W odpowiedzi na niezadowalające wyniki sprzedażowe Burberry wychodzi z nową inicjatywą. Marka stawia na jakość, nie ilość i postanawia… zamknąć 40 butików. Jak takie rozwiązanie ma wpłynąć na polepszenie sytuacji marki?
W ostatnim czasie wyniki sprzedażowe Burberry były alarmujące. Po dużym sukcesie w roku 2017, rok ubiegły zakończył się wynikiem niższym. Firma zdążyła już zareagować i wprowadza coraz to nowe zmiany nie tylko w swojej strategii biznesowej, ale także tej związanej z designem.
We wrześniu premierę miała pierwsza kolekcja nowego dyrektora kreatywnego, Riccardo Tisci. Słynny Włoch najpierw skupił się na powrocie do klasycznej elegancji, a niedawno zaproponował też zupełnie nowe spojrzenie na monogram. Zarówno pierwsze pokazy, jak i najnowsza kampania z Gigi Hadid w roli głównej spotkały się z pozytywnym odbiorem, a to już lepiej wróży na przyszłość. O Tiscim mówi się nawet, że jest nadzieją brytyjskiej marki.
https://www.youtube.com/watch?v=uKeT_WGXKX8
Najbardziej drastyczne na pierwszy rzut oka wydają się jednak zmiany w segmencie sprzedaży stacjonarnej. Zapowiedziano, że z rynku ma zniknąć łącznie 40 butików. Powód? Według prezesa firmy, Marco Gobbetti, sklepy te są zbyt mało luksusowe i negatywnie wpływają na odbiór Burberry w oczach potencjalnych klientów. Głównym konkurentem są giganci tacy jak Gucci, Dior, Prada, czy Chanel. Celem angielskiej marki ma być osiągniecie właśnie takiej renomy jak włoskie, czy francuskie domy mody. Pierwszym krokiem ma być wielopłaszczyznowe ulepszenie istniejących sklepów. Owszem, będzie ich mniej, ale kluczowa ma być ich jakość.
Istotna dla sukcesu ma być też rola e-commerce. Firma od niedawna współpracuje z Farfetch, co przyczyniło się do znacznego wzrostu sprzedaży online. Dzięki znanej platformie, Burberry może zdobywać klientów z ponad 150 krajów świata. Z pierwszych analiz wynika, że szczególnie chętnie kupują mieszkańcy krajów azjatyckich.
Według najnowszych raportów HSBC Burberry udało się zrobić progres i zbliżyć się do segmentu marek luksusowych. Sytuacja giełdowa marki również wydaje się być stabilna. Trzymamy więc kciuki za dalsze sukcesy kultowej brytyjskiej marki i nie możemy doczekać się zapowiadanych metamorfoz butików.