Nie jest to pierwszy raz, kiedy Tisci i Gobbetti współpracują. Gobbetti w latach 2004-2008 był prezesem i dyrektorem generalnym Givenchy, odpowiedzialnym za zatrudnienie wówczas mało znanego projektanta. Tisci nadał nowe życie zarówno damskim, jak i męskim kolekcjom.
Kiedy w 2001 roku Christopher Bailey dołączył do Burberry, współpracował z byłą dyrektor Rose Marie Bravo oraz jej następczynią Angelą Ahrendts, aby uratować brytyjskie dziedzictwo, jakim jest kultowy trencz.
Podczas jego kadencji Burberry stał się nową gwiazdą światowego przemysłu luksusowego. Do 2011 roku firma osiągnęła przychód w wysokości 1,5 miliarda funtów, czyli 27-procentowy przyrost w stosunku do poprzedniego roku – z kapitalizacją rynkową w wysokości 5,8 miliarda funtów. To był dwukrotny wzrost przychodów LVMH i wartości rynkowej w tym samym okresie. Nie jest jednak tajemnicą, że marka w ostatnich latach z trudem utrzymywała dynamikę.
W listopadzie ubiegłego roku Gobbetti przedstawił ambitny plan podniesienia pozycji brytyjskiego domu mody, umieszczając wizję w luksusowym segmencie, trwałym i satysfakcjonującym. W ramach strategii Gobbetti planuje wzbogacić ofertę galanterii skórzanej. Wnieść do kolekcji nowe elementy, zacieśnić dystrybucję, zmniejszając liczbę partnerów handlowych niższej półki. Chce też odświeżyć sklepy i wykorzystać swoją reputację jako cyfrowego innowatora, aby lepiej komunikować swoją nową ofertę produktów.
Poprzez ożywienie naszej oferty i doświadczenia klientów, znajdziemy się w najbardziej satysfakcjonującym i trwałym segmencie rynku – zapowiada Gobbetti w oświadczeniu, które zbiegło się w czasie z ogłoszeniem wyników podatkowych z pierwszej połowy 2017 roku.
Czytaj dalej