Regularne monitorowanie śladu węglowego firmy to pierwszy krok do opracowania strategii redukcji emisji energii. Już niedługo ta czynność stanie się obowiązkiem każdego przedsiębiorstwa, które będzie musiało dostarczać informacje na temat indywidualnego wpływu na środowisko.
Obliczanie śladu węglowego w markach modowych i kosmetycznych jest trudne ze względu na mnogość elementów, które należy wziąć pod uwagę. W aktywność energetyczną wliczają się nie tylko emisje bezpośrednie, ale również pośrednie, czyli te, które generuje cały łańcuch dostaw. W przypadku marek modowych oznacza to, że negatywny wpływ na środowisko zaczyna się już przy produkcji nitki do materiału, a kończy w finalnym stadium konsumpcji produktu – rozkładzie. O tym, dlaczego wartość śladu węglowego nabiera na znaczeniu, opowiada nam Ewelina Antonowicz, prezeska polskiego oddziału Fashion Revolution i założycielka Sustainable Fashion Institute.
— W pierwszym kwartale 2022 roku Unia Europejska przedstawiła plan zmian regulacyjnych, które mają mobilizować marki do ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko. Branża modowa jest odpowiedzialna za 10% emisji dwutlenku węgla do atmosfery, a każdego roku generuje około 92 miliony odpadów tekstylnych. Niestety, chociaż o tych danych słyszymy już kilku lat, są one nadal aktualne. Marki odzieżowe mają problem z transparentnością i greenwashingiem. Obliczanie śladu węglowego i skrupulatne opisywanie działań ma przybliżyć je do rzeczywistego dostosowania się do wymogów, które prawdopobnie już wkrótce będą obowiązywały cały sektor. Unia Europejska dąży do wyeliminowania negatywnych skutków szybkiej mody. Branża ma być transparentna, a by to osiągnąć, potrzebuje danych. Bez tego wina będzie przerzucana na sprzedawców i kupujących – w ten sposób powstaje błędne koło, z którego bez odpowiedniej reakcji trudno byłoby się wydostać
— wyjaśnia Ewelina Antonowicz.
Zobacz też: Komisja Europejska podejmuje walkę z fast fashion. W ciągu pięciu lat chce zmienić obowiązujące prawo
Ślad węglowy – jakie czynniki obejmuje?
Ślad węglowy to całkowita suma emisji gazów cieplarnianych, które są generowane pośrednio lub bezpośrednio przez daną organizację. Wartoś wyraża się w jednostkach masy CO2e, czyli ekwiwalencie dwutlenku węgla.
Sumę śladu węglowego dzielimy na trzy zakresy. Pierwszy z nich dotyczy emisji bezpośredniej – to spalanie paliw w instalacjach stacjonarnych (placówkach, którymi zarządza firma) oraz spalania paliw w samochodach należących do przedsiębiorstwa. Drugi obszar skupia się na wytwarzaniu energii elektrycznej i cieplnej dostarczanej przez dostawcę energii. Trzeci, zazwyczaj największy, obejmuje aż 15 kategorii. Wśród nich m.in. wskazuje na emisje powstałe w trakcie wydobycia surowców i wytworzenia produktów, zagospodarowania odpadów produkcyjnych oraz wykorzystywania produktów wyprodukowanych przez firmę. Skupienie uwagi na wszelkich wymienionych aspektach niesie nie tylko korzyść dla środowiska, ale również dla funkcjonowania całych firm.
— Analiza śladu węglowego może wpłynąć na kondycje finansową marki. Przedsiębiorcy, na podstawie uzyskanych danych, poznają przyczyny zaburzeń w łańcuchu dostaw. Ślad węglowy wskazuje elementy warte usprawnienia, a im wcześniej marki je odkryją, tym wcześniej będą mogły niwelować problemy. Dopóki określone cele nie stały się wymogami prawnymi, branża może stopniowo dostosowywać się do tego, co w perspektywie kilku lat stanie się obowiązkiem. To czas, w którym możemy eksplorować wszelkie możliwości na rynku, bo na ten moment monitorowanie działań ekologicznych stanowi pewnego rodzaju niszę, wyróżnik na tle konkurencji. To zmieni się wraz z oficjalnym przyjęciem nowych regulacji prawnych. Być może od 2026 lub 2027 roku obliczanie śladu węglowego z reklamy zmieni się w pragmatyczny przepis dotyczący każdego
– mówi Ewelina Antonowicz.
Przeczytaj też: Prezes zarządu marki Recman o CSR. „Odpowiedzialność społeczna jest dla nas integralną częścią strategii biznesowej”
Ślad węglowy w marce modowej – czym jest?
Emisja dwutlenku węgla przez marki modowe zaczyna się od wydobycia surowców – obliczamy wartość emisji podczas uprawy bawełny na odzież, hodowli zwierząt na galanterię oraz wydobycia materiałów dla metalowych akcesoriów w ubraniach i dodatkach. Po przetransportowaniu i przerobieniu surowców na materiały (co również jest energochłonne), przychodzi kolejny etap – produkcja odzieży oraz wszelkie czynności, które są z nią związane. To m.in. farbowanie, zszywanie i wykańczanie tkanin. W trakcie powstają również odpady, które, nieodpowiednio gospodarowane, przyczyniają się do zwiększenia śladu węglowego. Kiedy ubranie lub dodatek można nazwać już ready-to-wear, z produkcji przenosi się je do magazynów, sklepów stacjonarnych lub bezpośrednio do klientów. Gazy cieplarniane generowane przez firmy dostawcze w trakcie przewozów są również uwzględnione w śladzie węglowym przedsiębiorstwa.
To, jakie materiały wykorzystujemy w produkcji, ma wpływ na wartość postkonsumpcyjnego śladu węglowego produktu. Warto podkreślić to jeszcze raz – droga wyrobów marek modowych nie kończy się na sprzedaży i dostarczeniu danego produktu do klienta. Jeśli tkanina nie może być podana recyklingowi bądź, ze względu na obecność sztucznych materiałów, nie jest biodegradowalna, będzie generować kolejne emisje gazów cieplarnianych na składowiskach odpadów.
Zobacz też: Moda na start-up. Jak sztuczna inteligencja może wspomóc recykling odzieży?
Obliczanie wartości śladu węglowego – krok po kroku
Każda metoda obliczania śladu węglowego wymaga zebrania wszystkich danych dotyczących zużycia energii, paliw, wody i innych zasobów w firmie (czyli pośrednich i bezpośrednich). W najprostszej formie obliczenia ich wartość przelicza się na ekwiwalent dwutlenku węgla i, w przypadku chęci obliczenia jednego wytworu, dzieli przez ilość wyprodukowanych dóbr. To w ten sposób działają również ogólnodostępne kalkulatory internetowe. Tego rodzaju metoda nie jest wystarczająco dokładna, bo nie analizuje całego życia produktu.
Innym, bardziej szczegółowym sposobem na obliczanie śladu węglowego jest LCA, czyli Life Cycle Assesment. Ocenia ślad węglowy na postawie wszystkich etapów cyklu życia produktu, od surowców przez produkcję, dystrybucję, użytkowanie, aż do utylizację. Marki korzystają również z bilansu węgla, który tymczasowo pomaga redukować ślad węglowy – firma monitoruje swoje emisje, jak i pochłanianie dwutlenku węgla przez ekosystemy (np. przez sadzenie drzew).
Kto zajmuje się obliczaniem śladu węglowego?
Samodzielne obliczanie śladu węglowego wymaga dużego doświadczenia i wiedzy, dlatego w przypadku dużych firm rekomenduje się podjęcie współpracy z zewnętrznymi firmami doradczymi. Audytorzy przygotowują dokładny spis działalności firmy, analizują zużycie energii i wskazują obszary, które mogą wspomóc redukcję emisji gazów cieplarnianych. Gdzie szukać pomocy przy dostosowywaniu struktury marki do wymogów UE? Oprócz podjęcia współpracy z osobami lub firmami, które obliczają ślad węglowy, warto zasięgnąć opinii u specjalistów z organizacji działających na rzecz zrównoważonej mody. Jedną z nich jest Sustainable Fashion Institute, współprowadzony przez Ewelinę Antonowicz.
— W Sustainable Fashion Institute bezpośrednio nie obliczamy śladu węglowego, lecz podpowiadamy współpracującym markom jak i z kim mogą to zrobić i jakie zmiany w pierwszej kolejności powinny wziąć pod uwagę. Oprócz tego, budujemy platformę, która już niedługo pomoże dostawcom spełniać standardy zrównoważonego rozwoju i monitorować (we współpracy ze start-upami) ślad węglowy. W usłudze znajdzie się możliwość monitorowania łańcucha dostaw, doradztwo dotyczące wyborów dostawców, a także wsparcie w optymalizacji procesów produkcyjnych względem kryteriów ESG
— mówi Ewelina Antonowicz.