noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

LPP z dużym wzrostem sprzedaży i wielkimi planami na 2018 rok

REKLAMA
noSlotData

LPP, polska firma, do której należą takie marki jak: Reserved, Cropp, Mohito, Sinsay, House, podsumowała dzisiaj podczas konferencji prasowej swoje wyniki za 2017 rok i przedstawiła plany na kolejny.

2017 na plusie

2017 rok można uznać za niezwykle owocny dla LPP. Firma zwiększyła swoje możliwości magazynowe: nową przestrzeń otworzyła w Rosji, aby nadążyć za potrzebami firmy, zwłaszcza tymi związanymi ze sprzedażą online. Ponadto polska firma weszła na nowe rynki. Sklepy otwarte zostały w: Wielkiej Brytanii, na Białorusi i w Serbii. Otwarcie salonu w Londynie było szeroko komentowane i zorganizowane z rozmachem: twarzą kolekcji została Kate Moss, która pojawiła się na otwarciu.

Koncept nasycony nowinkami technologicznymi firma postanowiła przenieść z Londynu do Warszawy. W Złotych Tarasach pojawiły się dzięki temu: zautomatyzowana przymierzalnia czy LED-owe ekrany.

CSR

 

Marka dba również o CSR. W 2017 roku aż dwa miliony przeznaczyła na projekty związane ze społeczną odpowiedzialnością biznesu. Swoje pieniądze LPP rozdysponowało pomiędzy programy dotyczące dbania o edukację dzieci wykluczonych, program Ambasador skierowany do studentów czy LPP Team for Kids – aktywny program, dzięki któremu wybiegane kilometry zostały zamienione w rowery dla dzieci.

Sprzedaż na plusie

Sprzedaż grupy wyniosła w 2017 roku łącznie 7 mld złotych (wzrosła o 17 procent). Natomiast e-commerce przyniósł zysk 150 mln złotych, co przyniosło wzrost o 108%. Wzrost powierzchni sklepów wyniósł z kolei +9%. Najprężniej na tym polu rozwija się marka Sinsay (33 salony z 40 otwartych).

Reserved osiągnął obroty warte niemalże miliard złotych, sprzedaż produktów tej marki wzrosła o 16%. Największy jednak sukces osiągnęła marka Sinsay, która zwiększyła obroty o 36% do 184 milionów zł.

Zainteresowanie się LPP rynkami, które dotychczas były ignorowane przez inne brandy przyniosły wymierne skutki. Kolekcje Reserved są świetnie przyjmowane na rynkach południowych: w Chorwacji, Rumunii, na Węgrzech. 

Symptomem zdrowego wzrostu jest marża, która wynika przede wszystkim z: poprawy kolekcji, korzystnego trendu dolarowego (niska wartość dolara), nowej polityki zarządzania towarem.

LPP przyznało również, że wraz z rozwojem wrastają koszta biznesu: wynajem, wynagrodzenie dla personelu, większe zużycie materiałów ze względu na sporą liczbę otwarć nowych salonów. Większe są również koszty SG&A (do 300 mln złotych), które wiążą się z inwestycją w działy produktowe, dalszą rozbudową e-commerce oraz związane z nią wyższe koszty logistyki, marketingu online i offline oraz wzrostem kosztów sklepów.

Plany na 2018 rok

Przede wszystkim LPP zapowiada kolejny wzrost powierzchni sklepów – o 10%. Ponadto sklepy Reserved mają zostać otwarte na kolejnych trzech rynkach: Kazachstanie, Słowenii oraz Izraelu. Planowana jest duża inwestycja w modernizację salonów, biur oraz centrów logistycznych – na te prace ma zostać przekazanych aż 520 mln zł. Do 2020 roku ta inwestycja ma wynieść 720 mln. Wydatki na biura mają oscylować w granicach 95 mln, a House i Mohito doczeka się własnej siedziby w Krakowie. Zespół Fashion Lab z kolei dostanie nowy budynek w Gdańsku. LPP planuje także zwiększyć liczbę zatrudnionych osób o 600 pracowników. 

LPP zapowiada również ambitne plany odnoszące się do e-commerce. W 2018 roku przychody mają zostać podwyższone o 100%, a w drugiej połowie 2018 roku firma ma uruchomić sprzedaż online na Ukrainie. Z kolei marża grupy w 2018 roku powinna osiągnąć 54-55 procenty.

Największe wyzwania

Największym ryzykiem dla sprzedaży jest zakaz handlu w niedzielę. Firma zyskiwała dzięki wolnemu dniu 18% sprzedaży w ciągu całego tygodnia, ale przyznała też, że klienci  robili teraz częściej zakupy w piątek, sobotę, poniedziałek i wtorek. Przez te cztery dni mieliśmy taką samą sprzedaż jak w roku ubiegym. Klienci zmienili swoje zwyczaje zakupowe i zaczęli robić zakupy w innych dniach. Mamy już to doświadczenie z rynku węgierskiego – skomentował Przemysłam Lutkiewicz. Zapowiedział również, że firma nie zamierza przez zamknięte sklepy w niedzielę wydłużyć czasu pracy sprzedawców.

Prestiż, który przyniósł Londyn

Jak można było dowiedzieć się podczas konferencji, po otwarciu salonu Reserved na Oxford Street zmieniło się podejście wielu zagranicznych graczy do polskiej formy. Salon Reserved zdecydowanie dodał jej prestiżu. Wcześniej mało który z zagranicznych projektantów chciał podejmować rozmowy z przedstawicielami firmy, teraz uległo to zmianie. LPP rozpoczęło też współpracę z London School of Fashion fundując trzy stypendia. Padło też pytanie, czy Polacy są gotowi na nową kampanię i kolekcję , którą promować będzie Cindy Crawford. Moda tak szybko ewoluuje, jest już tak globalna, że jestem pewien, że trafiliśmy w gusta klientów – skomentował Lutkiewicz.

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
Tagi

LPP

REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES