Nie trzeba było długo czekać na reakcję świata na cła nałożone przez Donalda Trumpa. Podczas gdy Unia Europejska odwdzięczyła się Stanom Zjednoczonym opłatami odwetowymi, Chiny postanowiły wykorzystać moc mediów społecznościowych. Na TikToku masowo pojawiają się filmy, w których użytkownicy ujawniają prawdę o cenach dóbr luksusowych produkowanych w Azji.
TikTok zalewają obecnie filmy, które obnażają prawdę o amerykańskim rynku dóbr luksusowych. Ich autorzy zachęcają obserwatorów do zakupu produktów bezpośrednio u nich, oczywiście za ułamek ceny i bez ogromnej przebitki. Co istotne, szokują nie tylko różnice między kosztem produkcji a ceną detaliczną, ale także dowody na to, że duża część high fashion jest wyłącznie iluzją. Luksusowe towary z metkami najsłynniejszych brandów z USA mają być produkowane w podobnych warunkach, co tak szeroko krytykowane w mediach fast fashion. Czy reakcja Chińczyków spowoduje jeszcze większe spowolnienie na rynku premium?
Chiny reagują na cła Trumpa
Donald Trump poinformował 2 kwietnia o nałożeniu na świat ceł odwetowych. W przypadku Chin wynoszą one aktualnie 145%! Pekin nie pozostał dłużny i nałożył na towary ze Stanów Zjednoczonych stawkę celną o wysokości 125%. Oprócz tego raport Glitz spekuluje, że Chiny mogą dać wolną rękę fałszerzom dóbr luksusowych, w szczególności tym zajmującym się tworzeniem podróbek amerykańskich produktów.
Na decyzję Trumpa odpowiedziały nie tylko władze Chin, ale także ich mieszkańcy, którzy postanowili uderzyć w rynek amerykańskich dóbr luksusowych. Wykorzystują do tego TikToka – aplikację społecznościową z globalnym zasięgiem na poziomie ponad 1 mld użytkowników. Co ciekawe, wcześniej w tym roku, 19 stycznia 2025 r., platforma przestała na chwilę działać w USA w wyniku wejścia w życie nowego prawa. Do jej szybkiego powrotu przyczynił się… Donald Trump. Oprócz TikToka producenci i dostawcy z Chin wykorzystują również swoje zasięgi na X, czyli dawnym Twitterze.
Amerykański luksus pod ostrzałem chińskiego TikToka
Chiny postanowiły obnażyć prawdę zachodniego luksusu. Na popularnej platformie pojawiają się kolejne filmy, które pokazują, jak w rzeczywistości wygląda produkcja towarów luksusowych amerykańskich marek. Mowa o takich brandach jak Dior, Prada, Coach, Ralph Lauren, Apple, Michael Kors, Nike i nie tylko. Zgodnie ze słowami autora jednego z takich wideo, dyrektora generalnego firmy konsultingowej, koszt produkcji stanowi zaledwie 1/10 ceny detalicznej! Ma to dotyczyć aż 30 różnych firm. Na słowach się nie skończyło – na TikToka trafiły nagrania zza kulis, na których internauci mogą zobaczyć, jak naprawdę wygląda produkcja towarów sprzedawanych za tysiące dolarów.
Przykładowo produkcja sprzedawanych za ponad 30 tys. dolarów torebek Birkin kosztuje około 1 tys. dolarów. Oczywiście zysk trafia do kieszeni amerykańskich firm, a chińscy producenci otrzymywali z niewielki odsetek marży nałożonej przez markę luksusową.
Chińczycy zdradzają sekrety amerykańskich marek
W obliczu wojny handlowej Chińczycy dzielą się cenami i sekretami produkcji amerykańskich marek luksusowych, zdradzając między innymi prawdziwych dostawców.
„Kosmetyki Dior są w rzeczywistości produkowane przez Thai Ho Group, która jest również dostawcą dla marek Lancome i L’Oréal…”
– zdradza jedna z chińskich użytkowniczek TikToka.
Na innych filmach dostawca Lululemon twierdzi, że produkty kosztujące nawet 100 dolarów można kupić za zaledwie 5-6 dolarów. Konflikt dotknął również kultowe buty Birkenstock, które – według chińskiego dostawcy – użytkownicy mogą kupić za… 10 dolarów.
„Przez ponad 30 lat byliśmy fabryką OEM dla większości luksusowych marek z całego świata. […] zarabialiśmy tylko na nasze pensje, a marża zysku dla tych, którzy faktycznie produkują torby, jest bardzo niska… Mamy najlepszą kontrolę jakości. Mamy najlepsze rzemiosło […]. Mamy też najbardziej kompletny łańcuch dostaw. Zawsze dostajemy to, czego potrzebujemy […]. Teraz, gdy USA i ich „młodsi bracia” z Europy próbują odrzucać chińskie towary, czy nie sądzisz, że marki luksusowe próbują przenieść swoją produkcję OEM poza Chiny? Tak, próbowały – ale im się nie udało, ponieważ fabryki OEM poza Chinami nie oferują tak dobrej jakości ani takiego rzemiosła jak Chiny”
– komentuje w mediach społecznościowych jeden z chińskich pracowników.
Dla przypomnienia – OEM to po angielsku Original Equipment Manufacturer, czyli producent oryginalnego wyposażenia.
Przeczytaj też: Dobra luksusowe w stanie kryzysu