Firma badawcza Wunderkind przeprowadziła analizę kluczowych czynników, które wpłynąć mają na zarobki marek podczas zbliżającego się Black Friday. Warto zapoznać się z raportem, ponieważ jak ustalono, w samej Wielkiej Brytanii klienci, pomimo rosnących kosztów życia, przeznaczą tego dnia na zakupy około 3 mld funtów.
Przeczytaj również: Ulubione metody płatności Polaków? Jest jeden niekwestionowany zwycięzca
Black Friday 2023
Według analizy Marketing Pulse w ubiegłym roku przychody powiązane z online’em w okresie Black Friday wzrosły o 2,3 proc. Dane z opublikowanego raportu pt. „Czarny piątek i kolejne lata 2023” wykazały, że zeszłoroczne święto promocji odpowiadało za 6 do 9 proc. dwunastomiesięcznych przychodów marek i sprzedawców detalicznych.
W 2022 roku średnia wartość zamówienia w omawianym okresie wyniosła w Wielkiej Brytanii 117 funtów. Według danych Wunderkind tegoroczny „popyt pozostanie wysoki, w dużej mierze dzięki konsumentowi, który poszukuje okazji widząc wrażliwość ceny brytyjskiej waluty”. Jak zauważono, kluczową rolę w sprzedaży odegra e-commerce. Ostatnie trzy lata pokazały, że konwersje mobilne szybko mogą przewyższyć stacjonarne.
W 2021 roku handel mobilny po raz pierwszy przewyższył ten z użyciem komputerów stacjonarnych. W ubiegłym roku zwiększył swoją przewagę do 53 proc. konwersji. Zdaniem specjalistów, trend ten z pewnością utrzyma się w nadchodzącym okresie.
Przeczytaj również: Wygoda i styl. Dresy welurowe w najlepszym wydaniu
Czy marki są gotowe na promocje?
– Detaliści już teraz borykają się z rosnącymi kosztami swoich działalności. Problem ten napędza inflacja, ale również utrzymujący się wysoki popyt na wszelkiego rodzaju promocje. A pamiętajmy, że sprzedawcy są w niepisanym obowiązku wprowadzenia obniżek danej grupie klientów – zauważa Jon Halley, regionalny wiceprezes Wunderkind.
Przeczytaj również: 40. urodziny marki G-Sock
Zdjęcie główne: Unsplash