Ostatnio informowaliśmy, że Neo Mint zawładnie światem w 2020 roku. Futurystyczny kolor, chociaż przyjemny dla oka, jest niestety raczej wymagający, a przez to trudny w stylizacji. Na szczęście jest jeszcze trochę czasu, by się z nim oswoić. Dla tych natomiast, do których kolor ten nie przemawia – mamy dobrą wiadomość. WGSN wytypowało również inne odcienie.
Jak prognozuje się kolory?
Jak się okazuje, przygotowanie palet kolorów to długa, żmudna, analityczna praca polegająca na skrupulatnym zbadaniu tego, co dzieje się na ulicach, w mediach społecznościowych i…sklepach. W rozmowie z portalem Dezeen.com, Jane Monnington Boddy, dyrektor koloru w WGSN, firmie zajmującej się prognozowaniem trendów, tak opisała proces przygotowywania palety kolorów:
Nasz dział analizy detalicznej, WGSN Instock, śledzi sprzedaż detalistów internetowych i analizuje, które kolory dobrze się sprzedają. Staramy się również wykorzystywać media społecznościowe, aby dowiedzieć się które kolory rządzą. W przeszłości zwykliśmy wychodzić na ulicę i patrzeć na to, co ludzie noszą, co nadal robimy, ale teraz podglądamy też influencerów na Instagramie.
Wiosna według WGSN
WGSN już na początku tego roku (!) wskazało całą listę kolorów, które mają szansę stać się hitem sezonu wiosna-lato 2019.
Czego tam nie ma…
Przede wszystkim pastele, a wśród nich beże, żółcie (raczej słomkowe niż fluo), są także głębokie pomarańcze, fiolety – od koloru lila aż po skrzącą purpurę, a także pierwsze kroki ku oswojeniu koloru przyszłości w postaci delikatnej, morskiej mięty.
Propozycja WGSN jest tak „bogata”, że prawdopodobnie każdy znajdzie w niej odcień swojego ulubionego koloru.
Czy wizję WGSN podzielają specjaliści od kolorów z Pantone? Otóż, nie!
Pantone celebruje multiculti
Przewidując kolory przyszłej wiosny Instytut koloru Pantone zainspirował się zjawiskiem globalizacji, która doprowadziła do mieszania się, przenikania kultur, obyczajów i zwyczajów.
Wybrane przez Pantone kolory to Linen (lniany), Ginger – rdzaworudy, Terra Cotta, czyli jak wskazuje nazwa kolor wypalonej ziemi, rażąco niebieski Dazzling Blue, Cadmium Yellow (kadm żółty – mocno nasycony barwą odcień zółtego), kolor amerykańskiej stodoły czyli Barn Red oraz Rum Raisin dokładnie taki jak rodzynki w rumie. Według Pantone kolory te mają przywodzić na myśl połączenie starego i nowego, tradycyjnego z eksperymentalnym, syntetycznego i organicznego.
Na pierwszy rzut oka kolory Pantone są bardziej jesienne niż wiosenne. Raczej spokojne, przyjazne dla noszenia – zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn, mało ekstrawaganckie. Ale czy taka propozycja przystaje do wiosny? Pory roku, na którą czekamy przecież z utęsknieniem, a jedyne o czym marzymy po przebudzeniu się z zimowego snu to ucieczka od szaroburej rzeczywistości wprost w buchającą kolorem wiosnę?
Wróżenie z fusów
Analizując wybory WGSN oraz Pantone, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że „modny kolor” to – mimo badań, raportów, opinii ekspertów – kwestia wysoce subiektywna. Bo czy nie dziwi fakt, że zaproponowane przez obie poważane firmy kolory, trochę się „rozjeżdżają”, nie wspominając już o tym, że wybór Pantone niemal całkowicie eliminuje kolory wykraczające poza paletę barw ziemi (wyjątek – rażący niebieski)?
Zupełnie odwrotnie w przypadku WGSN, tu lista kolorów jest tak długa, że ciężko dostrzec jakikolwiek punkt wspólny. A czy nie tym powinny charakteryzować się kolory konkretnego sezonu? Palety „najmodniejszych barw” mają przecież służyć projektantom by ułatwić ich pracę nad spójną, ale także atrakcyjną sprzedażowo kolekcją. Niewielu śmiałków zdecyduje się ubrać swoich klientów w połączenie żółci, mięty, beżu i pomarańczy, a nawet jeśli – nie wiem czy grupa zdecydowanych na takie eksperymenty klientów byłaby wystarczająca by kolekcja odniosła sukces.
Problemy z przełożeniem prognoz kolorystycznych na rzeczywistość dostrzegają także specjaliści. Monnington Boddy w rozmowie z Dezeen przyznała, że to, co widzimy na prestiżowych targach wnętrzarskich Salone del Mobile w Mediolanie lub na wybiegach podczas fashion weeku, „na ulicę” może trafić dopiero za kilka kolejnych lat. W nawiązaniu do wspomnianego na początku koloru przyszłości Neo Mint, szefowa działu koloru Pantone, wskazała na ogólną, typową dla trendów tendencję:
Widziałam Neo Mint pojawiający się w kolekcjach młodych, bardziej zorientowanych na modę marek. Za kilka lat [kolor ten] zacznie przedostawać się do sieciówek i jak wszystkie trendy będzie ewoluować i rozwijać się.
Jak wskazuje ekspertka, na to czy dany kolor przyjmie się czy nie wpływ ma także klimat polityczny i gospodarczy. Przykładowo, według WGSN wszechobecność koloru czerwonego w kolekcjach na jesień/zimę 2017/2018 jest ściśle związana z aktywnością ruchu „Women’s March”, który wyszedł na światowe ulice walcząc o prawa kobiet na początku 2017 r.
Miesiąc mody dopiero się rozpoczął, jednak warto bacznie przyglądać się nowym kolekcjom. Czy zapowiadane jako „hity wiosny” kolory rzeczywiście znalazły się wśród tych, na które postawili projektanci? Będę obserwować i informować.