noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Najlepsze pokazy haute couture jesień-zima 2022/2023. Czyje projekty zrobiły wrażenie?

REKLAMA
noSlotData

Zakończył się tydzień mody haute couture. Pokazy poszczególnych marek odbyły się nie tylko w Paryżu, ale również w Rzymie oraz na Sycylii. Kunszt krawiecki domów mody zachwycił fashionistów na całym świecie. Zobaczcie, które show mogły zapaść w pamięci.

Dolce & Gabbana Alta Moda

Duet Dolce & Gabbana swoją pierwszą kolekcję haute couture zaprezentował w lipcu 2012 roku. Teraz po 10 latach projektanci wrócili do Syrakuz na Sycylii. Swoje projekty pokazali w sobotni wieczór 9 lipca na Placu Katedralnym (Piazza Duomo) przed malowniczą katedrą. Tym razem ich inspiracją była opera “Rycerskość wieśniacza”. Modelki przechadzały się z chusteczkami na głowach lub z koronkowymi welonami zakrywającymi twarz. Miały obcisłe czarne suknie, które były odpowiednikiem sakralnych szat kapłanów, złote kreacje imitujące złocone barokowe stiuki czy kute żelazo bram, a także projekty inspirowane marmurowymi posągami czy freskami kościołów. Domenico Dolce i Stefano Gabbana powiedzieli: “Haute Couture nauczyło nas, że nie ma rzeczy niemożliwych”.

Olivier Rousteing i Jean Paul Gaultier

Olivier Rousteing jest związany z Balmain, ale tym razem stworzył kolekcję haute couture dla Jeana Paula Gaultiera. 36-latek wyznał, że kultowy projektant jest dla niego inspiracją i postanowił sięgnąć do historii marki, by pokazać ją w odświeżonej odsłonie. Tym samym na wybiegu pojawiła się m.in. nowa wersja sukni, w której Madonna pojawiła się w 1992 roku na gali amfAR, kreacje inspirowane opakowaniami kultowych perfum domu mody Jean Paul Gaultier czy sylwetki wzorowane na kolekcji z 1994 roku. Jak wyznał Olivier Rousteing: “Jean Paul Gaultier wyprzedzał swój czas w kwestii wolności słowa. Dziś mówimy o inkluzywności, różnorodności, przekraczaniu granic, braku binarności, bez płci. Oczywiście Jean Paul był pierwszym, który miał to na uwadze”. Mi osobiście to włąśnie ten pokaz przypadł najbardziej do gustu.

Zobacz także: Rośnie popyt na towary luksusowe mimo wojny i inflacji. “Ludzie chcą znów żyć normalnie”

Schiaparelli haute couture

Kolekcja Schiaparelli zrobiła ogromne wrażenie podczas mijającego fashion weeku. Daniel Roseberry, który pracuje dla domu mody od 2019 roku, kilka miesięcy temu rozmawiał z Christianem Lacroix, co było dla niego niezwykle inspirujące. Postanowił wówczas, że stworzy kolekcję, która przywróciłaby go do tego rodzaju mody, w jakim się zakochał. Tęsknił bowiem za wysokim krawiectwem zakrawającym o sztukę, które wyraża każdą emocję za pomocą ubrań. Tym samym na pokazie w Musée Des Arts Décoratifs królował ultra-glamour początków haute couture. Projektant zredukował paletę kolorów i postawił głównie na czerń oraz złoto. Dzięki połączeniu aksamitów, jedwabiu, piór, gorsetów, ręcznie robionych gigantycznych kwiatów, okazałych złotych ozdób, misternych zdobień i niektórych najbardziej kultowych sylwetek Schiaparelli, kolekcja Roseberry była wizualną podróżą po archiwach domu – ale z wyraźnie nowoczesnym zacięciem.

Valentino haute couture

W piątkowy wieczór 8 lipca na Schodach Hiszpańskich w Rzymie Pierpaolo Piccioli zaprezentował najnowszą kolekcję haute couture Valentino. Skąd wybór takiego miejsca? Otóż w tej okolicy znajdowało się pierwsze atelier marki, którą w 1959 roku Valentino Garavani założył razem ze wspólnikiem Giancarlo Giammettim. Na wybiegu królowały soczyste kreacje, które były dialogiem między dorobkiem marki, a wizją projektantka, który pracuje dla Valentino od 23 lat. Modelki w różnych rozmiarach prezentowały stylizacje w wielu barwach zdobionych cekinami, delikatnymi piórami oraz kaskadami falban. Warto dodać, że Anna Wintour nagrodziła ten pokaz owacją na stojąco, co nie jest częstym widokiem.

Viktor & Rolf

Rolf Snoeren i Viktor Horsting w najnowszej kolekcji postanowili oddać hołd korporacyjnej estetyce z lat 80. Skupili się na obszernych garniturach, które przekształcali w kobiece sylwetki. Pierwsza połowa ich pokazu ukazywała przerysowane wysokie kołnierze, które zdawały się lewitować nad ramionami modeli. Z kolei następnie na oczach publiczności zmieniali je… w falbanki! Rolf stwierdził na kulisami: “To zupełnie inna postawa. Najpierw jest to bardzo surowe, rygorystyczne, a potem sylwetka zmienia się na coś bardziej miękkiego i swobodnego”.

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData