilansu”
– powiedział dyrektor generalny, Ije Nwokorie.
Co ciekawe, spadek przychodów jest zgodny z prognozami, wynikającymi z „trudnych warunków makroekonomicznych i konsumenckich na kilku głównych rynkach”.
Niemiecka marka chce odbudować wyniki w nadchodzących miesiącach. W tym celu planuje zwiększyć działania promocyjne i rozwijać kanały dystrybucji. W przeciwieństwie do wielu innych producentów – np. Nike i Birkenstock – Dr. Martens na ten moment rezygnuje z podwyższania cen.
Zdjęcie główne: Unsplash