REKLAMA
kasia tusk Zara Home

Zadośćuczynienie Zara Home. Finał sprawy z Kasią Tusk na pewno Was zaskoczy

REKLAMA

Dwa dni temu informowaliśmy Was o zdjęciu z Instagrama Kasi Tusk, które Zara Home opublikowała w swojej kampanii. Na profilu “Make Life Easier” pojawiło się wówczas zestawienie obu fotografii z opisem sytuacji z perspektywy blogerki. Na zaistniałą sytuację postanowiła zareagować Zara Polska i zrobiła to w bardzo rozsądny i dobry wizerunkowo sposób.

Pod postem na Instagramie Make Life Easier o zdjęciu ze strony Zary Home rozpętała się burzliwa dyskusja na temat działania Zary. Wielu obserwatorów krytykowało zachowanie giganta. W odpowiedzi na swoje poczynania i krytykę w internecie Zara postanowiła naprawić wyrządzone szkody. W najnowszym poście na profilu MLE przeczytać możemy jak rozwiązała się zdjęciowa afera. Kasia Tusk napisała, że dostała telefon od marki z chęcią naprawienia szkody.

Kasia Tusk jednak nie chciała pieniędzy. Kwotę, którą Zara najpewniej musiałaby wypłacić w procesie sądowym, decyzją blogerki zostanie przekazana na cel charytatywny. Co więcej, Katarzyna zdradziła, że marka zdecydowała się „zaokrąglić” sumę co było miłym zaskoczeniem. Choć stawka nie jest nam znana a autorka bloga “Make life easier” prosiła o jej nieujawnianie to final sprawy-trzeba przyznać- jest bardzo pozytywny i profesjonalny. Całość postu z wyjaśnieniem finału akcji wygląda następująco. 

Co uważacie o zachowaniu Zary Home i pomyśle Kasi Tusk?

>>> Przeczytaj również: Jakim cudem zdjęcie mieszkania Kasi Tusk znalazło się na stronie Zara Home. Bez jej zgody

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES