Choć wiele państw zmaga się obecnie z trudną sytuacją ekonomiczną, okazuje się, że nie ma to wpływu na popyt na towary luksusowe. Według najnowszego raportu Bain & Company, wartość globalnego rynku osobistych dóbr luksusowych wzrośnie w tym roku o 22 proc. Osiągnie ponad 350 mld euro. Co więcej, w kolejnych latach będzie się dalej zwiększać. Z czego to wynika?
Towary luksusowe w cenie
Eksperci Bain & Company wraz z włoskim komitetem ds. luksusowych marek, czyli Fondazione Altagamma, przeanalizowali trendy w branży. Opublikowali raport, z którego wynika, że w tym roku sprzedaż osobistych dóbr luksusowych (takich jak odzież, biżuteria, czy kosmetyki) osiągnie poziom 353 mld euro. Z kolei całkowita wartość rynku dóbr luksusowych (obejmującego także nieruchomości, auta, samoloty i łodzie), wzrośnie w obecnym roku aż o 21 proc. do około 1,4 bln euro.
Skąd takie wyniki? Otóż okazuje się, że marki luksusowe nauczyły się docierać do coraz szerszej grupy klientów. Potrafią rozpoznawać ich potrzeby i lepiej się z nimi komunikują, umiejętnie wykorzystując media społecznościowe. Dzięki temu (według szacunków Bain & Company) liczba klientów rynku osobistych dóbr luksusowych wyniesie w tym roku 400 mln.
– We wszystkich kategoriach produktowych jesteśmy na poziomie z 2019 roku albo nawet wyższym, co pokazuje, że rynek już otrząsnął się z szoku wywołanego pandemią. Producenci podnieśli ceny, ale nie odbiło się to na spadku wolumenu sprzedaży, ponieważ w USA i Europie konsumenci ruszyli do uzupełniania garderoby o produkty, które wpisują się w nowy trend “post streetwear”. Jeśli w przyszłym roku będziemy mierzyć się z globalną recesją, to jej wpływ na branżę będzie inny niż w czasie kryzysu z lat 2008-2009. Rynek dóbr luksusowych jest teraz bardziej odporny na zawirowania ekonomiczne, ma większą bazę konsumentów, a marki są zdecydowanie bardziej zorientowane na klientów
– powiedziała Katarzyna Wal z Bain & Company.
Zobacz także: Amazon zaczyna sprzedawać luksusowe torebki, mimo sprzeciwu LVMH
Siła młodych konsumentów
Eksperci podali, że na koniec 2030 roku rynek dóbr luksusowych może być wart 540-580 mld euro, a liczba klientów będzie wynosić 500 mln. Co ciekawe, konsumentami będą wtedy głównie osoby przed 40. rokiem życia. Już w tym roku to zakupy dokonywane przez przedstawicieli generacji Y i Z wygenerowały wzrost sprzedaży. Natomiast do końca dekady wydatki obecnych 20-latków i przedstawicieli pokolenia Alfa (czyli osób urodzonych po 2010 roku), będą rosnąć trzy razy szybciej niż starszych grup wiekowych. W 2030 roku będą odpowiadały za 30 proc. sprzedaży.
– Markami luksusowymi interesują się coraz młodsze osoby, które są bardziej świadome i wymagające. Aby sprostać ich oczekiwaniom marki muszą być bardziej otwarte i kreatywne – zarówno, jeśli chodzi o portfel produktów, sposób komunikacji, jak i kanał sprzedaży. Reakcje marek na nowe zjawiska i subkultury wywodzące się ze środowisk aktywistów ekologicznych i gender to jeden z przykładów: Stella McCartney stworzyła neutralną genderowo linię Shared, a Gucci kolekcję MX
– dodała Katarzyna Wal.
W raporcie możemy również wyczytać, że tempo wzrostu sprzedaży online systematycznie rośnie. Z tego względu analitycy Bain & Company przewidują, że powoli będą się zacierać granice między salonami monobrandowymi i sprzedażą w Internecie. W przyszłości marki będą stosować podejście omnichannel 3.0.
Przeczytaj również: Jakie podejście do mody ma generacja Z? To pokolenie jest kluczowe dla firm odzieżowych