Żyjemy w świecie, w którym za jednym kliknięciem możemy dowiedzieć się, co robią właśnie nasi znajomi, gdzie zjadł kolacje nasz ulubiony muzyk lub jaką sukienkę kupiła koleżanka, której nie widzieliśmy od paru lat.
Media społecznościowe stworzyły rzeczywistość, w której na wyciągnięcie ręki mamy dostęp do niekończącego się przypływu informacji. Nietrudno nie zgodzić się z twierdzeniem, że świat nigdy wcześniej nie był tak dobrze połączony. Im bardziej popularny stał się Instagram, Facebook czy Twitter, tym więcej osób zaczęło zastanawiać się, gdzie zmierza rzeczywistość, w której tak duże znaczenie mają media społecznościowe. Wyniki badań mogą budzić niepokój. Psycholodzy coraz częściej próbują odpowiedzieć na pytanie: jak media społecznościowe wpływają na nasze zdrowie psychiczne?
Liczba użytkowników mediów społecznościowych szacowana jest na trzy miliardy osób, czyli około 40% populacji. Przeciętnie spędzamy dwie godziny dziennie na Instagramie, Facebooku czy Twitterze. Statystyki pokazują, iż każdego dnia na Instagramie, pojawia się 80 milionów zdjęć. W przeciągu sekundy przybywa ponad 8 tysięcy postów na Twitterze. Aktywny udział mediów społecznościowych w życiu prawie połowy populacji nie pozostaje niezauważalny i pozostawia po sobie niemałe zamieszanie. Wywiera wpływ nie tylko na kształtowanie dzisiejszego świata czy kultury, ale także ma znaczenie dla naszego funkcjonowania i zdrowia psychicznego. Jaki wpływ mają media społecznościowe na nasze zdrowie psychiczne?
Wzbudzają zazdrość
Nie jest tajemnicą fakt, iż media społecznościowe przyprawiają niejedną osobę o przypływ zazdrości. Na Instagramie dostęp do zdjęć użytkowników na rajskich plażach czy odpoczywających w luksusowych apartamentach dla wielu potrafi być trudny do zniesienia. Porównujemy naszą rzeczywistość z tym, co zobaczymy na Instagramie. Nie liczymy się z faktem, iż spora część takich fotografii została wykonana w celach marketingowych.
Badanie przeprowadzone w zeszłym roku przez Kaspersky Lab pokazały zależność między zazdrością a długością czasu spędzonego na używaniu mediów społecznościowych. Wyniki wykazały, iż prawie 60 procent badanych stwierdziło, że oglądało przynajmniej jednego użytkownika, który miał lepsze życie od nich, bazując jedynie na jego profilu. Prawie połowa badanych przyznała, że czuła smutek po obejrzeniu zdjęć z wydarzenia z życia znajomego. Dwadzieścia pięć procent osób powiedziała, iż była zazdrosna, gdy znajomy polubił zdjęcie kogoś innego, zamiast zwrócić uwagę na ich posty.
>>> Przeczytaj również: Jak wyeliminować plastik z codziennej pielęgnacji?
Powodują smutek
Być może jest to zaskakujące stwierdzenie, bo można powiedzieć, że media społecznościowe stworzono, aby bawiły i sprawiały radość. Włączamy je przecież, gdy czujemy się znudzeni lub potrzebujemy odrobiny rozrywki. Rzeczywiście można się zastanowić, czy zdjęcia ładnych stylizacji lub nagrania z uroczymi zwierzętami w roli głównej mogą smucić. Badania wykazują, że istnieje taka zależność, a media społecznościowe przynoszą więcej smutku niż uśmiechu.
Wyniki badania opublikowane przez magazyn “Computers and Human Behaviour” mówią, że osoby używające ponad siedem różnych platform wykazywały trzy razy wyższy poziom smutku, niż osoby korzystające z jednej lub dwóch. Inne badanie przeprowadzone przez Young Health Movement pokazało, że osoby w przedziale wiekowym od czternastego do dwudziestego czwartego roku życia są zdania, że media społecznościowe powodują depresję czy samotność. Instagram wypadł w badaniu, jako narzędzie przynoszące najwięcej negatywnych efektów.
Budują nierealną wizję świata
Choć jesteśmy świadomi, że świat mediów społecznościowych jest nierealny i wykreowany w sieci, ma on coraz większy wpływ na rzeczywistość, która nas otacza. Badanie przeprowadzone w Wielkiej Brytanii, Włoszech, Hiszpanii i Francji wykazały, że ponad 66 procent badanych tworzy wpisy w mediach społecznościowych w taki sposób, aby ukazywały ich życie ciekawiej, niż wygląda w rzeczywistości.
Ponad 52 procent badanych w Wielkiej Brytanii przyznało, iż publikowane przez nich zdjęcia mają wywołać zazdrość wśród rodziny i znajomych. Inne badanie wykazało, że nasze poczucie wartości podbudowane dobrym zdjęciem spada ponownie, gdy uświadomimy sobie, że wykreowany obraz w sieci nie przypomina tego ze świata realnego. W ten sposób powstaje błędne koło, z którego ciężko jest się wydostać.
Są niezwykle uzależniające
Większość z nas jest świadoma negatywnych skutków mediów społecznościowych, jednak mimo wszystko nie możemy oprzeć się pokusie i zaglądamy do nich kilka razy dziennie. Skąd się to bierze i dlaczego nie możemy przestać? Media społecznościowe są uzależniające. Zostały zaprojektowane i stworzone w taki sposób, aby uzależniać.
Choć uzależnienie od mediów społecznościowych nie zostało jeszcze zdiagnozowane jako zaburzenie, kreuje się nieodparte wrażenie, że jest to jedynie kwestią czasu. Niektórzy badacze uznają, że publikowanie postów jest trudniejsze do opanowania, niż powstrzymanie palenia papierosów czy picia alkoholu. Mogłoby brzmieć to jak szaleństwo, dopóki nie zwrócimy uwagi, że w tym momencie miliony ludzi na całym świecie przesuwają palcem po ekranie telefonu przeglądając Instagram. W kolejnej minucie, YouTube zaleje fala trzystu godzin przeróżnych nagrań.
Media społecznościowe zmieniają się tak szybko, że badaczom ciężko nadążyć za tempem, jakie narzuciły. Nasze głowy też coraz częściej nie wytrzymują tej zawrotnej prędkości. Gdy grupy naukowców badają wpływ mediów społecznościowych na zdrowie psychiczne, a negatywnych wyników ciągle przybywa, my sami powinniśmy zatrzymać się na chwilę. Odłożyć telefon, wylogować się z nierealnego świata, aby dostrzec, jaki ma wpływa na ten otaczający nas w rzeczywistości.