Bleisure to pojęcie, które po raz pierwszy zostało spopularyzowane kilka lat temu. Teraz, po pandemii, znów jest coraz częściej stosowane. Na czym polega trend dotyczący stylu pracy oraz podróżowani? I dlaczego ostatnie 2 lata przyczyniły się do ponownego wzmożenia jego popularności?
Bleisure – co oznacza to pojęcie?
Pojęcie “bleisure” po raz pierwszy pojawiło się w magazynie “Forbes” w 2017 roku, jako określenie jednego z najgorętszych trendów w podróżowaniu. Tajemniczo brzmiące słowo, to połączenie angielskich “business” (biznes, praca) i “leisure” (odpoczynek). Określa ono sposób podróżowania, polegający na łączeniu obowiązków zawodowych z odpoczynkiem. Inna nazwa zjawiska to również “bizcation” albo “workation”.
Teraz trend powraca i to, jak się wydaje, ze zdwojoną siłą. Z pewnością przyczyniła się do tego pandemia i możliwość pracy zdalnej, która została wprowadzona podczas lockdownów, a w wielu biurach została do dziś, mimo że zagrożenie koronawirusem nie jest już tak wysokie. Wygląda na to, że pracodawcy zorientowali się, że praca nie musi być wykonywana z biura. Pracownicy natomiast docenili możliwość wykonywania obowiązków z dowolnego miejsca i umiejętniej wdrażają w życie tzw. work-life balance. W końcu również podróże służbowe wykorzystywane są nie tylko do realizowania zadań, ale także skorzystania z danego miejsca dla przyjemności.
Jeanne Liu z Global Business Travel Association (organizacji zrzeszającej międzynarodową branżę podróży służbowych) zdradziła w rozmowie z BBC, że bleisure jest atrakcyjne zarówno dla regularnych pracowników, jak i wyższych szczeblem menadżerów. Jeśli zaś chodzi o pokolenie, to najbardziej chętni do łączenia podróży służbowych z przyjemnością są millenialsi. Według specjalistki również szefowie przekonali się do idei bleisure. Dlaczego? Otóż zadowolenie i relaks w podróży mogą przekładać się na efektywność w pracy.
Wyświetl ten post na Instagramie
Zobacz także: Od Tindera do miliardera (a raczej miliarderki)! Ta kobieta zmieniła świat randkowania on-line
Czy tak wygląda przyszłość pracy i podróży?
Wszystko wskazuje na to, że bleisure zostanie z nami na dłużej. W końcu dlaczego nie łączyć przyjemnego z pożytecznym? Warto przecież służbowo wyjechać na konferencję w pięknym miejscu, z możliwością zobaczenia okolicy samemu, bądź z bliskimi. W przypadku pracy zdalnej można nawet podróżować po całym świecie. Już 51 krajów wprowadziło bowiem tzw. nomad visa, czyli wizę umożliwiającą legalną pracę w innym państwie przez określony czas. W trakcie i po pandemii taką opcję wdrożyły m.in. Kostaryka czy Portugalia. Prace nad nią trwają aktualnie także we Włoszech, w Grecji, Tajlandii czy Indonezji (Bali).
Zarówno praca zdalna za granicą, jak i wyjazdy służbowe w duchu bleisure mają ogromną liczbę zalet. Pozwalają pracować efektywnie, a jednocześnie poznawać świat, inną kulturę czy smaki. Poza tym pozwalają na stworzenie odpowiedniego balansu, między życiem zawodowym, a prywatnym. W czasach, gdy wypalenie zawodowe pojawia się wśród pracowników coraz częściej – szacuje się, że jego symptomy w Polsce ma już co 4 zatrudniony (według badania ADP: “People at Work 2022: A Global Workforce View”) – może się okazać zbawienne zarówno dla efektywności pracowników, jak i – co najistotniejsze – ich zdrowia psychicznego.
Przeczytaj też: Najbardziej lubiane miejsca pracy w USA. “Newsweek” stworzył specjalny ranking