Gdzie algorytmy TikToka i Instagrama zawodzą, tam pojawia się strategia marketingu wirusowego. Czy rzeczywiście działa i o co w niej chodzi? Podpowiadamy, jak stworzyć viral i ekspresowo zwiększyć rozpoznawalność swojej marki w social mediach.
Autor: Aleksandra Zawadzka
Viral – co to marketing wirusowy?
Algorytmy Instagrama nie sprzyjają, a kampanie płatne nie zawsze przynoszą zamierzony efekt? Istnieje sposób, na który decyduje się coraz więcej marek modowych oraz urodowych i który wykorzystuje potencjał marketingu wirusowego. Viral, bo tak nazywa się go w skrócie, jest odmianą marketingu szeptanego i wykorzystuje growth hacking.
Dobry viral rozprzestrzenia się szybko i odnosi natychmiastowy sukces, co pozwala na budowanie świadomości marki i wzmocnienie jej pozycji oraz przekłada się na sprzedaż. Dzieję się tak, ponieważ treści viralowe przesyłane są od osoby do osoby i masowo udostępniane w social mediach. Powodują komentarze, wzmianki w social mediach, a także w mediach tradycyjnych oraz zwiększają rozpoznawalność. Mimo tego, że żywotność marketingu wirusowego może być krótka i skończyć się równie szybko, co zacznie, warto z niego korzystać.
Czytaj: Zakupy online, automaty paczkowe i Facebook. Sprawdź, co polscy konsumenci kochają najbardziej
W obliczu zjawiska banner blindness (ślepota banerowa) i popularności aplikacji blokujących standardowe formy reklamy internetowej, umiejętne przygotowanie viralu może być najbardziej opłacalną strategią. Szczególnie, że taka forma marketingu najczęściej korzysta z grafik i materiałów wideo, które są podstawą działania aplikacji typu Instagram czy TikTok. Przygotowanie go jest szybkie i generuje zdecydowanie mniejsze koszty niż w przypadku marketingu tradycyjnego. Wśród zalet takich działań można też wymienić brak czasowych ograniczeń, wysoką skuteczność i budzenie dużego zaangażowania odbiorców. Niestety trzeba się jednak liczyć z tym, że viral żyje własnym życiem i nie będziemy mieć możliwości kontroli nad tym, co będzie działo się z nim dalej, jeśli na przykład zostanie odebrany inaczej niż założyliśmy na początku.
Jak zrobić dobry viral, który przyniesie korzyści marce?
Żeby skutecznie podejść do marketingu wirusowego, trzeba spełnić kilka założeń. Dobry viral powinien przełamywać tabu oraz być zabawny i bezpośredni, najlepiej, jeśli pokaże przy tym, że marka ma do siebie dystans. Dobrze, jeśli towarzyszy mu chwytliwa muzyka. Świetnie sprawdzi się wykorzystanie storytellingu i opowiedzenie zwięzłej historii, która rozbawi, wzruszy lub zaintryguje klientów. Bohater, jeśli występuje w takim viralu, powinien budzić sympatię i zwracać na siebie uwagę.
Tyle w teorii, przejdźmy jednak do praktyki – Instagrama i TikToka. W branży marketingowej nie od dziś mówi się, że „Reels jest jak TikTok, ale trendy pojawiają się tam z dwutygodniowym opóźnieniem”. Jeśli planujecie więc działać na instagramowym koncie swojej marki, obserwujcie bacznie to, co publikują tiktokerzy i wyciągajcie dostosowane do siebie wnioski. W przypadku TikToka (ale też Instagrama, jeśli nie chcemy iść na łatwiznę), drogi są dwie: można przyłączyć się do rosnącego trendu wideo albo zapoczątkować swój własny.
Virale na TikToku i Instagramie: pomysły na marketing wirusowy
Trendy i virale w obu aplikacjach bazują na podstawie trzech głównych czynników. Pierwszym z nich jest popkultura / newsowość przekazu. W swoich treściach warto odnosić się do tego, o czym aktualnie mówi się w mediach – wywiadów z gwiazdami, scen z filmów, wydarzeń na świecie. Wiele marek modowych stworzyło w ostatnim czasie viral, który bazował na dialogach z produkcji “Barbie” oraz nawiązywał do zjawiska Barbieheimer. Warto wykorzystać odpowiedni moment, podobnie jak w przypadku real time marketingu (RTM), by zwrócić uwagę na swoją markę.
Drugi czynnik? Wyzwania. Co jakiś czas na Instagramie i TikToku pojawiają się tak zwane “challenge”, które aktywizują użytkowników do wykonywania konkretnych czynności, na przykład nagrywania filmików w danym miejscu lub stylu, z określonymi gestami czy zachowaniem (chociażby tworzenie stylizacji) albo układem tanecznym / sekwencją ruchów. Taki viral można stworzyć zupełnie samodzielnie, proponując klientom kreatywne wyzwanie lub przyłączyć się do już trwającego trendu, jak było w przypadku tak zwanego “Wes Anderson challenge”.
Dobrym pomysłem na stworzenie viralowych treści jest też wykorzystanie popularnych we wspomnianych aplikacjach piosenek. Wystarczy przejrzeć tiktokowo-instagramowy feed lub przejść do specjalnej zakładki z biblioteką muzyczną, żeby sprawdzić, które dźwięki i utwory powtarzają się najczęściej. Warto je wykorzystać w swoich wizualnych treściach, bo wraz ze wzrostem zainteresowania wokół nich zwiększą się wyświetlenia naszych filmików.
Aplikacje chętnie premiują i częściej wyświetlają takie trendujące treści. Ważne jednak, by podejście do viralu było zawsze kreatywne, a nigdy odtwórcze.
Zobacz też: To koniec Spotify? TikTok rusza z własną platformą streamingową – TikTok Music
Zdjęcie główne: Pexels