REKLAMA

#CareerMonday Rekruter nie może zapytać Cię o te rzeczy w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej…

REKLAMA

W czasach, w których branża HR rozwija się prężnie, a większość rozmów rekrutacyjnych przeprowadzana jest przez wyspecjalizowanych rekruterów, przejście przez taką rozmowę wymaga od kandydatów zdecydowanie dokładniejszego przygotowania niż dotychczas. Stosowane przez fachowców mechanizmy pozwalają obnażyć niepożądane cechy kandydata. Zadania czy pytania postawione przez pracodawców i rekruterów potrafią być czasem naprawdę zaskakujące, jednak zdarza się też, że mogą wprawić nas w niemałe zakłopotanie, a nawet zażenowanie. Czy rekrutujący ma prawo zadać nam każde pytanie?

Czy na niezręczne pytanie musimy udzielić odpowiedzi?

Zgodnie z obowiązującym prawem pracodawca czy rekruter nie mają prawa wykraczać w pytaniach poza określony w art. 221 § 1 Kodeksu pracy zakres danych osobowych. Podczas rozmowy rekrutacyjnej możemy zatem zostać zapytani o:

  • imię (imiona) i nazwisko,
  • imiona rodziców,
  • datę urodzenia,
  • miejsce zamieszkania (adres do korespondencji),
  • wykształcenie,
  • przebieg dotychczasowego zatrudnienia.

Pracodawca może w wyjątkowych przypadkach wyjść poza wskazany wyżej zakres. Może on żądać podania imion i nazwisk dzieci pracownika wraz z ich datami urodzenia, ale tylko w sytuacji, kiedy pracownik chce skorzystać z przywilejów zawartych w Kodeksie Pracy związanych z rodzicielstwem.

Inny przepis wskazujący na to, iż dowolność pracodawcy przy doborze pytań dla potencjalnych pracowników jest ograniczona to art. 94 pkt 2b K.p. Zgodnie z tym przepisem pracodawca jest obowiązany w szczególności przeciwdziałać dyskryminacji w zatrudnieniu, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także ze względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy.

Czy pracodawca może zapytać Cię o wyznanie lub orientację seksualną?

Z powyższego wynika, że w procesie rekrutacji pytania o wyznawaną religię, orientację seksualną czy poglądy polityczne są niezgodne z prawem, albowiem mogą one zostać uznane za przejaw dyskryminacji.

Pracodawca bez odpowiedniej podstawy prawnej nie może także żądać od pracownika podania informacji dotyczącej tego, czy był kiedyś karany. Takiej informacji można oczekiwać tylko w ograniczonych przypadkach, np. ubiegania się o stanowisko w służbach mundurowych lub cywilnych.

Czy planuje pani w najbliższym czasie powiększenie rodziny? Jakie jest pana pochodzenie?

To tylko niektóre z pojawiających się w czasie rozmów o pracę pytań, do których zadawania pracodawca nie jest uprawniony. Niejednokrotnie jednak, z uwagi na nierówną pozycję stron, tj. przewagę pracodawcy czy rekrutera nad starającym się o zdobycie posady, mamy z takimi pytaniami do czynienia. Często w obawie przed narażeniem się przyszłemu pracodawcy kandydaci odpowiadają na pytania nawet wówczas, gdy mają świadomość, że pytania te naruszają ich prywatność i są niezgodne z prawem.

Decyzja, czy kandydat udzieli odpowiedzi na takie pytanie, czy odmówi na nie odpowiedzi, jest decyzją indywidualną, ale zawsze warto mieć świadomość, że prawo reguluje zakres możliwości pracodawcy w tej kwestii.

Autor: Magdalena Korol, autorka bloga ‘Adwokata myśli nieuczesane” oraz partner kancelarii TRIO Legal

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES