Długo wyczekiwany debiut Pharrella Williamsa w roli dyrektora kreatywnego męskiej linii Louis Vuitton już za nami. Amerykański artysta zgromadził w Paryżu gwiazdorską publiczność, zamieniając najstarszy most w nocny klub z muzyką gospel na żywo. Doskonałe artystyczne show czy prawdziwa modowa uczta?
Pharrell Williams nowym dyrektorem kreatywnym w szeregach LVMH
W lutym br. świat mody obiegła wiadomość, że Pharrell Williams – znany dotychczas przede wszystkim jako producent muzyczny, piosenkarz i raper – zostanie dyrektorem kreatywnym męskiej linii Louis Vuitton. Artysta zastąpił na tym stanowisku zmarłego w listopadzie 2021 r. Virgila Abloha. Williams przez lata związany był z modą (tworząc marki Billionnaire Boys Club i Ice Cream, czy współpracując z Chanel i Moncler), jednak wielu komentujących upatrywało w nim przede wszystkim twórcę muzyki i showmana. Przez kilka miesięcy obserwatorzy wstrzymywali oddech, by w końcu zobaczyć debiut Williamsa – tym razem na modowej scenie.
Williams debiutuje podczas PFW
Swoją debiutancką kolekcję dla Louis Vuitton Pharrell Williams zaprezentował w trakcie trwającego właśnie męskiego tygodnia mody w Paryżu. Atmosfera przed pokazem była wyjątkowo gorąca, a na Instagramie na kilka godzin przez rozpoczęciem show pojawiały się już pierwsze zapowiedzi zza kulis. Na lokalizację pokazu wybrano najstarszy paryski most Pont Neuf. Czerpiąc ze swoich artystycznych korzeni, Williams zorganizował niezapomniane audiowizualne show. Na tle zachodzącego słońca nad Sekwaną, modele w jego autorskich projektach przemierzali wybieg w rytm muzyki gospel na żywo.
Na paryski debiut gwiazdora przybyły największe światowe nazwiska. Na widowni znaleźli się m.in. Beyonce i Jay-Z, Rihanna i ASAP Rocky, Kim Kardashian czy Zendaya.
Kontynuując dziedzictwo Abloha, Williams jeszcze większą uwagę skupił na samym produkcie. W swojej pierwszej kolekcji artysta postawił na streetwear w wyrafinowanej formie. Modele LV zaprezentowali zdobione perłami dresy, futrzaną odzież wierzchnią i błyszczące kurtki z charakterystyczną dla marki szachownicą. Wybiegiem zawładnęła też wszechobecna logomania. Szczególną uwagę w kolekcji Williamsa przykuł motyw rozpikselowanego kamuflażu, który po raz pierwszy pojawił się w projektach LV. W kwestii dodatków, Williams najbardziej upodobał sobie model Speedy, którą najczęściej mogliśmy zobaczyć w trakcie pokazu w nowej, odświeżonej wersji.
Jedno jest pewne, Louis Vuitton nie szczędziło funduszy na organizację show, a marka daleka jest obecnie od problemów finansowych. W 2022 roku jej przychody sięgnęły ponad 20 mln euro. Przypomnijmy również, że zgodnie z najnowszym rankingiem Kantar, LV – jako jedyna marka modowa – plasuje się w top 10 najcenniejszych marek na świecie, z łączną wyceną sięgającą niemal 125 mln dolarów. Przed Williamsem stoi więc niemałe wyzwanie. Czy przekuje porywające show w równie dynamiczną sprzedaż, pokażą raporty finansowe w kolejnych miesiącach.
Zdjęcie główne: wallpaper.com / mat. prasowe Louis Vuitton