Tegoroczny pokaz stworzony we współpracy duetu Dolce&Gabbana z Kim Kardashian wywołał w świecie mody niemałe poruszenie. Mało kto wie jednak, że brała w nim udział polska modelka curvy – Maja Sieroń. Co wyjątkowego było w pokazie “Ciao Kim” i czy Kardashianka osobiście wybrała Polkę do udziału?
Przeczytaj też: Zmieniła oblicze mody plus size. Teraz wesprze ją duet Dolce&Gabbana
Modelki plus size w świecie mody
Modelki curvy i plus size coraz częściej występują na wybiegach i pojawiają się w sesjach promujących znane marki czy projektantów. Jedną z najsłynniejszych jest Ashley Graham, która pojawiała się na okładkach magazynów “Vogue”, “Elle” czy “Sports Illustrated” i pracowała dla takich marek, jak choćby Prabal Gurung, Michael Kors, Tommy Hilfiger czy Dolce&Gabbana. Ostatni duet, którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, był ostatnio na ustach wszystkich miłośników mody za sprawą głośnej współpracy z Kim Kardashian.
Choć takiego połączenia wielu się nie spodziewało – w końcu jeszcze niedawno Stefano Gabbana nazwał rodzinę Kardashianów “najbardziej tandetnymi ludźmi świata” – okazało się ono strzałem w dziesiątkę. Właścicielka marki SKIMS i gwiazda reality show doradziła, które archiwalne stroje stworzone przez duet wybrać do pokazu. Projektanci uwspółcześnili nieco te kreacje, łącząc ducha vintage z teraźniejszością.
“Ciao Kim”, bo tak właśnie nazwana została kolekcja “stworzona” ze słynną Kardashianką, została zaprezentowana podczas wrześniowego tygodnia mody w Mediolanie i odbiła się w świecie mody szerokim echem. Mówiąc o głośnym pokazie nie możemy nie wspomnieć o wspaniałej polskiej modelce curvy Mai Sieroń, która wzięła w nim udział.
Młoda Polka robi furorę w świecie mody. W lutym tego roku zamknęła pokaz Valentino, co otworzyło jej drzwi do międzynarodowej kariery. Pojawiła się również w kampanii marek ETAM i H&M, a także wystąpiła w sesjach dla takich modowych magazynów, jak “Madame Figaro” czy “ES Magazine”. Kobiece kształty i charyzma Mai bez dwóch zdań podbijają świat mody. Modelka w rozmowie z Fashion Biznes opowiedziała, jak wyglądał pokaz “Ciao Kim” i czy Kim Kardashian osobiście wybrała ją do pokazu.
Czytaj również: To się nazywa debiut! Kim jest młody polski model, który wystąpił w pokazie Gucci?
Fashion Biznes: Jak wyglądała współpraca przy pokazie Kim Kardashian x D&G? Czy to prawda, że Kim osobiście wybrała Cię do pokazu?
Maja Sieroń: To akurat niezupełna prawda. Modelki były wybierane w trzech etapach. W pierwszym miałyśmy casting z Rosie Vogiel, casting directorką. To ona następnie wybierała dziewczyny, które jej zdaniem się wyróżniały i pasowały do kolekcji. Potem miałyśmy spotkanie z panem Gabbana i to w końcowym etapie, już na fittingu [przymiarkach – przyp.red.] była Kim. Zdecydowanie jej się tam nie spodziewałam. O fittingu poinformowano mnie kilka minut przed nim, dlatego nie miałam zbyt dużo czasu by się przyszykować.
Wybiegłam podczas śniadania z hotelu i pobiegłam do head office D&G. Na fittingu przebrałam się w wyznaczoną stylizację, a tam znajomy głos… Zupełnie się nie spodziewałam, że w zwykłą środę będę rozmawiać z Kim Kardashian. Oceniała, czy rzeczywiście wybrane modelki mają predyspozycje do pójścia w pokazie oraz czy te konkretne stylizacje do nich pasują. Także ta ostateczna decyzja należała właśnie do niej oraz duetu D&G.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jak wyglądają przygotowania do tak spektakularnego pokazu? Czy różnią się czymś od innych?
Nie uważam, że czymś się wyróżniał. Zdecydowanie miałyśmy dość sporo prób przejścia po wybiegu, mimo że moim zdaniem ta choreografia była wyjątkowo prosta. Jednak to pokazuje, że chciano dopilnować, by każda modelka była pewna, gdzie się kierować i by pokaz wyszedł jak najlepiej.
Na pewno backstage wyglądał inaczej. Zazwyczaj jest pełen samych modelek, teamu od włosów i makijażu, a tutaj dookoła był tłum fotografów i ludzi podążających za Kim i jej rodziną. Zdecydowanie rzadko widuje się dzieci biegające po backstage’u, a tutaj North, Chicago i Saint bawiły się w najlepsze. Na końcu byłyśmy poczęstowane szampanem, co też jest raczej rzadkością na pokazach, podobnie jak picie go w towarzystwie Moniki Bellucci.
Na wybiegach na całym świecie coraz częściej możemy zobaczyć kobiety o różnych kształtach i rozmiarach, dzięki czemu każda z nas może się w jakiś sposób z nimi utożsamić. Czy Twoim zdaniem to oznacza, że w świecie mody rozpoczęła się realna zmiana?
Myślę, że rzeczywiście ta zmiana się rozpoczęła. Troszkę się jednak zawiodłam, ponieważ wiele marek, dla których miałam przyjemność pracować na poprzednim tygodniu mody, zmniejszyło reprezencję modelek curvy i plus size lub całkowicie z niej zrezygnowało. Zaczęłam się obawiać, że może był to tylko pewien trend, a nie realna zmiana. Ale może to tylko na potrzeby tych konkretnych kolekcji i później znów będziemy mogli oglądać bardziej zróżnicowaną selekcję modelek? Miejmy taką nadzieję.
Wyświetl ten post na Instagramie
Przeczytaj również: #BeautyBiznes w cieniu kontrowersji. Jak Gwyneth Paltrow stworzyła imperium Goop?