REKLAMA
Strajk kupców w centrum handlowym na Marywilskiej

“Stop podwyżkom czynszów”. Kupcy z Marywilskiej 44 strajkują

REKLAMA
REKLAMA

Protest przedsiębiorców warszawskiego centrum handlowego Marywilska 44 trwał przez ostatni tydzień i sparaliżował funkcjonowanie obiektu. Kupcy postanowili sprzeciwić się podwyżkom czynszów. Pojawiły się jednak pierwsze informacje o możliwym porozumieniu.

Przeczytaj również: ARKET otworzy pierwszy sklep stacjonarny w Polsce. Znamy lokalizację!

Protest na Marywilskiej 44

Ostatni tydzień upłynął w stołecznym  centrum handlowym Marywilska 44 pod znakiem protestu przedsiębiorców. Na znak sprzeciwu podwyżkom czynszów, większość przedsiębiorców zdecydowała się zamknąć swoje sklepy. 

Jak poinformowała “Gazeta Stołeczna”, chodziło o podwyżki rzędu 11,4 procenta względem kwot w umowie. Wzrost czynszu miałby jednak zależeć między innymi od wielkości boksu czy jego lokalizacji. Dla niektórych kupców podwyżki miały być równorzędne z opłatami powyżej 10 tys. złotych miesięcznie. 

Czy osiągnięto kompromis?

W wyniku rozmów prowadzonych 30 stycznia 2023 pojawiły się informacje o rzekomym porozumieniu. Stroną w dyskusji miało być Stowarzyszenie Nowa Marywilska reprezentujące interesy kupców. Członek stowarzyszenia przemawiający po zakończeniu negocjacji poinformował, iż udało się wypracować tymczasowy kompromis. Propozycją, która miała paść ze strony zarządców obiektu, było obniżenie kwoty podwyżki z 11,4 proc. do 5,5 proc. Negocjacje mają być wznowione w poniedziałek 5 lutego. 

Przez ostatnie siedem dni sklepy w obiekcie handlowym pozostawały zamknięte. Jak poinformował zarząd Marywilskiej 44, najemcy zobowiązali się  ponownie otworzyć działalności. Portal wiadomoscihandlowe.pl cytuje oficjalne oświadczenie zarządu spółki:  “Po trwającym siedem dni proteście protestujący najemcy wyłonili reprezentację umocowaną do negocjowania ze spółką. Zarząd spółki po raz kolejny wyraził wolę jak najszybszego zakończenia protestu poprzez osiągnięcie kompromisu godzącego interesy obydwu stron. Wskazane zostało, że powodem zastosowania umownej waloryzacji czynszu jest znaczący wzrost kosztów utrzymania obiektu i nieruchomości, na który wpływ mają czynniki niezależne od spółki, min. wzrost kosztów energii, czy płacy minimalnej”  

Poinformowano również, iż strony reprezentujące protestujących najemców “przedstawią racjonalne i precyzyjnie określone postulaty kierowane do spółki, co pozwoli na rzeczowe odniesienie się do oczekiwań najemców i stworzy przestrzeń do wypracowania kompromisowych rozwiązań”.

Marywilska 44: podwyżki są nieuniknione

Zdaniem zarządców spółki Marywilska 44 podwyżek nie da się uniknąć. Swoją decyzję argumentują między innymi wzrostem kosztów mediów czy minimalnej płacy krajowej. Przedstawiciele zarządu podkreślili również w rozmowie z “Gazetą Stołeczną”, wzrost czynszu jest wynikiem waloryzacji i pozostaje zgodny z zapisami umów najmu. Kwoty najmu mają być zależne od dwóch stron i regulują je m.in. ceny towaru i usług konsumpcyjnych opublikowanych w obwieszczeniu prezesa GUS. Ta informacja ma być zawarta w umowie, potwierdziła Małgorzata Konarska, prezeska spółki Marywilska 44.

Jak donosi wyborcza.pl, podwyżki czynszu, niezależnie od tego czy wyniosą 11,4 proc. czy 5,5 proc. są dla przedsiębiorców dużym obciążeniem. “To dla nas wciąż za dużo. Chcemy walczyć do końca. Nie stać nas na to. Dziś mogliśmy przedstawić zarządowi naszą sytuację finansową, o której chyba nie miał pojęcia” – powiedział cytowany przez wyborcza.pl jeden z reprezentantów Stowarzyszenia Nowa Marywilska.

Elementem zawartego kompromisu ma być odroczenie płatności czynszu do kolejnych negocjacji zaplanowanych na 5 lutego. Zanim jednak dojdzie do kolejnych dyskusji, przedsiębiorcy zapowiadają pikietę, która zaplanowana jest na 2 lutego i ma odbyć się tuż obok stołecznego ratusza (pl. Bankowy).

Zdjęcie główne: Facebook / ZOOgroda

Przeczytaj również: Sieci odzieżowe, które wycofały się z Polski. Tutaj nie zrobisz już zakupów

REKLAMA
REKLAMA
Tagi

protesty

REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES