Niegdyś większość z nas dążyła do podpisania umowy o pracę. Kojarzyła się nam ona ze stabilizacją, spokojną przyszłością. Ogromnym problemem na rynku były natomiast „śmieciówki”. Dzisiaj w branży mody często słyszymy o rozliczaniu na zasadach B2B. Co to oznacza i komu się to opłaca?
Kandydaci poszukujący nowych karierowych wyzwań coraz częściej słyszą od potencjalnych pracodawców o samozatrudnieniu – otworzeniu jednoosobowej działalności, która niejako zacznie udzielać usług innemu podmiotowi. W praktyce oznacza to, że zgadzając się na B2B możemy wykonywać obowiązki w sposób typowy dla danego stanowiska, jednak nietypowa będzie forma naszego rozliczania.
Czym jest współpraca na zasadach B2B
Umowa B2B określa zasady współpracy dwóch firm. Decydując się na nią musimy zostać przedsiębiorcami – ze wszystkimi konsekwencjami z tego wynikającymi. Potrzebujemy bowiem działalności gospodarczej, z którą zatrudniający podmiot podpisze umowę określającą zasady wykonywanych usług.
Dobrym przykładem może być praca projektanta w marce odzieżowej. Mógłby zostać on zatrudniony na umowę o pracę, na podstawie której realizowałby obowiązki przewidziane dla niego w określnym miejscu i czasie. W przypadku umowy B2B może on robić to samo. Tym razem jednak nie jest zatrudniony indywidualnie. Marka podpisuje umowę współpracy z prowadzoną przez niego działalnością. Na koniec miesiąca rozlicza się on wystawiając fakturę, a nie czekając na automatyczny wpływ należności na konto. Po co to zamieszanie?
Przeczytaj również: Nowy raport Salesforce. Polscy konsumenci mają obawy wobec wykorzystywania sztucznej inteligencji przez firmy
Umowa o pracę vs B2B
Pierwszą różnicą, z której warto zdawać sobie sprawę są regulacje. Umowa B2B podlega pod Kodeks cywilny, podczas gdy umowa o prace pod Kodeks pracy. Ta druga przewiduje miejsce i czas wykonywanych obowiązków. W przypadku pierwszej żaden z podmiotów nie może zmusić drugiego ani do konkretnego czasu ani miejsca dokonywanych świadczeń. Kolejną różnicą jest urlop – w przypadku etatu jego długość wynosi od 20 do 26 dni. Przy B2B przywilej ten nie istnieje.
Zazwyczaj jest jednak tak, że strony umawiają się ze sobą na dany okres wypoczynku, podczas którego obowiązki zawarte w podpisanym na początku współpracy dokumencie nie muszą być wykonywane. Przy samozatrudnieniu należy także pamiętać, że to po naszej stronie jest opłacanie podatków i składki ZUS. Czyli to się nam nie opłaca?
Obie strony korzystają przy B2B
Tak naprawdę korzyści mogą być obustronne. Podstawową zauważalną przez osobę zatrudnianą na B2B jest wyższe wynagrodzenie. Dzieje się tak, ponieważ pracodawca zwolniony jest z części bardzo kosztownych płatności. Może, więc zgodzić się na realizację faktur na wyższe kwoty niż pracownik dostawałby w przypadku umowy o pracę.
Czy to oznacza, że pracodawca na tym nie korzysta? A może inaczej. Jego jedyną korzyścią jest prostsza forma rozliczenia – przez realizację otrzymanych faktur? Niekoniecznie. Nawet w tym przypadku może okazać się, że całkowite koszty utrzymania pracownika na B2B są wciąż niższe od tych wiążących dwie strony umową o pracę. To kuriozum bieżących przepisów.
Z perspektywy pracownika decydując się na współpracę B2B pamiętajmy jednak, by wszystkie interesujące nas warunki zawrzeć w umowie. Warto zorientować się w terminowości wypłat pracodawcy. Przede wszystkim jednak należy przed podjęciem decyzji o przejściu na B2B obliczyć i przeanalizować wszystkie koszty związane z prowadzeniem działalności. Łącznie z ustaleniem odpowiedniej wysokości składek – tak byśmy w przyszłości mogli cieszyć się wyższą, a nie niższą emeryturą. Na tym etapie nieodzownej jest pomoc udzielana przez księgowych i księgowe.
Przeczytaj również: Finansowanie w branży modowej w 2023 roku
Zdjęcie główne: Pexels
