Przez lata PLNY były jedną z najbardziej popularnych polskich marek odzieżowych produkujących odzież w nurcie mody ulicznej. Również damska linia, czyli PLNY LALA cieszyła się zainteresowaniem, a w poszczególnych produktach chętnie pokazywały się modelki, blogerki i celebrytki. Od kilku tygodni firma jednak nie zbiera nowych zamówień. Z jakiego powodu?
Przeczytaj również: Ta polska marka robi furorę. Odwiedza ją ponad milion osób rocznie
Historia marki PLNY Textylia
PLNY są obecne w Polsce od 25 lat. Powstały w 1997 roku, a założył je Jacek Graniecki, czyli Tede – polski raper, aktywny na muzycznej scenie od 1994 roku. Stworzył markę na fali swojej popularności i kontrowersji dotyczących jego tekstów. Rapował na temat pieniędzy oraz dobrobytu, które wiązały się z jego zawodem. Szybko zyskał zarówno zwolenników, jak i przeciwników – podobnie, jak jego marka, której nazwa również wiązała się z kwestią finansów. Muzyk chciał wprowadzić na polski rynek stylowe i modne ubrania niczym nieodbiegające od zagranicznych. Finalnie jego elemety garderoby od początku bywały kontrowersyjne, ironiczne, a czasem nawet wulgarne, jednak właśnie za to klienci pokochali PLNY. Jak tłumaczył w “i-D” Michał Rejent z teamu PLNY-ów (który już w 1998 roku nawiązał współpracę z raperem): “Tede, jako twórca marki, jak i samej nazwy, chciał nawiązać do swoich fascynacji popkulturą amerykańską i jednocześnie podkreślić – na przekór obowiązującym trendom udawania zagranicznych marek przez każdą lokalną firmę – polską kreatywność”.
Ponad 10 lat później, bo w 2009 roku, działalność firmy została rozszerzona o damską kolekcję, która następnie znalazła się w nowej marce sygnowanej nazwą PLNY LALA. Szybko stała się ona jedną z najsilniejszych marek na scenie polskiego streetwearu, mimo że powstała przed erą Instagrama. Jej dyrektor kreatywną została graficzka i designerka Elisa Minetti.
– Nie miałam pojęcia o prowadzeniu marki modowej. Zaczęło się od tego, że chłopaki z PLNY poprosili mnie, żebym spróbowała zrobić “coś”. Na początku starałam się robić “to, co PLNY, ale na damskim kroju” i w pewnym momencie okazało się, że dziewczyny naprawdę chcą takie rzeczy kupować. To był początek 2011 roku. (…) Teraz jestem odpowiedzialna za każdy projekt od początku do końca. Zajmują mnie m.in. akcepty sampli, wybór dzianin i przygotowania do sesji zdjęciowej. Na szczęście strona businessowa naszej całej firmy jest poza mną. Gdybym musiała chodzić i ustalać sprawy z działem IT albo szczegółowo omawiać realizację strategii nie miałabym czasu nawet na naszą sesję zdjęciową
– mówiła Elisa Minetti w wywiadzie dla noizz.pl w 2019 roku.
Zobacz także: Problemy w marce odzieżowej Maffashion. “Eppram zawiesiło obecnie działalność”
Przerwa PLNY Lala
Choć wydawało się, że marka dobrze prosperuje, wiele osób w ostatnim czasie miało co do tego wątpliwości. Z jakiego powodu? Otóż na Instagramie marki PLNY Textylia ostatni post został opublikowany w grudniu 2021 roku. Nie działa też sklep internetowy, gdzie można przeczytać informację o przerwie technicznej. Na profilu PLNY LALA z kolei posty wrzucane są na bieżąco, jednak również nie można złożyć zamówienia. Na stronie wyświetla się komunikat: “Przerwa techniczna. Możliwość składania nowych zamówień została wstrzymana”. Co wiecej, w wyszukiwarce internetowej przy butiku stacjonarnym PLNY LALA WARSAW na ul. Mokotowskiej 26 można przeczytać dopisek: “Zamknięte na stałe”.
W mediach społecznościowych fani od kilku tygodni dopytują o powody, które wpłynęły na przerwę w działalności, a także o to, kiedy będą mogli zakupić nowe produkty. W jednym z komentarzy wyczytaliśmy informację: “Wracamy online w drugiej połowie września”. Sklep stacjonarny ma z kolei zmienić swoją lokalizację. Za kulisami mówi się jednak, że marka straciła inwestora, co spowodowało liczne problemy.
Przed publikacją artykułu próbowaliśmy skontaktować się z marką z prośbą o komentarz. Niestety bezskutecznie. 1 września natomiast Michał Rejent zdecydował się wysłać nam informację. Czytamy: “W obecnej formule dalsza działalność butiku na Mokotowskiej nie była możliwa, ale mam nadzieję, że powrócę z własnym sklepem połączonym z pracownią. Strona internetowa jest w przebudowie i losy marki stworzonej przeze mnie nie są w żaden sposób zagrożone”.
Przeczytaj również: “Okres wolny od pracy” – PLNY LALA z kontrowersyjnym pomysłem dla firm