Państwowy operator pocztowy poinformował o zacieśnieniu współpracy z chińską platformą zakupową Temu. Oficjalnym celem partnerstwa ma być skrócenie czasu dostaw i podniesienie jakości usług e-commerce. Krytycy zarzucają Poczcie Polskiej wspieranie firmy stosującej nieuczciwe praktyki, zaniżającej ceny dzięki państwowym dotacjom i zagrażającej konkurencyjności polskich przedsiębiorstw.
W artykule przeczytasz:
- Na czym polega współpraca Poczty Polskiej z Temu?
- Dlaczego decyzja wywołała falę krytyki?
- Co na to Izba Gospodarki Elektronicznej?
- Jak odpowiada prezes Poczty Polskiej?
- Czy polscy podatnicy zapłacą za tanie dostawy z Chin?
- Jakie mogą być skutki tej współpracy dla rodzimych firm?
Poczta Polska x Temu
3 czerwca informowaliśmy o „zacieśnieniu współpracy” między Pocztą Polską a Temu. Państwowe przedsiębiorstwo chce w ten sposób przyspieszyć dostawy zamówień z chińskiej platformy, jednocześnie podnosząc standard świadczonych usług. Komunikat zbiegł się w czasie z oficjalną informacją o postawieniu zarzutów chińskiemu gigantowi. Według UOKiK Temu miało oznaczać promocje w sposób niezgodny z przepisami.
„Poczta Polska jest naturalnym partnerem dla firm z rynku e-commerce. Współpraca z tak dużym, globalnym graczem, jak TEMU, dodatkowo umacnia naszą silną pozycję. Polacy bardzo chętnie korzystają z platform zakupowych, więc zadaniem Poczty Polskiej jest usprawnienie procesu, skracanie czasu dostaw i zapewnienie konkurencyjnych cen”
– tłumaczył decyzję wiceprezes Poczty Polskiej, Piotr Szajczyk.
W odpowiedzi na komunikat na Pocztę Polską wylała się fala krytyki. Nie bez powodu – Komisja Europejska zarzuciła chińskiemu marketplace’owi stosowanie nielegalnych praktyk, a w produktach zamówionych na Temu i Shein znaleziono niebezpieczne substancje. Do tego dochodzi kwestia finansowania platformy przez chiński rząd. Dzięki pomocy ze strony państwa sprzedawcy Temu mogą oferować niższe ceny.
Izba Gospodarki Elektronicznej reaguje na decyzję Poczty Polskiej
Izba Gospodarki Elektronicznej, nazywana również e-Izbą, zrzesza i reprezentuje firmy działające online. Wśród nich znajduje się między innymi Allegro, które – zgodnie z wynikami badania Mediapanel – przegrało w maju z Temu pod względem liczby użytkowników i zasięgu. Chiński gigant od 3 miesięcy zajmuje pozycję lidera w kategorii „Zakupy online”. Oprócz Allegro e-Izba zrzesza również takie firmy jak Answear, Blik, CCC, Google, mBank czy Pandora.
„Jest to rozczarowujące działanie spółki Skarbu Państwa, które osłabi pozycję konkurencyjną polskich i europejskich firm. Chińskie firmy są nie tylko subsydiowane przez rząd Państwa Środka, ale – jak widać – do ich rozwoju przyczyni się Poczta Polska. Jestem zdziwiona i zaniepokojona takimi partnerstwami. Musiało się to odbyć poza wiedzą rządu. Nie wierzę, że nasi politycy by do tego dopuścili”
– skomentowała dla „Rzeczpospolitej” Patrycja Sass-Staniszewska z e-Izby.
Izba zaapelowała również do Rządu Rzeczypospolitej Polskiej o wstrzymanie współpracy i podjęcie kroków, które zapewnią przedsiębiorcom i konsumentom z Polski stosowną ochronę.
Prezes odpowiada na krytykę e-Izby
Sebastian Mikosz, zajmujący stanowisko prezesa Poczty Polskiej, odpowiedział na krytykę ze strony Izby Gospodarki Elektronicznej. Swój komentarz przesłał redakcji WP Finanse, tłumacząc, że działania publicznego operatora są zgodne z prawem i zasadami rynkowymi. Dodał też, że konkurencja – zarówno ta krajowa, jak i międzynarodowa – również chce współpracować z takimi podmiotami jak Temu. Według Mikosza krytyka jest nieuzasadniona, bo Poczta Polska nie jest jedynym przewoźnikiem z branży KEP, który obsługuje chińską platformę.
Oprócz tego Poczta Polska opublikowała oświadczenie, w którym prezentuje swoje stanowisko w sprawie współpracy z Temu. Operator podkreśla w nim, że „nie promuje platform e-commerce”, a jego rola ma ograniczać się wyłącznie do „doręczania przesyłek zgodnie z obowiązującym prawem”.
„Poczta Polska przestrzega obowiązujących przepisów prawa, w tym w zakresie standardów środowiskowych, etycznych i społecznych. Spółka nie odpowiada za politykę handlową czy operacyjną platform, z których korzystają konsumenci, nie posiada też kompetencji i uprawnień do weryfikowania działalności gospodarczej podmiotów trzecich, w szczególności w odniesieniu do ich wpływu na lokalne normy środowiskowe czy społeczno-gospodarcze”
– czytamy w oświadczeniu.
Sprawdź też: Poczta Polska stawia na rozwój e-commerce
Polacy zapłacą za dostawy z Temu?
W mediach pojawiło się wiele innych nieprzychylnych komentarzy. Autorem jednego z nich jest Sebastian Błaszkiewicz z Univio, który nazywa współpracę Poczty Polskiej z Temu „poważnym błędem w kontekście gospodarczej polskiej racji stanu”. Przypomina też, że publiczny operator pocztowy otrzymał prawie miliard złotych dotacji z budżetu państwa. Błaszkiewicz zwraca również uwagę na negatywny wpływ partnerstwa na interes polskich przedsiębiorców. Dla przypomnienia: Temu – podobnie jak Shein czy AliExpress – słynie z mocno zaniżonych cen, z którymi krajowe firmy nie są w stanie konkurować. To właśnie jeden z powodów, dla których Unia Europejska chce nałożyć cła na przesyłki z Chin.
„Zamiast realnie wzmacniać krajową gospodarkę, państwowy operator staje się narzędziem ekspansji zagranicznej platformy, która korzysta z przewag niedostępnych polskim przedsiębiorcom”
– dodaje Błaszkiewicz w swoim wpisie na LinkedIn.
Autorką innej negatywnej opinii jest Paulina Górska, Liderka Zrównoważonego Rozwoju wg „Forbes Women”. Według ekspertki „niektóre decyzje biznesowe są podejmowane bez uwzględnienia całego kontekstu środowiskowego”.
13 czerwca 2025 r. partnerstwo Poczty Polskiej i Temu pozostaje aktualne. Dyskusja jednak trwa, a Izba Gospodarki Elektronicznej podtrzymuje swój apel. Jak podkreśla Patrycja Sass-Staniszewska, współpraca może sprawić, że polscy klienci będą chętniej robić zakupy na chińskiej platformie. Według niej renoma przewoźnika „sprawia, że zaufanie do jego strategicznych partnerów będzie większe”.
Zdjęcie główne: Forum
Powiązane artykuły:
Grupa H&M kontynuuje ekspansję. Nowe otwarcia COS, Arket, &Other Stories w Warszawie
Najbogatsze self-made kobiety w Ameryce. Wśród nich założycielka luksusowej marki
O ich jeansach marzyły wszystkie nastolatki. Teraz kultowa marka wraca na rynek i chce inspirować nowe pokolenie
Znana marka sportowa przechodzi w ręce nowego właściciela. Przyszłość tysięcy pracowników pod znakiem zapytania
