Wrzesień za pasem, co oznacza, że na rynku pojawiają się już pierwsze September Issues. Oto okładki najważniejszych wrześniowych numerów z całego świata.
The September Issue
O tym, jak ważny dla redakcji modowych i czytelników jest wrześniowy numer chyba nie muszę Was przekonywać. Najbardziej znanym i pożądanym jest September Issue magazynu „Vogue”, o którym powstał nawet dokument (Wrześniowy numer w reżyserii R. J. Cutlera). Od kilku lat duże emocje wywołuje liczba stron tego wyjątkowego numeru (z których większość to…reklamy) oraz jego waga. W tym roku za wrześniową okładkę biblii mody odpowiada Beyonce.
Anna Wintour wie, że gwiazda na okładce po prostu się opłaca. Największe w historii wydanie (z 2012 roku, liczące 916 stron) zdobiła fotografia Lady Gagi. Okładka z gwiazdą w nieco przerysowanej sukni-syrenie i diabolicznej fryzurze, była szeroko komentowana w mediach. W tym roku (podobnie jak trzy lata temu) króluje Beyonce. Sfotografowane przez młodziutkiego Tylera Mithcella okładki (bo są dwie) w stylu boho, zdecydowanie różnią się od tej z 2015 roku i wpisują w najnowszy look gwiazdy (pamiętacie zdjęcia ogłaszające drugą ciążę Beyonce?). Jest sielsko i – jak na jesień – bardzo kolorowo. Czy to najlepsza okładki do tej pory? Oceńcie sami!
https://www.instagram.com/p/BmI3AWyFVp7/?utm_source=ig_web_copy_link
https://www.instagram.com/p/BmI27Y9lc78/?utm_source=ig_web_copy_link
“British Vogue”
Spośród tytułów już dostępnych na rynku, największy szum wywołała brytyjska edycja „Vogue” z Rihanną na okładce. Edward Enninful bardzo starannie dobiera współpracowników, modelki i gwiazdy, które chce wypromować. Z Rihanną w obiektywie Nicka Knighta chyba nie mógł trafić lepiej. Bo która z dzisiejszych gwiazd miałaby szanse w starciu z Beyonce? Miemy nadzieję, że ultracienkie brwi piosenkarki to wymysł na potrzeby okładki, a nie nadchodzący trend.
“ELLE UK”
Okładka brytyjskiego „Vogue’a” to niejedyna, o której głośno jest w ostatnich dniach. „ELLE UK” na swoją cover girl wybrało ciężarną modelkę Slick Woods. Podopieczna Rihanny ma za sobą ciężką przeszłość (jej matka wciąż odsiaduje wyrok za udział w gangu) i świetlaną przyszłość. Ciężarne modelki na okładkach magazynów modowych to zdecydowanie rzadkość. Redakcja brytyjskiego „ELLE”, które przechodzi właśnie metamorfozę, chce być liderem zmian w branży. Ta ostatnia przedbrexitowa wrześniowa okładka sfotografowana przez Paolę Kudacki jest tego najlepszym przykładem.
“InStyle US”
Laura Brown z amerykańskiej edycji “InStyle” postawiła na Jennifer Aniston, gwiazdę, która gwarantuje dobrą sprzedaż, a na okładce tego tytułu pojawiała się niezliczoną liczbę razy. Przyjemne dla oka (i niestety nic ponadto) zdjęcia Bena Hassetta plus wywiad-odpowiedź na ataki prasy brukowej – to się przeczyta.
“Harper’s Bazaar US”
Amerykański “Harper’s Bazaar” nie chce pozostać w tyle i dla czytelników przygotował aż dwie okładki. Obie oparte o ten sam pomysł “portretu rodzinnego” sfotografowanego przez Mario Sorrenti, prezentującego gwiazdy w stylizacjach Carine Roitfeld. Na obu brakuje tej samej osoby – matki i żony. Pierwsza okładka należy do Kanye Westa i dwójki jego dzieci. Nieobecność Kim wydaje się dość odważnym posunięciem, zwłaszcza, że to jedna z niewielu osób, które są w stanie sprzedać niemal wszystko. Druga okładka w typowym dla HB ujęciu, przedstawia rockmana Bruce’a Springsteena i jego córkę Jessicę, mistrzynię jeździectwa – niekwestionowane gwiazdy w swoich branżach.
“Glamour US”
Pierwsza wrześniowa okładka totalnie odmienionej wersji amerykańskiego “Glamour” z amerykańską aktorką komediową Tiffany Haddish nie rzuca na kolana. Dwa poprzednie numery zdawały się podążać w nowocześniejszym i zdecydowanie bardziej przyjemnym dla oka kierunku. Okładka tegorocznego September Issue by Billy Kidd jest po prostu zwyczajna. Czy to sposób redakcji na te wszystkie szaleństwa (patrz: stylizacja Rihanny na okładce “Vogue”), które do przeciętnego czytelnika po prostu nie przemawiają?
Nowy członek rodziny “Vogue”
17 sierpnia do rodziny „Vogue” dołączy najmłodsze dziecko „Vogue Czechoslovakia”. Dyrektorem artystycznym jest tam Jan Kralicek, współpracujący także z portugalską edycją magazynu, której ostatnie okładki to doprawdy małe dzieła sztuki. Co przygotuje więc dla swoich rodaków? Cóż, aby się dowiedzieć, musimy jeszcze trochę poczekać.