noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Scouting. Profesja owiana tajemnicą

REKLAMA
noSlotData

Świat modelingu z jednej strony kusi, by go podglądać, a z drugiej pozostaje zamknięty dla osób z zewnątrz.

O tym, co robią modelki wiemy, bo rozwijając kariery, ochoczo rezygnują z prywatności. Swoją pracą czy życiem prywatnym już mniej chętnie dzielą się ci, którzy ściśle z nimi współpracują: właściciele agencji, bookerzy czy scouci. Mało wiadomo więc o tym, czym dokładnie się zajmują osoby wykonujące te zawody.

Szczególnie zagadkowa jest ostatnia z wymienionych profesji. Jedynie garstka osób wie, na czym polega scouting, niewielu ludzi kiedykolwiek słyszało to pojęcie. Mało tego – wiele niedoinformowanych znajdzie się także wśród tych, którzy pracują w branży mody.

Scout to zawód owiany tajemnicą. Aby dowiedzieć się więcej, na temat pracy osób, które zajmują się szukaniem kandydatów i kandydatek na gwiazdy modelingu, skontaktowaliśmy się z Tomaszem Lasek z agencji United 4 Models oraz Karoliną Romuk-Wodoracką z agencji D’VISION. W wywiadzie zdradzili m.in.: w jaki sposób szukają kandydatek na modelki, jak zostali scoutami, jakie cechy charakteru są w ich pracy niezbędne i w jakim stopniu muszą znać się na modzie.

Jak długo pracują Państwo w tym zawodzie, a jak długo obracają się w samej branży modelingowej?

Karolina Romuk-Wodoracka: W zawodzie pracuję od około 5 lat, ale w samej branży modelingowej jestem od 10.

Tomasz Lasek: Pracuję w tej branży odkąd wyjechałem z rodzinnego miasta. Można powiedzieć, że znajduję new faces od około 9 lat.

Kim byli Państwo zanim po raz pierwszy zostali Państwo scoutami?

TL: Po maturze, kiedy byłem jeszcze piękny i młody wyjechałem na studia do Poznania. Tam stawiałem pierwsze kroki w modelingu jako model. Nie trwało to jednak długo. Z modela przebranżowiłem się w fotografa. Wtedy zacząłem dostrzegać w ludziach „to coś”.

KRW: Też zaczynałam jako modelka, tyle, że w D’VISION. Potem, podczas studiów, zaczęłam pracować jako asystentka stylistki. To pozwoliło mi na poznanie wielu ludzi z branży. Pewnego dnia dostałam propozycję od jednej z producentek na przeprowadzenie internetowego castingu dla jednej z dużych polskich firm odzieżowych. Po tym D’VISION, moja niegdysiejsza agencja-matka, zgłosiła się do mnie z propozycją pracy.

Na co patrzy właściciel agencji przyjmując do pracy na stanowisku scouta? Wykształcenie schodzi raczej na drugi plan.

KRW: Prawdopodobnie na posiadanie odpowiedniego gustu dotyczącego typów urody, jakich się poszukuje. Ważne są też umiejętności interpersonalne i pewność siebie.

TL: My, jako pracownicy, możemy jedynie przypuszczać. Myślę, że przyjmując do pracy na stanowisku scouta właściciel agencji patrzy na to, jak dana osoba rozmawia z ludźmi. Pracujemy przecież z osobami w różnym wieku, na różnym poziomie emocjonalnym. Scout musi mieć umiejętność rozmowy i z 14-letnią dziewczynką, i 25-letnim kandydatem na modela. W tym zawodzie nie można bać się rozmawiać. Trzeba budzić zaufanie. Pracodawca musi przede wszystkim ocenić, czy osoba przyjmowana na stanowisko scouta ma „dobre oko”, co wiąże się z tym, że przyprowadzani przez niego kandydaci spodobają się klientom lub agencjom na świecie.

Mówiąc o pracy w agencji… Jakie są możliwości rotacji, przechodzenia między agencjami w Polsce?

TL: Wszystko zależy od tego, jak scout dogada się z agencją. Jeśli szukanie new faces odbywa się na luźnej zasadzie, bez wiążącej umowy, wtedy taka osoba może zmienić agencję z dnia na dzień. Jeśli podpisana jest „lojalka”, scout zobowiązuje się do szukania nowych twarzy tylko dla danej agencji.

KRW: Znam przypadki rotacji. Ja jednak cenię sobie lojalność i formę współpracy, jaką stworzyliśmy z D’VISION.

Czy pracowali Państwo wcześniej jako freelancerzy? Jakie są różnice miedzy taką pracą, a pracą dla konkretnej agencji?

TL: Zawsze pracowałem dla jednej agencji. W tej branży lojalność to bardzo pożądana i ceniona cecha charakteru.

KRW: Praca freelancera ma swoje plusy i minusy. Szukam modelek i modeli tylko dla jednej agencji, co wiąże się z tym, że jeśli nie przypadną do gustu mojej agencji, nie proponuję ich innym. Z drugiej strony, D’VISION jest agencją rozpoznawalną i prestiżową, co budzi zaufanie. Jako freelancerka pracowałam dla londyńskich agencji podczas mojego kilkumiesięcznego pobytu w Wielkiej Brytanii. Zauważyłam, że wysyłanie modelek do kilku agencji naraz powoduje pewnego rodzaju chaos. Budzi też uczucie niepewności, w której z firm będzie modelce najlepiej.

Czytaj dalej…

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES