REKLAMA
Influencer Marketing Manager

Ukryte zawody: Influencer Marketing Manager. “Kiedy rośnie świadomość, rosną wymagania”

REKLAMA

Nie zajmują dyrektorskich stołków, nie siedzą w pierwszych rzędach na pokazach mody i nie często udzielają wywiadów w mediach. Jednak to oni odpowiadają za sukces branży odzieżowej i napędzają sprzedaż w tej niesłabnącej gałęzi gospodarki. W cyklu „Ukryte zawody w modzie” przyglądamy się szarym eminencjom, które poświęciły się bardzo niekonwencjonalnym profesjom, owianym niemal tajemnicą, choć dziś świat mody nie wyobraża sobie bez nich funkcjonowania. Przybliżamy sylwetki ekspertów, którzy wyszli naprzeciw HR-owym trendom i swoje pasje przekuli w ważne dla branży obszary.

Influencer Marketing Manager – na czym polega ta praca? 

Kiedy w ubiegłym roku UOKIK zaczął masowo nakładać kary na influencerów za brak odpowiednich oznaczeń w ich relacjach, oczywisty stał się fakt, że Influencer Marketing to ważny obszar rynku, a nie chwilowy social mediowy trend. Według raportu „State of Influencer Marketing” platformy AI HypeAuditor aż 65% influencerów na Instagramie i 66% influencerów na TikToku to nanoinfluencerzy, czyli osoby skupiające od tysiąca do 10 tysięcy obserwujących, generujący najwyższy wskaźnik interakcji.  Te liczby oznaczają, że tort do podziału jest spory, a jego kawałek chce dla siebie największa jak dotąd liczba twórców treści. Dla marek i firm odzieżowych to również ważny sygnał, że Influencer Marketing wysuwa się na prowadzenie wśród skutecznych form promocji, z których płynie pewna sprzedaż. 

Influencer marketing manager coraz częściej pojawia się w ogłoszeniach o pracę, a osób wykonujących tę specjalizację stale przybywa. Choć w Polsce Influencer Marketing nadal jest czymś stosunkowo nowym, w zachodniej części Europy czy w Stanach Zjednoczonych, uznawany jest za kluczowy punkt promocji produktów marek oraz ich wizerunku i wartości. Specjalista odpowiedzialny za współpracę z influencerem, zabezpieczenie odpowiednich, wykonanych przez niego treści, a w konsekwencji świetne wyniki, to ktoś, kto musi łączyć wiele umiejętności i być skupiony na ciągłej nauce, bowiem w świecie mediów społecznościowych jedyną stałą jest zmiana. 

O to, na czym konkretnie polega ten zawód, w jakim momencie aktualnie jest Influencer Marketing w Polsce i jak zostać influencerem, zapytałem ekspertki: Martynę Pankowską, związaną z Influencer Marketingiem od początku, zajmującą się tym fachowo w jednym z największych multibrandów w Polsce, a także Julię Lulkowską, odpowiadającą za dział Influencer Marketingu w topowej, warszawskiej agencji kreatywnej 360. 

Influencer Markering Manager: Martyna Pankowska, MODIVO

Martyna Pankowska pracuje jako Influencer Marketing Manager w multibrandzie MODIVO. Odpowiada za projekty i kampanie z influencerami w Polsce i na rynkach zagranicznych. Przed rozpoczęciem pracy w MODIVO doświadczenie zdobywała w lokalnych agencjach marketingowych oraz międzynarodowej korporacji z branży jubilerskiej. Od zawsze chciała pracować w branży związanej z modą i w tym obszarze planuje się dalej rozwijać. Widzi ogromny potencjał w Influencer Marketingu jako efektywnym narzędziu wspierającym cele biznesowe marek w wielu branżach. 

FashionBiznes.pl: W MODIVO odpowiadasz za Influencer Marketing. Co należy do Twoich obowiązków w kontekście pracy po stronie marki? 

Martyna Pankowska: Przede wszystkim warto rozróżnić pracę jako influencer marketing manager po stronie marki a po stronie multibrandu. Wcześniej miałam okazję pracować po stronie dużego, międzynarodowego brandu, który sprzedaje swoje własne produkty. Praca dla organizacji, która skupia wiele marek jest czymś zupełnie innym, znacznie większym. Kampanii i aktywacji jest o wiele więcej, niż można się spodziewać. Moją pracę dzielę więc na podstawowe filary takie jak wspomniane kampanie i aktywacje wspierające multibrand, a także kampanie wspierające konkretne brandy czy kategorie marek, które są w naszej ofercie. W zależności od sytuacji moje kryteria wyboru twórców są inne i a działania dostosowane pod kampanie. Zawsze wychodzę od konceptu i podstawowych założeń, od tego jakie są nasze cele, co chcemy osiągnąć jako brand i jak chcemy tego dokonać. Moja codzienna praca to research odpowiednich kont, na wielu różnych platformach, sprawdzanie statystyk i profili przy użyciu odpowiednich narzędzi. Podczas współpracy z influencerem, najważniejszy jest skuteczny brief. .Czy ma to dotyczyć nowej kolekcji, czy wyprzedaży, a może konkretnej akcji wizerunkowej lub trendu. Finałem naszych działań są raporty i analizy. To jest kluczowe, bo tylko dzięki temu możemy dowiedzieć się, co sprawdza się dla naszego brandu i na tej podstawie planować kolejne działania.

Fashion Biznes: Jakie kompetencje i cechy musi mieć ktoś, kto zajmuje się zawodowo tym, co ty?

Martyna Pankowska: Influencer Marketing łączy dwie kategorie cech: umiejętności miękkie i skile związane z analityką. Jeśli chodzi o tę pierwszą kategorię, bardzo ważna jest świadomość tego, że po drugiej stronie jest człowiek, który ma swoje życie, swoje problemy, swoje zobowiązania. Współpracując z nim, nie wszystko jesteś w stanie przewidzieć i zaplanować. Kluczem jest umiejętność dostosowania się do zmieniających się warunków oraz empatia. Istotna jest również w tej profesji kreatywność. Pracując dla marki to ty wpływasz na to, co ukaże się na danej platformie i kto oraz w jaki sposób będzie twoją markę promować. Media społecznościowe to bardzo dynamiczne środowisko, gdzie trendy zmieniają się z dnia na dzień. Jeśli chcesz w tym środowisku pracować, musisz być nieustannie na bieżąco. To musi sprawiać ci przyjemność i być w jakimś sensie częścią twojego życia, co nie zawsze jest takie proste. Drugą ekstremalnie ważną kategorią cech osoby, która pracuje z influencerami są zdolności analityczne. Wbrew pozorom Influencer Marketing jest mierzalny. Jesteśmy w stanie sprawdzić i ocenić wszystkie wyniki osiągane w danej kampanii, i to jak nasze działania przekładają się na sprzedaż.  To jest ważne szczególnie w kontekście analizy i zaplanowania tego, jak chcemy działać w przyszłości.

Fashion Biznes: Tak jak powiedziałaś, Influencerzy to nie tylko konta na Instagramie, to również ludzie, którzy są ludźmi. Miewają humory, bywają zmienni. Jak sobie radzisz z przeciwnościami w tej pracy? 

Martyna Pankowska: W kontekście kontaktu warto podzielić influencerów na dwie grupy. Pierwsza grupa to osoby reprezentowane przez agencje lub Ci, którzy posiadają własnych managerów, czyli przeważnie przez osoby, które posiadają ogromne doświadczenie w prowadzeniu karier, reprezentowaniu klienta. Dbają o to, by wszystko było dostarczone terminowo, według briefu. W tym przypadku do bezpośredniego kontaktu z influencerem w ogóle nie dochodzi, chyba że są to projekty specjalne, takie jak nagrania kampanii w studio czy eventy. Druga grupa influencerów to osoby przeważnie o mniejszych zasięgach albo zwyczajnie ceniące większą własną kontrolę nad tym, z kim pracują i co robią. Oni reprezentują sami siebie, więc kontakt jest bezpośredni. Jedna i druga kategoria niesie za sobą inne wyzwania. Tak jak w każdej pracy, wyzwania oczywiście się zdarzają, np. kiedy materiały nie są dostarczone na czas, a my jako marka mamy terminy, których musimy pilnować, albo sytuajce, w których dostarczone materiały nie są zgodnie z briefem i nie możemy wyrazić zgodę na publikację.  W takich sytuacjach zawsze stawiam na kompromisy. Wierzę też, że kluczem do sukcesu w pracy z innymi ludźmi jest chęć znalezienia rozwiązania. Po prostu rozmowa. Proponowanie przez obie strony planów A, B i C. Określenie który z tych planów może okazać się najlepszy, najszybszy, najbardziej efektywny. Na pewno rozwiązaniem nie jest postawienie na swoim i powiedzenie „tak musi być i koniec”. W tej pracy warto rozmawiać i czasami powołać się na doświadczenie influencera, w końcu to jest ich praca. Z tego żyją i najlepiej znają swoje narzędzie pracy.

Fashion Biznes: W jakim momencie według Ciebie jest teraz Influencer Marketing? Czy polskie firmy i marki zdają sobie sprawę z tego, jak ważny jest to obszar marketingu?

Martyna Pankowska: Martyna Pankowska: Jestem przekonana, że influencer marketing w Polsce idzie w bardzo dobrym kierunku. Jeszcze kilka lat temu powiedziałabym, że jesteśmy jako kraj daleko w tyle, że brakuje nam wszystkim świadomości czym jest Influencer Marketing, jak wyglądają efektywne współprace i jakie korzyści marka może z nich czerpać. Na przestrzeni ostatnich dwóch, trzech lat to się bardzo zmieniło. Widać to również po tym, w jaki sposób prowadzone są kampanie z influencerami. Wcześniej takie działania realizowane były przez zewnętrzne agencje jako część ogólnopojętych działań PR-owych. Dzisiaj coraz częściej można spotkać ogłoszenia o pracę na stanowisko Influencer Marketing Managera czy Specjalisty wewnątrz firmy. Ja sama doświadczenie zdobywałam właśnie w takich agencjach, a później po stronie marki w zespole, który zajmował się PR-em i Influencer Marketingiem. Dopiero teraz mój cały focus skierowany jest na Influencer Marketing. Uważam jednak, że w strukturach danej firmy powinny być osoby dedykowane temu obszarowi niezależnie od tego czy kampanie są realizowane w 100% wewnętrznie czy z pomocą agencji, bo kto zna lepiej markę niż osoba, która dla niej pracuje? Widać to również po tym jak wiele współprac influencerskich pojawia się każdego dnia, ile postów sponsorowanych jest nieustannie publikowanych. Za inwestycją w takie współprace naturalnie idzie inwestowanie w specjalistów, którzy pokierują działaniami tak, aby przyniosły oczekiwane efekty.

Fashion Biznes: Od dłuższego czasu słyszy się, że era influencerów już się kończy, zgadzasz się z tą teorią? 

Martyna Pankowska: Myślę, że takie prognozy wynikają z braku świadomości dotyczącej prowadzenia kampanii z influencerami, w tym specifiki ich pracy, i ich wagi dla marketingu firm i marek. Myślę też, że powszechnie przyjęło się, że ta praca jest łatwa i przyjemna. Bo przecież wystarczy ładne zdjęcie i nic więcej nie jest potrzebne. Na początku rozwoju influencer marketingu rzeczywiście skupialiśmy się głównie na estetycznych materiałach, ale zawsze, kiedy rośnie świadomość, rosną wymagania. Dzisiaj nie wystarczy ładne zdjęcie zrobione telefonem na tle białej ściany.  Marki są świadome tego, co influencer marketing może pomóc im osiągnąć, dlatego inwestują w influencerów, ale pilnują, aby współprace przebiegały zgodnie z ich wytycznymi. Zupełnie normalne jest to, że marka może odmówić zaakceptowania materiałów, jeśli nie są wysokiej jakości. 

W relacji biznesowej pozycja marki i influencera jest na równym poziomie. Influencer traktowany jest już jako zawód, co doskonale pokazuje przykład oznaczania przez influencerów postów jako reklamy, czego wymaga UOKiK. Aktualnie zdjęcie na Instagramie to często praca stylistów, fotografów, makijażystów, montażystów itd. Większy wkład pracy w realizacje wspólnych działań to kierunek, w którym zmierza influencer marketing. 

Absolutnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że „era influencerów się kończy”. Wręcz przeciwnie. W końcu teraz mamy świadomość, że to co robią nie jest tak łatwe jak mogłoby się wydawać. Musisz coś sobą reprezentować, mieć swoje wartości i być im wierny, bo twoi odbiorcy są świadomi tego, jak działa ta branża i bacznie obserwują co robisz i w jaki sposób to robisz. Wiedzą, że influencerzy dostają wynagrodzenie, i to czasami niemałe, i oczekują za to czegoś w zamian. To już nie są czasy,kiedy ładna buzia i estetyczny feed wystarczą, by zainteresowały się tobą cenione w branży marki. Sami influencerzy stawiają na autentyczność, bo wiedzą, że popularność zdobyta w mediach społecznościowych jest świetną trampoliną do prowadzenia pobocznych biznesów, marek odzieżowych, kosmetycznych czy występowania w telewizji, na scenie. Powiedzieć, że era influencerów się kończy to tak jakby powiedzieć, że kończy się era mediów społecznościowych, a to, patrząc na raporty, jest absolutnie niezgodne z prawdą. Pamiętajmy jednak, że świat się zmienia. Idąc za tymi zmianami uważam, że kończy się era influencerów, którzy całą swoją popularność zbudowali na przyciągającym uwagę wyglądzie i estetycznych zdjęciach. Teraz to po prostu za mało.

Fashion Biznes: Pragnieniem młodych ludzie jest zostanie influencerem. Dlaczego bycie influencerem jest tak interesujące dla najmłodszych pokoleń? 

Martyna Pankowska: Niestety uważam, że jest to związane z wciąż nieco zakłamanym przedstawianiem rzeczywistości w mediach społecznościowych. Nie robią tego tylko influencerzy. Wszyscy użytkownicy social mediów mają tendencję do pokazywania bardzo koloryzowanej wersji swojego życia. Wcale mnie nie dziwi, że młodzi ludzie ulegają takim wpływom. Kiedy widzisz, że twoja idolka czy idol ciągle podróżuje, ma nowe ubrania, kosmetyki, samochody czy nieruchomości, trudno jest nie ulec chęci prowadzenia podobnego stylu życia. W końcumłodzi ludzie nie zawsze zastanawiają się nad tym, jak takie życie wygląda za kulisami. Nad zostaniem influencerem zastanawiają się nie tylko nastolatkowie, ale też starsze osoby nie zdając sobie sprawy z tego, że w rzeczywistości jest to praca obarczona wielką presją, głównie ze strony odbiorców. Influencerzy są cały czas wystawieni na widok publiczny, narażeni na ogromną ilość hejtu. To jest obciążenie psychiczne, które wpisane jest w ten zawód. Szczególnie dla młodych osób, które dojrzewają, uczą się funkcjonować w dorosłym życiu i akceptować siebie. 

Fashion Biznes: Ostatnio głośno było o sprawie Natalii Janoszek, która według Krzysztofa Stanowskiego, wymyśliła własną karierę. Czy według Ciebie filozofia “fake it till you make it” rzeczywiście sprawdza się w przypadku influencerów?

Martyna Pankowska: Sądzę, że żyjemy w świecie, gdzie ludzie są bardzo ciekawi tego, co widzą i chcą to skonfrontować z prawdą. Media społecznościowe, takie jak TikTok nie są już tylko platformami ze śmiesznymi filmikami, to również świetny substytut dla wyszukiwarek np. Google. To tam ludzie często sprawdzają i weryfikują swoje informacje, bo mają dostęp do publikacji regularnych użytkowników i materiałów udostępnianych przez znane i szanowane media. To zjawisko nabrało siły w trakcie pandemii, gdy ludzie mieli większą potrzebę doinformowania, doprecyzowania treści, które do nich trafiają i zderzali ze sobą informacje znalezione na różnych kanałach. Media społecznościowe to kopalnia wiedzy, a w kontekście budowania swojej popularności i kariery, nie da się uniknąć momentu, kiedy ktoś będzie chciał dowiedzieć się o nas więcej i sprawdzi nasze zasięgi, rzeczywiste sukcesy, dokonania. Decyzja o tym jak chcesz zbudować siebie w oczach innych jest zależna tylko od ciebie. 

Fashion Biznes: Czy nad influencerem pracuje się tak samo jak nad marką? Ile trzeba włożyć pieniędzy, by osiągać sukcesy i mieć stałe współprace?

Martyna Pankowska: Kiedy na Instagramie królowali millennialsi podstawą był estetyczny feed na Instagramie. Myślę, że wtedy, planowanie rzeczywiście było kluczem, bo obserwatorzy cenili spójność, dopasowanie kolorystyczne, pozowane zdjęcia itd. TikTok natomiast zyskał na popularności, bo odpowiadał na nowe potrzeby –  ludzie zmęczyli się oglądaniem perfekcyjnego życia innych. Zdecydowanie bardziej wolą teraz spontaniczność, trochę humoru. Chcą widzieć prawdziwą osobę, która nie zawsze ma na sobie makijaż, nie zawsze ma idealną cerę, ma mniejsze lub większe problemy. Wtedy odbiorcy mogą się z taką osobą utożsamiać. Autentyczność, publikowanie nieedytowanych, naturalnych zdjęć bardzo zmieniło budowanie marki własnej. Plan i pomysł na siebie jest kluczowy, ale budowanie strategii długofalowej, na kilka lat do przodu w środowisku mediów społecznościowych, które zmieniają się cały czas, może się po prostu nie sprawdzić. Trzeba być cały czas na bieżąco z tym, co dzieje się w sieci i reagować na te zmiany, ale też mieć na względzie swój wizerunek, swoje wartości i cele. Oczywiście praca nad swoim profilem w social mediach jest podobna do pracy nad profesjonalną marką, w szczególności, kiedy twoja marka staje się Twoim źródłem utrzymania. Warto analizować każde działanie – sprawdzać statystyki i zbierać informacje o swoich odbiorcach. Niezależnie od tego, gdzie i w jaki sposób fundusze zostaną ulokowane, inwestycja finansowa w tym kontekście jest kluczowa, przynajmniej na pewnym etapie, w końcu każda marka wymaga inwestycji.

Influencer Marketing Manager: Julia Lulkowska, The ICON Agency

Julia Lulkowska – Head of Influencer Marketing w The ICON Agency. Z branżą fashion i beauty związana od prawie 10 lat. Specjalizuje się w tworzeniu skutecznych kampanii influencerskich. Dzięki silnemu doświadczeniu w digital marketingu nawiązała liczne kontakty z influencerami z różnych branż. Pasja Julii do sztuki i projektowania napędza jej kreatywność, zapewniając świeże spojrzenie na jej pracę. Aktywnie eksploruje wystawy sztuki i designu, a w wolnym czasie jest stałym gościem teatrów i sal koncertowych. Jej zaangażowanie i wiedza sprawiają, że jest szanowanym ekspertem w branży influencer marketingu.

Fashion Biznes: Agencja The Icon jest chyba jedną z pierwszych, jeśli chodzi o agencje z markami modowymi, która zwróciła uwagę na Influencer Marketing. Ta komórka jest dla Was ważna? 

Julia Lulkowska: Influencerzy od początku istnienia agencji byli żywą częścią realizowanych projektów. Z czasem stali się jeszcze ważniejszym elementem. Myślę, że sam fakt utworzenia działu IM jest doskonałym dowodem na to, jak ważnym elementem układanki są influencerzy. W nowych mediach to oni stali się wektorami działań podejmowanych przez marki zarówno w kwestiach PR, jak i marketingu. Zwłaszcza podczas pandemii byli oni ogromnym wsparciem, bo mamy do nich dostęp na co dzień,  dosłownie w naszych rękach, na ekranach smartfonów. Są elastyczni w kwestii produkcji contentu i mogą bardzo szybko reagować na to, co się dzieje.

Fashion Biznes: Jak wygląda codzienna praca z influencerami po stronie agencji? 

Julia Lulkowska: Już na etapie rozmów z klientem o budowaniu strategii od podstaw lub implementowaniu globalnych wytycznych na naszym rynku myślimy o tym, z kim potencjalnie moglibyśmy pracować. Czy to w ramach jednorazowej aktywacji czy też długofalowej współpracy. Każdego dnia jesteśmy w stałym kontakcie z kilkudziesięcioma twórcami oraz ich managerami. Przychodzimy z propozycjami, prośbami o wyceny poszczególnych projektów, ustaleniami dotyczącymi pól eksploatacji, przesyłamy briefy, akceptujemy materiały i zajmujemy się kwestiami formalnymi jak podpisywanie umów czy rozliczanie faktur. Poza kreatywną częścią wiele w tym całym procesie jest kalkulacji, papierkowej pracy, o której pewnie większość osób nie myśli widząc w social mediach efekty naszej pracy. Staramy się też poświęcać jak najwięcej czasu na słuchanie influencerów. Dla mnie osobiście bardzo ważne jest wiedzieć o czym marzą, czego pragną, co im doskwiera. Z takich rozmów rodzą się zazwyczaj najlepsze projekty. Odpowiadanie na potrzeby twórców jest bardzo często odpowiedzią na potrzeby ich odbiorców. A właśnie o to chodzi w influencer marketingu. Twórcy badają potrzeby grup, do których docierają, a naszą rolą w dużej mierze jest je zaspokajać. 

Fashion Biznes: W jaki sposób dopasowujecie profil influencera do wizerunku marki? Jakie punkty/wartości musi spełnić dany influencer, by pracować z konkretną marką z waszego portfolio? 

Julia Lulkowska: Myślę, że kryteria jakie stosujemy można podzielić na dwie kategorie: liczby i odczucia. Po określeniu naszych oczekiwań i potrzeb wobec twórców szukamy takich, którzy z jednej strony pasują do marki pod kątem wartości, estetyki czy ogólnego wrażenia, a z drugiej trafiają do grupy odbiorców na której nam zależy. Sama liczba followersów nic nie gwarantuje. Liczą się statystyki. To jakie jest realne dotarcie do odbiorców, zaangażowanie na profilu, jaka jest demografia. Jeśli komuś się wydaje, że ładny content wystarczy, żeby odnieść sukces to jest w ogromnym błędzie. Najcenniejszą rzeczą jaką ma twórca jest społeczność, którą wokół siebie skupia. To codzienny wysiłek, mierzenie się z komentarzami odbiorców i zaskakiwanie ich nowymi treściami. 

Fashion Biznes: Czy w 2023 roku, po tak długiej dominacji  influencerów, nadal można powiedzieć, że “influencerzy sprzedają”? A jeśli tak, to którzy? 

Julia Lulkowska: Zdecydowanie mogę powiedzieć, że influencerzy nadal sprzedają, ale robią to ci, którzy nie utracili zaufania swoich odbiorców. A to w znacznej mierze zbudowane jest na wiarygodności, którą wcale nie tak trudno stracić. Widać też coraz większy trend dotyczący profesjonalizacji treści. Informacje podawane przez twórców muszą być zweryfikowane, a produkty przetestowane. Nie tylko sami twórcy mocno angażują się w ten proces, ale wręcz ich odbiorcy od nich wymagają. W związku z tym, że tworzenie takich treści waga większego nakładu pracy i czasu twórców, którym się ufa o co za tym idzie „sprzedają” jest coraz mniej, ale ci którzy to robią są i dla marki i dla odbiorcy wartością dodaną.

Fashion Biznes: Czy marki, z którymi współpracujecie, zdają sobie sprawy z wagi influencerów w kontekście ich promocji? 

Julia Lulkowska: Bardzo różnie z tym bywa. Raczej wiedzą, że są ważni, ale bardzo często nie rozumieją dynamiki pracy z influencerami. To jest zupełnie inny rodzaj działań i wymaga precyzyjnej, ale elastycznej w kierunku twórcy strategii. Często klienci koniecznie chcą zrobić coś z influencerami, ale nie słuchają naszych porad i przede wszystkim porad samych twórców przez co nie wykorzystują w pełni ich potencjału. Bywa też tak, że nie są przygotowani na zderzenie się z wycenami. Przy tak nasyconym rynku za jakość i efektywność trzeba zapłacić. To nie są już czasy, kiedy influencerzy prosili tygodniami markę o produkt do przetestowania. Jeśli chcemy profesjonalnej obsługi, to musimy zapewnić odpowiednie warunki. To jest praca jak każda inna i staram się to bardzo szanować. 

Fashion Biznes: Praca z influencerem to bardziej praca z produktem czy z liczbami?

Julia Lulkowska: Powiedziałbym, że to miks obu tych rzeczy. Nie da się tworzyć myśląc jedynie o liczbach. Tworzenie contentu to proces kreatywny i wymaga pewnej dozy wolności i przestrzeni na złapanie kontaktu z produktem, inspiracji. Oczywiście liczby też są ważne, bo klient płaci za konkretny efekt, ale osobiście uważam, że jeśli jako pierwsza jest myśl o produkcie i twórcy, to liczby przyjdą zaraz za nią. Wyobraźmy sobie, że tworzymy film czy piosenkę jedynie o dane statystyczne. Myślę, że efekt mógłby być dobry, ale to co jest najcenniejsze jest nieprzewidywalne i niepowtarzalne. Tu chodzi o to, żeby pozostawić odcisk palca na marce czy produkcie.

Fashion Biznes: Co zrobić, by zostać influencerem w czasach, gdy influencerem chce być każdy? 

Julia Lulkowska: Myślę, że nie ma na to idealnego przepisu, ale na pewno wymaga to ogromu pracy, wytrwałości i przede wszystkim publikowania treści! Bez tego nie da się być zauważonym, nie da się zbudować społeczności. Bycie szczerym ze sobą i z widzem to też bardzo ważny punkt. Nie chodzi o to, żeby pokazywać wszystko, ale o transparentność, umiejętność przyznawania się do błędów (to chyba najtrudniejsze) i pokazywania tego, co naprawdę cię fascynuje, porusza i nakręca do działania. W przeciwnym razie pomysły szybko się skończą, a odbiorca treści przescrolluje dalej. To trochę brutalne, ale każda dżungla ma swoje prawa. 

Fashion Biznes: Ostatnio głośno było o sprawie Natalii Janoszek, która według Krzysztofa Stanowskiego, wymyśliła własną karierę. Czy według Ciebie filozofia “fake it till you make it” rzeczywiście sprawdza się w przypadku influencerów? 

Julia Lulkowska: Wydaje mi się, że cała zaistniała sytuacja najlepiej odpowiada na to pytanie. Możesz skłamać oczywiście, ale zastanów się czy o taki rodzaj zainteresowania walczysz.. Czy chcesz jedynie swoich kilku minut rozgłosu czy społeczności, która pozwoli ci realizować marzenia, będzie cię wspierać, ale też przyciągnie do ziemi, jeśli za bardzo odlecisz? Wszystko jest kwestią wyborów i decyzji o tym, kim chcemy być, a kim nie. Jeśli tak to widzisz, wszystko gra.

Przeczytaj również: Ukryte zawody w modzie: sprzątacz szafy. To on odmieni twoje spojrzenie na modę

.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES