Riccardo Tisci, dyrektor kreatywny Burberry, zdradził na swoim Instagramie pilnie strzeżoną tajemnicę – nowe logo brytyjskiego domu mody.
Logo, zainspirowane wizytą dyrektora kreatywnego w archiwach Burberry i logotypem marki z 1908 roku, opiera się na monogramie “TB” – pierwszej literze imienia i nazwiska Thomasa Burberry, założyciela marki. W zaprojektowanym przez Petera Saville’a znaku, litery „TB” w biało-pomarańczowym wydaniu przeplatają się ze sobą na miodowym tle, tworząc kolorowy miszmasz. Logo słowne jest natomiast maksymalnie uproszczone. Napis “Burberry LONDON ENGLAND” został zaprojektowany w nieco pogrubionym, ale bardzo minimalistycznym foncie.
https://www.instagram.com/p/Bl-PdZ1HiSg/?utm_source=ig_web_copy_link
Pomysł na nowy znak Burberry, który pojawi się w kampanii reklamowej oraz na wszystkich kanałach społecznościowych marki, zrealizował brytyjski grafik i art director Peter Saville. Jego prace możecie kojarzyć z kolekcji Rafa Simonsa, który okładki płyt (m.in. Joy Division) zaprojektowanych przez Brytyjczyka umieścił na ubraniach z kolekcji jesień-zima 2003 i ponownie w kolekcji wiosna-lato 2018. Saville odpowiada także za odświeżenie logo Calvina Kleina, marki, w której rządzi Simons.
https://www.instagram.com/p/Bl-O05zHS4E/?utm_source=ig_web_copy_link
Rebranding to pomysł, z którego korzysta obecnie wielu projektantów. Hedi Slimane usuwając „Yves’a” z logo YSL spotkał się ze skrajnymi reakcjami. Dzisiaj mało kto zwraca uwagę na zmianę, a „Saint Laurent” jest obecny w świadomości klientów, jak mało która marka na świecie. Alessandro Michele także nie pozostał w tyle i do szykownego logo Gucci, dodał nuty vintage. Świat oszalał. Świetność Diorowi ma przywrocić reedycja zaprojektowanej przez Johna Galliano torebki „Saddle back”. Jeden z modeli został wykonany z materiału tłoczonego w napisy „Dior”, a każda torebka z serii ma także literowy breloczek z nazwą marki. W ostatnich dniach pojawiła się dosłownie wszędzie. Zresztą tak jak komplety Fendi usiane podwójnymi „F” znanymi jako logo marki. Ciężko nie wspomnieć o Louis Vuitton, marce, która swój sukces zawdzięcza właśnie monogramowi.
Zmiana logo to kolejny etap „przejmowania sterów” przez Tisci. Usłyszeliśmy już o współpracy z Vivienne Westwood, nowej strategii dotyczącej kolekcji i rezygnacji z typowych pokazów mody. Niestety zmiana dyrektora kreatywnego to nie lek na całe zło. Niszczenie niesprzedanych ubrań, których wartość sięga kilkudziesięciu milionów dolarów, to poważna rysa na wizerunku marki. Obawiam się, że nowe logo nic w tym przypadku nie pomoże.