noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
Risk made in Warsaw

5 minut z… Risk made in Warsaw. “Lubimy wymyślać rzeczy, których jeszcze nikt nie zrobił”

REKLAMA
noSlotData

Gdy ponad 10 lat temu Antonina Samecka i Klara Kowtun zakładały Risk made in Warsaw, mało kto przywiązywał dużą wagę do etycznej produkcji. Dziś prowadzą one markę nie tylko osadzoną w duchu eko, ale również odpowiadającą na bieżące kwestie społeczne. Jakie? Między innymi ideę siostrzeństwa, ciałopozytywność czy – jak w przypadku najnowszej kolekcji – lokalny patriotyzm. Same przyznają, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. W rozmowie z Fashion Biznes, współtwórczyni Risk’a Antonina Samecka opowiedziała o pomysłach na przyszłość polskiej branży odzieżowej i o DNA marki. 

Nasza marka to przede wszystkim…

odzwierciedlenie naszych gustów, przekonań i podejścia do życia. Wszystkiego, co jest dla nas ważne — od eko produkcji, kultury, świetnego designu i przyjemności użytkowania go, po wspieranie lokalnego rzemiosła oraz odkrywanie niesamowitych talentów.

Założyłyśmy własną firmę po to, by…

być niezależne na każdym możliwym poziomie. I przede wszystkim, żeby robić rzeczy, w których ludzie świetnie wyglądają i genialnie się czują.

Kiedy słyszymy słowo “sukces”, to…

myślimy o ludziach, którym noszenie Risk made in Warsaw zmienia codzienność, którym ubieranie się w niego sprawia przyjemność i którzy mogą mieć czasem dzięki niemu lepszy dzień.

Chciałybyśmy, żeby polska branża modowa…

rozwijała się w trybie eko.

Gdybyśmy mogły wprowadzić jedną zmianę/przepis, by ułatwić funkcjonowanie naszej firmie, byłoby to…

obowiązkowe informowanie na metkach nie tylko o składowych materiału, ale też o miejscu pochodzenia przędzy, wyprodukowania materiału, dodatków i uszycia projektu. Trochę na wzór etykiet spożywczych. To by zmieniło całą branżę.

Biznesowo inspiruje nas…

Patagonia.

Kiedy patrzymy na globalne marki modowe, to myślimy, że…

wszystko się dzieje za szybko.

Z globalnych marek / projektantów imponuje nam…

konsekwencja Driesa Van Notena, Ann Demeulemeester i ACNE.

Największy problem, z jakim mierzy się nasza marka, to…

nadmiar pomysłów.

Przełomowa decyzja, która pomogła naszej firmie się rozwinąć, to…

jasne określenie, że Risk chce być ambasadą Polski.

Najważniejsza biznesowa lekcja, jaką dostałyśmy to…

ta, że: “nie ma, że się nie da”.

W naszej firmie najbardziej inwestujemy w…

energię do robienia rzeczy, których nikt jeszcze nie zrobił.

Przeczytaj również: 5 minut z… Robertem Czerwikiem. “Moja marka to namiętny romans sztuki z biznesem”

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES