W 2023 roku francuski dom mody Chanel wypracował dwucyfrowe poziomy wzrostu w kategoriach przychodu i zysku. Ikoniczny podmiot skorzystał na podwyżce cen produktów oraz dużym popycie na luksusowe torebki.
Przeczytaj również: Dyrektor generalny Prady o najbliższej przyszłości. Będziemy świadkami nowych przejęć?
Wyniki finansowe Chanel. W 2023 roku marka zyskała dwucyfrowo
W opublikowanym raporcie francuski dom mody poinformował o 16-proc. wzroście sprzedaży odnotowanym w 2023 roku. Dzięki temu do jego portfela trafiło 19,7 mld USD. Zysk operacyjny Chanel osiągnął w omawianym okresie poziom 6,4 mld USD. Za ponad połowę wygenerowanego przychodu odpowiadał region Azji i Pacyfiku, na którym obserwowano skokowe odbicie po tąpnięciu wywołanym pandemią. Najsłabszy wzrost sprzedaży (+ 2,4 proc. rok do roku) marka odnotowała w obu Amerykach.
– Nasza marka jest powszechnie postrzegana luksusową. Obecnie za średniej wielkości torebkę Chanel należy zapłacić ponad 10 tys. USD. Wzrost sprzedaży, który udało nam się stworzyć w 2023 roku był w 9 proc. napędzany poziomem cen, natomiast w 7 proc. zwiększeniem wolumenu – tłumaczył w rozmowie z Bloombergiem dyrektor finansowy Chanel, Philippe Blondiaux.
Przeczytaj również: Welcome to the Club – nowa kolekcja Reserved
Prognozowany wpływ igrzysk olimpijskich na sprzedaż Chanel
Chanel nie spodziewa się, aby najbliższe igrzyska olimpijskie miały znaczący wpływ na sprzedaż produktów marki. – Nie mamy dużych ambicji względem wyników sprzedażowych, które wygenerujemy w Paryżu w okresie trwania największej sportowej imprezy na świecie – wprost powiedział Blondiaux. Dodał on, że spodziewane utrudnienia, chociażby w ruchu drogowym, mogą okazać się wręcz przeszkodą dla potencjalnych klientów marki.
Zdjęcie główne: Pexels