Paulina Rydel to młoda projektantka, która ukończyłą tę samą uczelnię, co m.in. Calvin Klein i Michael Kors, czyli Fashion Institute of Technology w Nowym Jorku. Niedawno Polka odniosła kolejny sukces, ponieważ zaprezentowała kolekcję swojej marki na Miami Swim Week 2022. Jak do tego doszło? Opowiedziała to nam w wywiadzie.
Studia w Fashion Institute of Technology
Paulina Rydel od najmłodszych lat interesowała się modą. Jako mała dziewczynka rysowała dużo projektów ubrań, szyła ubranka dla lalek i je przerabiała. Potem trafiła do liceum plastycznego w Lublinie, gdzie uczyła się na specjalizacji tkaniny artystycznej. Jej praca dyplomowa różniła się od dzieł pozostałych uczniów. Dlaczego? Otóż stworzyła pięć form kołnierzy zaprezentowanych na manekinach, które inspirowane były różnymi kołnierzami z historii mody. W międzyczasie sama zaprojektowała swoją sukienkę na studniówkę, co uświadomiło jej, że właśnie to chce robić w życiu, czyli kreować modę.
– Kolejnym etapem mojej edukacji – i zarazem kluczowym – było dostanie się do Fashion Institute of Technology, jednego z najlepszych uniwersytetów modowych na świecie. Tam zdobyłam wiedzę, praktykę i doświadczenie, aby zacząć karierę w modzie, jako projektantka. Po dwóch ciężkich latach studiów udało mi się przejść przez scenę i odebrać dyplom w tradycyjnym Amerykańskim stroju studentki. Sam etap szkoły był bardzo ciężkim wyzwaniem, a brak rodziny i samotność tego nie ułatwiały. Byłam sama w wielkim świecie i musiałam sobie radzić z wieloma trudnościami. Miałam wsparcie znajomych i bliskich, którzy mieszkają nieopodal, ale i tak wszystko, co musiałam przeżyć, uczyniło mnie twardą i silniejszą niż kiedykolwiek. Prestiż i poziom szkoły był niezwykle trudny i musiałam dać z siebie więcej niż inni. Bariera językowa również była problemem w nauce, szczególnie na samym początku. Wiele nieprzespanych nocy i niesamowita ilość pracy i nauki uczyniły ze mnie zupełnie inną osobę – gotową na każde wyzwanie
– zdradziła nam Paulina Rydel.
Zobacz także: Gdzie studiować modę w Polsce?
Kariera projektantki w USA
Po ukończeniu studiów Paulina Rydel rozpoczęła pracę. Szkoła przyznała jej wizę na okres jednego roku z możliwością pracy oraz praktyk w branży modowej. Zanim nastał czas koronawirusa (kiedy musiała opuścić Stany Zjednoczone, ponieważ nie miała możliwości ubiegania się o kolejną wizę pracowniczą przez narzucone przez ówczesnego prezydenta restrykcje), udało jej się zdobyć doświadczenie w trzech miejscach.
– Były to chwile piękne, jak również ciężkie i pełne upokorzeń, co potwierdza regułę, iż ludzie ze świata mody bywają okrutni. Moje pierwsze dwie prace, głównie jako asystentka projektanta, były niesamowitym doświadczeniem i zarazem trudnym. Wiele się nauczyłam, a pomimo tego byłam gotowa na więcej. Moja trzecia praca w męskiej firmie modowej, Bonobos – bardzo znanej – uświadomiła mi bardziej kierunek kariery, w stronę którego chcę zmierzać
– powiedziała Paulina Rydel.
Zanim wyjechała z USA, na kilka tygodni pojechała do swojej rodziny na Florydę. Tam zaczęła się jej przygoda z własną marką. Na miejscu wymyśliła nazwę, a także stworzyła pierwsze logo i bikini. Kostium w wisienki, które uszyła dla siebie, otrzymało bardzo dużo pozytywnych komentarzy od ludzi. Wtedy postanowiła zająć się tym na poważnie. Prace nad Lina Swimwear kontynuowała po powrocie do Polski. Przez rok czasu, dzień za dniem, sama budowała firmę zajmując się każdym jej działem.
– Na ten moment jest to tylko sklep internetowy. Sama projektowałam wszystkie stroje, szyłam, stworzyłam rozmiarówkę, pozowałam jako modelka do zdjęć. Marketing, strona, design marki i promowanie social mediów również należy do mnie. Można powiedzieć, że jestem jednoosobową marką modową. Obecnie podjęłam współpracę z innymi modelkami i pragnę pokazać, iż moje bikini są dla każdej figury i kobiety. Dodatkowo, poza strojami kąpielowymi, specjalizuję się w modzie wieczorowej damskiej i sukniach, gdyż tworzenie tzw. haute couture sprawia mi największą radość. Miłość do tego zaczęła się w Fashion Institute of Technology, gdzie nauczyłam się sztuki haute couture od moich wspaniałych profesorów, którzy pracowali i wciąż pracują dla największych marek modowych na świecie. To właśnie tworzę dla moich klientek w Polsce, jak również za granicą, ponieważ klientki z innych krajów również są zainteresowane moimi projektami
– wyznała młoda projektantka.
Przeczytaj również: Jak marka The Odder Side osiągnęła sukces? “Podchodzimy do wyzwań z entuzjazmem”
Paulina Rydel na Miami Swim Week 2022
Niedawno Paulina Rydel odniosła kolejny sukces, ponieważ mogła zaprezentować swoją kolekcję strojów kąpielowych na Miami Swim Week 2022. Jak się tam znalazła? Po zobaczeniu ogłoszenia na Facebooku, wysłała portfolio swojej firmy przez stronę Flying Solo – sklepu w Nowym Jorku, który daje możliwość sprzedaży swoich produktów zewnętrznym projektantom i zajmuje się organizacją pokazów mody. Następnie otrzymała e-mail z gratulacjami, iż została wyselekcjonowana do udziału, jako jedna z projektantek prezentujących kolekcję bikini. Potem dostała jeszcze wiele wiadomości z instrukcjami na temat tego, jak się przygotować. Przeprowadzono z nią również wywiad telefoniczny oraz rozmowę na Zoomie w celu zapoznania z wydarzeniem i jego organizacją. Musiała także wysłać szkice swoich projektów oraz żądane rozmiary modelek na pokazie.
– W pierwszy dzień zorganizowane było spotkanie w hotelu i przyjęcie dla projektantów oraz organizatorów z prasą. Każdy miał okazję się poznać i porozmawiać. Zostałam bardzo ciepło przywitana. Następnego dnia był dzień przymiarek z modelkami. Moje przymiarki miały miejsce rano i po południu. Stres i zamieszanie były nie do opisania. Emocje, jakie mi towarzyszyły były skrajne, ale udało mi się przez to przebrnąć. Jednocześnie czułam tak silne szczęście i pozytywne emocje, że aż na koniec dnia się popłakałam. Ekipa organizatorów była profesjonalna i pomogła nam sprawnie dokonać przyznania modelkom outfitów i kolaboracji z innymi projektantami. Pomimo stresu, udało się wszystko idealnie zarządzić. Przy okazji udało mi się dobrać dodatki ze wspaniałą projektantką biżuterii oraz drugą projektantką nakryć na głowę. Sam fakt współpracy z innymi projektantami był czymś niezwykłym, tak jak możliwość poznania innych ludzi, którzy robią to, co ja
– wspominała Paulina Rydel.
Gdy nadszedł dzień pokazu, najpierw udzieliła wywiadu na ściance, a następnie udała się na backstage, gdzie czekała na swoją kolej, by ubrać modelki. Wydarzenie odbywało się nad basenem i składało się z czterech części. Kolekcja Lina Swimwear otwierała ostatnią z nich. Paulina Rydel z pomocą ekipy Flying Solo w pośpiechu szykowała modelki na wyjście na wybieg.
– Sama atmosfera na backstage była po prostu szalona. Wszędzie biegały modelki i było wielkie zamieszanie. Niesamowity upał tylko podkręcał atmosferę. Przed samym wyjściem, modelki ustawione według mojej kolejności w szeregu, zaczęły wiwatować moje imię i z trudem powstrzymałam łzy. Gdy jedna po drugiej wychodziły na wybieg, czułam, jakbym wypuszczała własne dzieci w świat. Każda z nich wyglądała przepięknie i idealnie prezentowała moje bikini. Na sam koniec ja przeszłam po wybiegu, by podziękować widowni i się ukłonić. Emocje, jakie wtedy czułam, są nie do opisania. Świat się zatrzymał, a duma i radość rozpierały mnie, jak nigdy wcześniej. Rok ciężkiej pracy został uwieczniony w piękniejszy sposób, niż mogłam to sobie wyobrazić. Zaraz po mnie wyszła również projektantka biżuterii, z którą dzieliłam modelki i razem ukłoniłyśmy się na koniec naszego show. To był niesamowity moment. Nigdy nie czułam tak silnych emocji. Po samym wydarzeniu moja przyjaciółka, która przyleciała, aby być moim wsparciem, mówiła, że moje kostiumy wywołały zachwyt widowni i widać było, że się bardzo podobały. Podsumowując, dzień pokazu był absolutnie najpiękniejszym dniem w moim życiu. To, co wydarzyło się w Miami, zawsze zostanie w moim sercu, jako jedno z najważniejszych wydarzeń w mojej karierze
– dodała Paulina Rydel.