noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
Drogeria Pigment upadłość i śmierć właściciela. Co dalej z kultową drogerią z Krakowa. Na zdjęciu półka w sklepie z kosmetykami, na której znajdują się rzędy kolorowych błyszczyków lub pomadek w tubkach, ustawionych w uporządkowany sposób. Kolory obejmują różne odcienie różu, czerwieni, brązu i pomarańczu.

Dramatyczny koniec kultowej drogerii? Śmierć właściciela, milionowe długi i upadłość w tle

REKLAMA
noSlotData

Bankructwo krakowskiej drogerii Pigment i nagła śmierć jej współtwórcy Tomasza  Marca to głośne, podwójne trzęsienie ziemi na polskim rynku kosmetycznym. Marka, która przez lata przyciągała tłumy miłośników naturalnych produktów, pod koniec kwietnia 2025 r. została sparaliżowana zarówno finansowo, jak też organizacyjnie: banki zamroziły linie kredytowe, wierzyciele odrzucili plan restrukturyzacji, a odejście 51‑letniego przedsiębiorcy unieważniło pełnomocnictwa potrzebne do złożenia już przygotowanego wniosku o upadłość. Co dalej z popularną siecią drogerii?

Krakowska legenda w obliczu drastycznych problemów

Kiedy Pigment w 2013 r. otworzył pierwszy sklep przy ul. Długiej 76 w Krakowie, od razu wyróżnił się atmosferą butikowego salonu, wyjątkową dbałością o klienta i szeroką ofertą niszowych, naturalnych kosmetyków. W najlepszym momencie sieć liczyła trzy placówki i zatrudniała ponad siedemdziesięciu pracowników. W 2021 r., na fali ówczesnego boomu na e-commerce, ruszył też sklep internetowy drogerii. Mimo początkowych sukcesów, po pandemii sprzedaż spowolniła, a marże zaczęły topnieć.

Decydująca okazała się kumulacja zewnętrznych ciosów. W marcu 2022 r. unijna klasyfikacja lilialu jako substancji CMR 1B wymusiła natychmiastowe wycofanie popularnych kosmetyków zapachowych, uderzając w rotację towarów na półkach Pigmentu. Rok później firma usunęła z oferty marki produkowane w Rosji, solidaryzując się z Ukrainą, lecz tym samym ograniczając kluczowe linie asortymentowe. Równolegle debiut na Allegro okazał się pułapką: prowizje, rosnące koszty logistyki i częste zmiany regulaminu marketplace’u sprawiły, że sprzedaż internetowa przestała się kalkulować, choć wymagała wysokich nakładów marketingowych

W 2024 r. banki wypowiedziały kluczowe linie kredytowe, pozostawiając spółkę z zobowiązaniami rzędu kilku milionów złotych. Zarówno sklepy stacjonarne, jak i kanały online zostały zamknięte, gdy stało się jasne, że żaden plan naprawczy nie uzyska poparcia wierzycieli. Dostawcy — jak Tyma Herbs, która publicznie opisała brak kontaktu i nieuregulowane faktury — rozpoczęli walkę o odzyskanie należności na drodze prawnej.

Śmierć właściciela Pigmentu

Jak podaje portal wiadomoscihandlowe.pl, Pigment do końca kwietnia miał złożyć wniosek o upadłość. Gdy spółka kończyła kompletowanie dokumentów do sądu gospodarczego, nagła śmierć Tomasza Marca unieważniła wszystkie pełnomocnictwa, jakie posiadała współwłaścicielka Jolanta Stelmach, i zatrzymała wniosek o upadłość „na biurku” syndyka; procedurę trzeba będzie rozpocząć od nowa, z uwzględnieniem kwestii spadkowych. Jedyny pozostały lokal — dawny sklep przy ul. Długiej — pełni dziś wyłącznie rolę magazynu zajętego towaru, za który wciąż naliczany jest czynsz.

Historia drogerii Pigment

Historia Pigmentu zaczęła się w zaledwie dwudziestometrowym lokalu przy ul. Jerzmanowskiego 14 w krakowskim Bieżanowie, który Tomasz Marzec – jeszcze jako kierownik – własnoręcznie przeobraził z osiedlowego sklepiku w pierwszą samoobsługową drogerię, szybko ochrzczoną „małym Pigmentem”. Gdy w 2013 r. wspólnie z Jolantą Stelmach wykupił od PGD Polska większy punkt przy ul. Długiej, do przedsięwzięcia nieformalnie dołączył ich dawny kolega z perfumerii w krakowskich Czyżynach, Artur Dygas, dzięki czemu trio mogło rozwinąć butikową strategię w sercu miasta. Przyjaźń z czasów pracy „za ladą” zaowocowała autorską filozofią: odwiedzających konsekwentnie nazywano „gośćmi”, a pierwszym celem było dostarczenie im przyjemności ze spotkania i odkrywania nowości, dopiero potem zachęcenie do zakupów — to podejście, razem z wczesnym postawieniem na kosmetyki naturalne, na lata zbudowało niezwykłą lojalność wokół marki Pigment.

Sytuacja na rynku beauty. Mali słabną, duzi rosną

Upadek Pigmentu nie jest odosobniony. Pod koniec 2024 r. działalność zakończyła sieć Kontigo, która również zrezygnowała z kanału stacjonarnego i zamknęła sklep internetowy kilka miesięcy później. W lutym 2025 r. brytyjska marka The Body Shop opuściła Polskę, zamykając ostatnie butiki i e‑sklep, co dobitnie pokazuje, że nawet znane, globalne szyldy nie są odporne na presję kosztów i konsolidację. Kontrastuje z tym ekspansja Hebe: właściciel sieci, Jeronimo Martins, po rekordowym wzroście sprzedaży o 18 proc. w 2024 r. zapowiada otwarcie trzydziestu nowych drogerii w Polsce w 2025 r. i dalsze inwestycje w kanał online.

Przeczytaj również: Problemy kultowej sieci odzieżowej. Kolejny oddział ogłosił upadłość

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES