REKLAMA

Zalando odnotowuje spowolnienie – udziały spadają o 7%

REKLAMA
REKLAMA

Zalando, niemiecki gigant sektora online fashion, po zakończeniu na wysokiej nucie pierwszej połowy 2015 roku nie spodziewał się nawet najdrobniejszych kłopotów w raju. W pierwszej połowie 2016 roku zauważono wolniejszy wzrost sprzedaży, jednak przedstawiciele firmy twierdzili, że Zalando mimo to jest w drodze do osiągnięcia dużego wzrostu.  Udziały firmy spadły jednak prawie o 7% po ogłoszeniu we wtorek kwartalnych wyników sprzedaży, które pokazały mniejsze liczby niż tego oczekiwano.

Według wstępnych danych Zalando, przychody w czwartym kwartale wzrosły o 25-26%, balansując pomiędzy 1,08 a 1,09 bilionów euro. Wyniki te plasują się gorzej niż te przewidziane przez prognozy ankietowanych analityków Reuters.

Analityk UBS Adam Cochrane jest zdania, że spadek sprzedaży Zalando jest zaskakujący, biorąc pod uwagę zadawalające wyniki jego rywali – w tym Bohoo czy Asos. Cochrane ocenił działania marki jako podstawowe i zasadnicze działania wielu firm rynku odzieżowego. Richard Kramer z Arete jest z kolei zdania, że wyniki Zalando nie tylko nie są złe, ale zdecydowanie lepsze niż przewidywano, co świadczy o zdolności do budowania zrównoważonej platformy.

Prezes Zalando Rubin Ritter jest zadowolony z wyników osiągniętych w ubiegłym roku  i uważa ten rok za udany, dzięki przełamaniu wcześniej nieprzekroczonych barier. Według wielu ekspertów, dzięki pobieraniu opłat za transakcje online, rozwój Zalando będzie bardziej zrównoważony. Firma wyszła naprzeciw konkurencyjnym i agresywnym posunięciom Amazon na europejskim rynku mody online, a niedawno ogłosiła otwarcie nowego magazynu w Szwecji, aby przyspieszyć dostawę na terenie całej Skandynawii.

Mogłoby się wydawać, że spadki odnotowane w ubiegłym roku mogą sygnalizować początek końca giganta internetowego rynku detalicznego, jednak biorąc pod uwagę zapał firmy może jeszcze nieraz nas zaskoczyć.

Autor: Monika Szabelska

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES