Zacieramy ręce. Doroczna wystawa w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku zbliża się wielkimi krokami. Czego możemy się spodziewać?
Dla miłośników mody i nie tylko
Wystawy mody organizowane przez MET cieszą się wielkim zainteresowaniem – nie tylko wśród fanów ubrań. To m.in. tam po raz pierwszy obejrzeć można było dorobek Alexandra McQueena (odstając wcześniej swoje w gigantycznych kolejkach) czy wystawę poświęconą Rei Kawakubo, założycielce Comme des Garçons, drugiej projektantce, której muzeum zorganizwało wystawę za życia (przed nią był tylko Yves Saint Laurent w 1983 r.).
Ubiegłoroczna wystawa p.t. „Heavenly Bodies: Fashion and the Catholic Imagination” pobiła wszelkie rekordy. Nie tylko była największą wystawą modową organizowaną przez MET, ale także najchętniej odwiedzaną w historii muzeum. 1659647 – dokładnie tyle osób zjawiło się w Nowym Jorku by zagłębić związki mody i kościoła.
MET Gala – wydarzenie roku
Niewątpliwie wielką popularność wystawom mody przyniósł film dokumentalny „The First Monday in May”. Opowiada on o przygotowaniach do wielkiej gali MET – najważniejszej modowej imprezy roku, która oficjalnie otwiera wystawę dla publiczności. Jak pokazuje film (relacjonuje przygotowania do wystawy „China: Through The Looking Glass”) organizatorzy – pod nadzorem Anny Wintour – wkładają wiele wysiłku w to by modę ukazywać w różnych kontekstach. Tam ubranie nigdy nie jest tylko ubraniem.
Czym jest kamp?
Temat przewodni tegorocznej wystawy wywołał wiele pytań. Czym jest kamp? Jaki ma związek z modą? Esej Susan Sontag, który zainspirował temat wystawy to niełatwa lektura.
Kamp jest trudny do zdefiniowania. Łączy przedmioty [w stylu] króla słońce i draq queen. [Jak mawiał Oscar Wilde] Albo bądź dziełem sztuki, albo je noś – wyjaśniła Anna Wintour na prezentacji wystawy podczas fashion weeku w Mediolanie.
Czego jeszcze dowiedzieliśmy się o zbliżającym się wydarzeniu?
Pierwsza część wystawy należeć będzie to Ludwika XIV, Moliera i Londynu z epoki wiktoriańskiej, płynnie przechodząc do życia nocnego w Berlinie w czasach przedwojennych. Jak tłumaczył Andrew Bolton, kurator wystawy, kamp obecny był w każdej z tych przestrzeni historycznych. W Londynie stanowił sekretny język gejów. We Francji uosobieniem kampu był książę Filip I, który poświęcił swoje życie tańcom i przebierankom.
Uważam, że kamp jest związany z modą ze względu na nacisk na teksturę, zmysłową powierzchnię i styl kosztem zawartości – dodał kurator.
Druga część wystawy to okres „nowoczesny”. Od 1960 roku do dzisiaj. 100 projektów – nie tylko modowych. Na wystawie obejrzymy zdjęcia (m.in. Susan Sontag w obiektywie Warhola), kreacje oraz akcesoria. Pojawią się m.in. projekty Lagerfelda dla Chanel (słynny kolekcja inspirowana Wersalem z 1997 roku), Alessandro Michele dla Gucci (projektant wspiera organizację wystawy), Jeremiego Scotta, duetu Viktor&Rolf.
Czy dzięki wystawie dowiemy się czym jest kamp? Jak przyznał Bolton wystawa może rodzić więcej pytań niż odpowiedzi. Brzmi intrygująco, a jak będzie w rzeczywistości?
Wystawa w MET potrwa od 9 maja do 8 września.