Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie w sprawie platform internetowych Laurella.pl i Quiosque.pl należących do Grupy Kapitałowej Immobile (GKI). UOKiK zareagował na liczne skargi konsumentów dotyczące problemów z zamówieniami i zwrotami pieniędzy.
Grupa Kapitałowa Immobile, właściciel takich marek modowych jak Laurella czy Quiosque, ma czas do 14 lipca na ustosunkowanie się do zarzutów UOKiK. W tym czasie musi przedstawić plan naprawczy, który ma rozwiązać zgłaszane przez konsumentów problemy.
Sytuacja ta może mieć negatywny wpływ na notowania akcji GKI na giełdzie. W ostatnich dniach cena akcji spółki spada. Inwestorzy nie są zadowoleni z zamieszania wokół segmentu modowego GKI, który odpowiada za co prawda mniej niż 10 proc. jej przychodów, ale jest ważny z punktu widzenia wizerunku firmy.
Problemy Laurelli. UOKiK reaguje
Już na początku czerwca portal PB informował o licznych skargach klientek sklepów internetowych Laurella.pl i Quiosque.pl. Konsumentki zgłaszały problemy z zamówieniami i zwrotami pieniędzy, które często nie były realizowane lub odbywały się z opóźnieniem i tylko częściowo.
Laurella to polska marka odzieżowa dla kobiet, założona w 2019 roku przez Marcina Vogla i Laurę Reiss-Vogel. W 2023 roku spółka została w 100% przejęta przez firmę zależną Grupy Kapitałowej Immobile (GKI).
Więcej na ten temat przeczytasz tutaj: „Bez Laury nie ma Laurelli”. Czy to początek końca popularnej marki?
Narastające problemy z Laurella.pl i Quiosque.pl nie pozostały bez echa. Do końca czerwca UOKiK otrzymał ponad 90 zgłoszeń dotyczących obu sklepów. Po analizie skarg Urząd zdecydował się na wszczęcie postępowania.
– Praktyki budzące wątpliwość dotyczą niezwracania płatności, gdy konsumenci odstąpili od umowy i odesłali produkt, niewydawania zamówionych towarów i trudności ze skontaktowaniem się ze spółką. Wezwaliśmy przedsiębiorcę do dobrowolnego wyeliminowania kwestionowanych praktyk, bez konieczności wszczynania postępowania. Wezwanie zostało doręczone 2 lipca, przedsiębiorca ma 14 dni na udzielenie odpowiedzi. W przypadku dalszego podejrzenia naruszania zbiorowych interesów konsumentów prezes UOKiK może wszcząć postępowanie administracyjne – informuje Kamila Guzowska z biura prasowego UOKiK, cytowana przez Puls Biznesu.
Pod koniec czerwca spółka PBH, należąca do Grupy Kapitałowej Immobile (GKI) i odpowiedzialna za segment modowy, poinformowała portal PB, że problemy z opóźnieniami w wysyłce towaru z jej sklepów internetowych dotykają zaledwie 5% zamówień. Firma zadeklarowała, że robi wszystko, aby jak najszybciej wywiązać się ze wszystkich zobowiązań i pozostaje w kontakcie z poszkodowanymi klientkami.
Dowiedz się więcej: Laurella pod lupą UOKiK-u. Klientki skarżą się na problemy z zamówieniami i zwrotami
Problemy Laurelli narastają. Od firmy odwracają się partnerzy biznesowi
Oprócz utraty klientów i zainteresowania UOKiK, z marką Laurella zaczynają się rozstawać również partnerzy biznesowi. Jednym z nich jest PayPo, lider polskiego rynku płatności odroczonych (pomijając Allegro, które oferuje tego typu rozwiązania samodzielnie). PayPo oficjalnie nie podało przyczyn zakończenia współpracy z Laurellą, ale problemy firmy z realizacją zamówień i zwrotami pieniędzy z pewnością odgrywają tu znaczącą rolę.
– Jesteśmy świadomi sytuacji i monitorujemy to, co dzieje się w sklepie Laurella. Podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu współpracy do czasu wyjaśnienia całej sprawy. Zgłoszenia dotyczą głównie nierozpatrywania zwrotów towarów, a także nieotrzymania zamówionych produktów. Mamy kilkanaście takich zgłoszeń, są w trakcie procesowania – mówi Tomasz Hadzik, wiceprezes PayPo, cytowany przez Puls Biznesu.
PayPo, jako lider rynku płatności odroczonych w Polsce, oferuje klientom możliwość zakupu produktów bez konieczności natychmiastowej zapłaty. W przypadku Laurelli, PayPo udzielało finansowania w formule tzw. kredytu konsumenckiego wiązanego. Oznacza to, że w przypadku niewywiązania się przez Laurellę z obowiązków wobec klienta (np. brak wysyłki produktu, opóźnienie w dostawie, problemy ze zwrotem pieniędzy), PayPo odpowiada solidarnie za zobowiązania.
– Jeśli naszych klientów spotykają tego typu sytuacje, nigdy nie zostawiamy ich samych z problemem. Wynika to nie tylko z naszych obowiązków wynikających z ustawy o kredycie konsumenckim, ale przede wszystkim z odpowiedzialnego podejścia do biznesu. Wszelkie takie sprawy rozpatrujemy na korzyść konsumenta, nawet jeśli wiąże się to dla nas z całkowitą stratą lub dodatkowym kosztem – powiedział Tomasz Hadzik.