Adam Leja jest kolekcjonerem mody, specjalistą w dziedzinie sztuki dekoracyjnej i kuratorem. Od 1992 roku prowadzi Galerię 32 w Warszawie, specjalizującą się w Art Deco. Współpracuje z prestiżowymi magazynami modowymi i instytucjami, a jego kolekcja mody, licząca ponad 5000 obiektów, jest jedną z największych w Europie Wschodniej.
Twoja droga zawodowa zaczęła się od …
Adam Leja: Od zabawy guzikami z pudełka u mojej babci. A tak na poważnie, fascynowały mnie wykłady prof. Anny Sieradzkiej, na których opowiadała o historii rzemiosła artystycznego i o historii mody. Opowieści mojej babci o przedwojennym domu moich dziadków oraz stare fotografie moich pradziadków również budziły wyobraźnię. Prowadzenie Galerii 32 w Warszawie i współpraca z polskimi muzeami przy tworzeniu ich kolekcji nakierowały moje zainteresowania w stronę kolekcjonowania mody.
Najlepszy i najgorszy moment w Twojej karierze to …
Adam Leja: Pięknym momentem była oczywiście wystawa „Christian Dior i Ikony Paryskiej Mody” z mojej kolekcji w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, ale mam nadzieję, że ten najlepszy moment jeszcze przede mną. Trzymajcie kciuki! O najgorszym momencie trudno mi mówić, ale kiedy kolekcja zbierana latami zostaje odebrana w dramatyczny sposób, to nie jest to miła sytuacja…
Przeczytaj również: K(B)ariery: Berenika Czarnota „Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak dużo czasu i precyzji wymaga zaprojektowanie swetra”
Czego o Twojej pracy nie wiedzą inni?
Adam Leja: Kolekcjonowanie mody wiąże się z poświęceniem czasu na kształcenie i wyszukiwanie interesujących obiektów, a także z wyborem: czy kupić obiekt do kolekcji, czy przeznaczyć środki na inne cele. Konserwacja i przechowywanie tak dużej liczby obiektów również stanowi nie lada wyzwanie. Organizacja wystaw, które dla widza wyglądają pięknie, wiąże się z ogromną pracą, od przygotowania obiektów po stworzenie samej ekspozycji. Niestety, to nie jest wyjęcie sukni z szafy i założenie jej na manekin. Trzeba pamiętać, że każda rzecz musi być bezpiecznie czyszczona, prasowana, dotykana i przenoszona, aby jej nie zabrudzić ani nie zniszczyć.
Co byłoby dla Ciebie zawodowym spełnieniem marzeń?
Adam Leja: Zawodowe spełnienie to oczywiście wystawa mojej kolekcji w prestiżowym muzeum, ale na to akurat narzekać nie mogę, ponieważ wszystkie moje wystawy w muzeach mogę zaliczyć do bardzo udanych. Natomiast otwarcie w Polsce prywatnego muzeum mody byłoby niesamowitym marzeniem i świadomością, że to, co robię, zostanie zachowane dla kolejnych pokoleń. Jedni kolekcjonerzy zbierają obiekty, by sami się nimi cieszyć, a ja należę do tej grupy, która chce, żeby widzieli je także inni.
Przeczytaj również: K(B)ariery: Michał Gerlach „Movement Director to nie choreograf”
Cechy, które powinna mieć osoba, chcąca podążać Twoją drogą to …
Adam Leja: Przede wszystkim cierpliwość oraz chęć ciągłej nauki i odkrywania czegoś nowego.
Kim byś był, gdyby nie to, co robisz teraz?
Adam Leja: Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, ale pewnie w innym wcieleniu byłbym projektantem wnętrz, bo uwielbiam aranżować przestrzenie w stylu art déco.
Zdjęcie główne: mat. prasowy