Firmy na całym świecie, ale i w Polsce prześcigają się w wymyślaniu i tworzeniu alternatyw dla naturalnej skóry. Powstają skóropodobne materiały z jabłek, ananasa, a nawet… kaktusa. Ale czym tak naprawdę jest wegańska skóra?
Świadomość marek i konsumentów rośnie
Jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu futra i produkty z naturalnych skór zwierząt, tworzone przez największych projektantów i najsłynniejsze domy mody na całym świecie, stanowiły synonim luksusu. Dziś popularne marki rezygnują z nich, odpowiadając na potrzeby i apele klientów. Najświeższym przykładem jest choćby Oscar De La Renta, któremu Billie Eilish postawiła przed MET Galą ultimatum – zgodziła się włożyć sukienkę domu mody pod warunkiem, że ten zrezygnuje ze sprzedaży naturalnych futer. Artystka dopięła swego. Chwilę temu z używania naturalnych futer zrezygnowała również Grupa Kering, zrzeszająca takie domy mody, jak np. Gucci, YSL czy Balenciaga.
>>> Przeczytaj także: Dolce & Gabbana rezygnuje z futer zwierzęcych
Naturalne skóry i futra nie tylko powoli przestają być uważane za dobra luksusowe, samo ich noszenie staje się wręcz modowym faux-pas. Alternatywą stają się (na szczęście!) skóry wegańskie, wytwarzane m.in. z jabłek, ananasów czy… kaktusów. Wykonuje się z nich np. obuwie, torebki, portfele czy pokrowce na laptopy.
Wegańska alternatywa skóry ma podobny wygląd, jest wytrzymała i komfortowa w noszeniu, a przede wszystkim – nie jest okupiona cierpieniem zwierząt.
“Naprawdę nikt nie musi cierpieć, żebyśmy mogli tworzyć modę”
Co ciekawe to polska marka jako pierwsza na świecie wykorzystała skórę z kaktusa do stworzenia butów. Mowa o Bohema Clothing, za która stoi para – Wiola i Sebastian, którym od początku przyświecała idea stworzenia mody, będącej całkowicie cruelty free (tworzonej bez cierpienia zwierząt – przyp.red.). Oboje chcieli udowodnić, że modne, designerskie i jakościowe buty, akcesoria, czy ubrania mogą i powinny być wegańskie.
– tłumaczy Wiola Wiertek, współwłaścicielka Bohema Clothing.
– Naprawdę nikt nie musi cierpieć, żebyśmy mogli tworzyć modę. Próbowaliśmy różnych materiałów – pierwsza była skóra z ananasa, ale ona nie przypominała wyglądem skóry zwierzęcej, która używana jest w modzie najczęściej. Skóra z kaktusa to nie tylko materiał, który wizualnie przypomina skórę, ale też ma te same właściwości – jest trwały i oddychający. Co ciekawe, kaktus jest naturalnym pochłaniaczem dwutlenku węgla, ma dużą zdolność wychwytywania CO2 – z 14 akrów hodowli wchłaniane jest 8100 ton CO2 / rok, podczas gdy wytwarzane jest tylko 15,30 ton CO2 rocznie
Jak słusznie stwierdza Wiola, możemy zatem śmiało twierdzić, że tworząc, czy nosząc buty z kaktusa zmniejszamy ślad węglowy, co jest niezwykle istotne dla dobra środowiska.
Skóra z kaktusa Desserto® to wysoce zrównoważona wegańska skóra na bazie roślin, wykonana z kaktusa, miękka w dotyku i trwała. Dodatkowo warto wspomnieć, że spełnia ona najbardziej rygorystyczne normy jakości i ochrony środowiska. Celem jest oferowanie wolnych od okrucieństwa, zrównoważonych alternatyw, bez toksycznych chemikaliów, ftalanów i PCW. Desserto® jest też częściowo biodegradowalna.
>>> Przeczytaj również: #ProjektantSlow: wywiad z Wiolettą Wiertel, współtwórczynią Bohema Clothing
Czy wegańska skóra to przyszłość?
Biorąc pod uwagę rosnącą świadomość społeczną i zakładając, że obecne trendy będą dalej się rozwijać – wszystko wskazuje na to, że wegańska skóra ma szansę w dużej mierze zastąpić naturalną. Celem ma być lepsza przyszłość, na którą składają się m.in. brak okrucieństwa czy toksycznych chemikaliów, a także dążenie do tworzenia materiałów, które będą biodegradowalne.
– Naszym zdaniem wegańskie skóry to przyszłość. Są przyjazne ludziom, planecie i zwierzętom. Do tej pory uważało się skórę zwierzęcą za najbardziej przyjazną środowisku, ale nikt nie policzył ile Co2 jest emitowanego do atmosfery, ile litrów wody jest zużywanych i ile cierpienia zwierząt generuje się przy produkcji tej skóry. Podobnie jest z rozkładem skóry zwierzęcej, nikt nie mówi o tym, ile chemikaliów używa się do jej wyprawiania. Cieszymy się, że mogliśmy być jednymi z pionierów, którzy zapoczątkowali tę modę
– opowiada Sebastian Szypuła.
Gdy proszę Wiolę, by w najprostszych słowach wytłumaczyła, czym jest wegańska skóra, odpowiada krótkimi, acz niezwykle celnymi słowami:
– to, że skóra jest wegańska znaczy jedno – przy jej produkcji nie ucierpiało żadne życie.
To niby proste i oczywiste, a jednak wyrażone wprost – robi wrażenie i składnia do refleksji. Sceptycy mogą zacząć rozmyślać nad trwałością materiału, ale okazuje się, że i tu mogą się mylić.
– Wszystkie skóry poza wiarą w ich certyfikaty i badania przesłane przez producentów, testujemy w laboratorium w Krakowie i właśnie dlatego mamy pewność, że trwałością nie odstają od skór zwierzęcych – rozwiewa wątpliwości kobieta.
>>> Przeczytaj również: #MovingForward: Kryteria mody cyrkularnej. Dlaczego znasz połowę, a nie stosujesz żadnych?
Świadoma moda kluczem do dobrej przyszłości
Tworząc modę w XXI wieku, nie sposób pozostawać obojętnym na wszystko to, co dzieje się z naszą planetą. Zarówno projektanci, jak i konsumenci zdają sobie sprawę z tego, że to tylko od nas zależy, jak rzeczywistość będzie kreować się na przestrzeni najbliższych 10-20 lat.
– Według nas moda od zawsze odzwierciedla nastroje społeczne i w dzisiejszym świecie, w czasach nieuchronnie zbliżającej się katastrofy klimatycznej, chcemy żeby niosła przesłanie. Moda inspiruje, pozwala wyrażać myśli i porywa do zmiany przyzwyczajeń, jest czymś co potrafi natchnąć na nowo. Wierzymy, że warto edukować i pokazywać nowe alternatywy, które naprawdę robią różnicę. Bo każda, nawet najmniejsza decyzja, może zmienić ten świat na lepszy.
– mówi Sebastian Szypuła.
>>> Przeczytaj również: Modowi ekoliderzy 2021 – najważniejsze ekologiczne inicjatywy ubiegłego roku
A czy ci weganie są wcześniej ogłuszani?