Kaja Rybicka-Gut i jej mąż Marek Gut, stworzyli ekologiczną markę Your Kaya, która edukuje i uczy na tematy związane z seksualnością i cielesnością. W ramach cyklu K(B)ariery rozmawiałam z Kają o początkach jej biznesu, najtrudniejszym momencie w karierze i planach na nadchodzące lata.
Twoja droga zawodowa zaczęła się od…
Wysłania maila rozpoczynającego się od “Hej, nie szukacie może…?”. Nigdy nie przejmowałam się brakiem oficjalnej rekrutacji i po prostu wychodziłam z inicjatywą. W ten sposób już na początku studiów trafiłam na staż do redakcji ELLE i moja zawodowa przygoda zaczęła nabierać tempa!
Najlepszy i najgorszy moment w Twojej karierze to…?
Założenie własnej marki. Jestem cholernie dumna z tego, co już udało nam się osiągnąć, ale droga do tego była mocno wyboista. A to naprawdę dopiero początek, bo nasza wizja każdego dnia jest coraz większa.
Czego o Twojej pracy nie wiedzą inni?
Z zewnątrz na pewno nie widać tego, jak bardzo stresujące jest prowadzenie własnego biznesu i jak wiele nerwów mnie to często kosztuje. Mimo wszystko, nie zamieniłabym tego na nic innego – kocham to, co robię, po 5 latach nadal niesamowicie kręci mnie rozwijanie Your KAYA i ciągle mam apetyt na więcej.
Co byłoby dla Ciebie zawodowym spełnieniem marzeń?
Moja lista zawodowych (podobnie jak i prywatnych) marzeń nie ma końca. Jest na niej mnóstwo “małych” rzeczy, które udaje mi się spełniać po drodze, takich jak np. zbudowanie zespołu składającego się z osób, z którymi świetnie mi się pracuje, a przy okazji po prostu przyjemnie spędza czas – uważam, że w tej kwestii jestem szczęściarą. Jednym z moich marzeń jest też dotarcie do jak najszerszej grupy osób – chciałabym, by każdy miał szansę spróbować naszych produktów, bo naprawdę robią dużo dobrego. Chcę też obalić jeszcze kilka tematów tabu i wiem, że na pewno mi się to uda. Na końcu drogi jest też to Jedno Wielkie Marzenie, ale na razie zachowam je dla siebie. Trzymajcie kciuki.
Cechy, które powinna mieć osoba, która podążać będzie Twoją drogą to…
Na pewno determinacja, bo trudnych momentów, w których chce się to wszystko rzucić jest (i zawsze będzie) naprawdę wiele. Elastyczność, by móc z łatwością dopasowywać się do zmieniających się warunków. Cierpliwość, bo to wszystko często bardzo długo trwa i niekoniecznie idzie po naszej myśli.
Kim byś była, gdyby nie to co robisz teraz?
Myślę, że byłabym strateżką w agencji pomagającej budować wizerunek różnym kreatywnym markom z pogranicza mody, beauty, ogólnopojętego wellnessu. Od zawsze było to moim marzeniem, ale nigdy nie sądziłam, że marką dla której będę to robić będzie… moja własna :)
Jakie cechy charakteru przydają Ci się na zarządzającym stanowisku?
Spokój, opanowanie, wysoka motywacja, otwartość na innych, analityczny umysł, kreatywne myślenie. No i pozytywne nastawienie – dzięki niemu zawsze ciągnę nas w górę, nawet gdy chwilowo wszystko się wali. Mam też w sobie dużo ciepła, którym chętnie obdarzam mój zespół – myślę, że to sprawia, że jestem dobrą szefową.
Twoja biznesowa rada dla innych to…?
Rób to z pasji albo wcale.
Przeczytaj też: „Myślę, że dla wielu osób realnym wyborem jest to, czy kupić jedzenie czy paczkę podpasek” – Kaja Rybicka-Gut, Your KAYA
Zdjęcie główne: mat. prasowe