W 2022 roku Louis Vuitton Moët Hennessy (LVMH) wypracował 23-proc. wzrost zysku oraz rekordowy przychód w wysokości 79,2 mld EUR. W styczniu kapitalizacja rynkowa koncernu pierwszy raz przekroczyła 400 mld EUR. Te finansowe sukcesy stały się bodźcem do kuluarowych rozmów o przejęciu przez LVMH grupy Richemont.
Autor: Paweł Makosz
Plotkę o możliwej inwestycji jako pierwsza opublikowała szwajcarska gazeta „Finanz und Wirtschaft”. Zgodnie z jej ustaleniami Bernard Arnault, prezes francuskiego konglomeratu, postrzega przejęcie grupy Richemont jako kluczowe dla osiągnięcia dominacji w sektorze jubilerskim.
– LVMH nie odpuści, dopóki nie przejmie Richemontu – napisała na Twitterze Simone Stern, autorka budzącego kontrowersje artykułu. Dziennikarka dodała, że jej zdaniem Arnault w szczególności „wziął na cel wiodącą w branży markę Cartier”. Miałaby ona stać się uzupełnieniem oferty proponowanej przez Tiffany’ego.
Zdaniem analityków z agencji Bloomberg, przejęcie Richemontu kosztowałoby LVMH około 110 mld EUR, przy założeniu 30-proc. premii. Tylko czy grupa w ogóle jest na sprzedaż?
Prawdopodobieństwo
Johann Rupert przewodzi Richemontem od 1988 roku. Od początku swojej kadencji, będąc odpornym na jakiekolwiek propozycje oddania pakietu kontrolnego. Podczas jednego z wywiadów podkreślił on nawet, że jego zarząd „może być bardziej konserwatywny niż inne, ale jego kolegialność jest zaletą. Nie dajemy się szantażować”.
Pod wątpliwość pomysł wchłonięcia Richemontu przez LVHM poddała ekspertka modowego biuletynu „Miss Tweed”, Astrid Wendlant. Jej zdaniem informacje opublikowane przez „Finanz und Wirtschaft” są „fake newsem”. W medialne doniesienia nie uwierzył rynek. W ostatnich dniach cena akcji Richemontu uniknęła gwałtownych wahań.
Nastroje tonuje także wrześniowa decyzja akcjonariuszy grupy z siedzibą w szwajcarskim Bellevue. Nie zdecydowali się oni bowiem na dodanie do zarządu Francesco Trapaniego, byłego dyrektora LVHM, uznając, że „jest on zbyt mocno powiązany z bezpośrednim konkurentem”.
Wydaje się, że dla Bernarda Anaulta przejęcie grupy Richemont jest posunięciem atrakcyjnym, ale również mało prawdopodobnym. Niewątpliwie temat tej transakcji warto jednak obserwować. Instytucje antymonopolowe z pewnością mają ją na oku.
Giełdowe aktualności
W czwartkowe popołudnie wysokość kapitalizacji rynkowej Louis Vuitton Moët Hennessy przekroczyła 403 mld EUR przy wycenie akcji koncernu na poziomie 805 EUR. W tym samym czasie za notowane na szwajcarskiej giełdzie akcje grupy Richemont musieliśmy zapłacić 143,85 EUR.
Zdjęcie główne: Meszari Alawfi, Creative Commons
Przeczytaj również: Rekordowe przychody Moncler. Czy rynek dóbr luksusowych wraca do normy?